KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Wtorek, 23 kwietnia, 2024   I   12:06:26 PM EST   I   Ilony, Jerzego, Wojciecha
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Powraca hipoteza o zastrzeleniu Pyjasa

28 czerwca, 2010

Jak ustaliła dziennikarka \"Rzeczypospolitej\" Ewa Łosińska, podczas badania ekshumowanych kilka tygodni temu i pochowanych ponownie 18 czerwca szczątków Stanisława Pyjasa (o czym pisałem tego samego dnia w poland.us) odnotowano zmiany, których nie ujawniono tuż po jego śmierci.

"- Mogę powiedzieć tylko, że te obrażenia zauważono w innej części ciała niż opisywane wcześniej i że są one dobrze widoczne" - powiedział "Rz" prowadzący piąte już śledztwo w sprawie śmierci krakowskiego opozycjonisty prokurator Ireneusz Kunert z pionu śledczego Krakowskiego Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.
   
Czeka on teraz na opinię przeprowadzających oględziny biegłych z Wrocławia, Bydgoszczy i Gdańska, która ma być gotowa najwcześniej po wakacjach.
   
Jak informowałem 18 czerwca za "Rz", siostra i siostrzenica Pyjasa mają pewne zastrzeżenia do pracy śledczych i z tego powodu chciały nawet wstrzymania powtórnego pogrzebu oraz dokonania ponownych oględzin szczątków brata pod kątem szukania ran postrzałowych i samych pocisków.
   
Siostrzenica Agnieszka Przybysz, która uczestniczyła w ekshumacji i oględzinach stwierdziła, że zaginęły m.in. "dwa kuliste przedmioty wielkości ziaren grochu", wydobyte z grobu - mogły to być kule. W związku z tym złożyła do IPN stosowny wniosek, który został przekazany do Prokuratury Okręgowej w Krakowie; nie wiadomo jeszcze, czy rozpocznie ona jednak postępowanie.
   
Kunert odpiera te zarzuty i tłumaczy, że "osobne postępowanie wyjaśniające przeprowadzi także Główna Komisja Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, czyli kierownictwo pionu śledczego IPN"..
   
Siostra Pyjasa zwróciła się natomiast do Instytutu o przeprowadzenie eksperymentu procesowego z użyciem broni, jaką stosowano w latach 70., aby stwierdzić, czy strzał z niej w głowę mógł pozostawić podobne ślady jak te, które zaobserwowano po ekshumacji na ciele jej brata.
   
"- Wniosek został złożony na podstawie obserwacji kości czaszki, jakich dokonałam w Zakładzie Medycyny Sądowej we Wrocławiu 24 maja. Okrągłe ciemnopopielato zabarwione wgłębienia wewnątrz mózgoczaszki zostały pominięte w opisie obrażeń do protokołu w zakładzie. Moja mama złożyła także wniosek o zbadanie, czy kości czaszki Stanisława Pyjasa miały kontakt z przedmiotami metalowymi" - powiedziała Łosińskiej.
   
Aby przeprowadzić taki eksperyment, trzeba by przestrzelić czaszkę innego zmarłego, którego zwłoki znajdują się w prosektorium. "Rz" dowiedziała się nieoficjalnie, iż prokurator raczej się na to nie zdecyduje.
   
Kunert zapewnił autorkę artykułu, że podejrzenie, iż Pyjas mógł zostać zastrzelony,  a nie śmiertelnie pobity przez funkcjonariuszy peerelowskiej Służby Bezpieczeństwa lub wynajęte przez nich osoby w nocy z 6 na 7 maja 1977 roku nadal jest jedną z wiodących hipotez śledztwa.
   
"- Chciałbym, aby uwagi do pracy biegłych były zgłaszane, kiedy sporządzą opinię. Inaczej podważa się ich wiarygodność, zanim jeszcze odpowiedzieli na zadane im w trakcie śledztwa pytania" - skomentował zarzuty najbliższej rodziny Pyjasa.
   
Łosińska poinformowała również, że do IPN dotarły już materiały zbierane do filmu "Trzech kumpli", które nie weszły do niego. Stanowi je ponad 200 godzin nagrań, które mogą mieć znaczenie dla dalszego postępowania.

Jerzy Bukowski