KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 29 listopada, 2024   I   11:50:13 AM EST   I   Błażeja, Margerity, Saturnina
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Wyścigi fasiągów

25 czerwca, 2010

Użytkownicy poland.us zapewne pamiętają jeszcze opisaną przeze mnie w kilku tekstach z lata ubiegłego roku głośną historię konia Jordka, który padł na drodze do Morskiego Oka, co wywołało wiele dyskusji na temat potrzeby właściwego traktowania zwierząt pociągowych przez górali.

Tatrzańskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, Związek Podhalan, lokalna policja oraz starostwo tatrzańskie i władze Zakopanego postanowiły wówczas bliżej przyjrzeć się temu, jak pracują zaprzęgnięte do fasiągów konie.  Odbyło się szereg kontroli, w rezultacie których określono m.in. czas pracy czworonogów (powinny mieć aktualne badania weterynaryjne oraz chipy identyfikacyjne) oraz liczbę wsiadających na wóz pasażerów.
   
Ostatnio górale znowu narazili się jednak turystom, którzy powiadomili TTOnZ, że ścigają się oni fasiągami, by zająć lepsze miejsce w kolejce po turystów.
   
Indagowana przez Radio Kraków-Małopolska Beata Czerska, szefowa Towarzystwa, powiedziała, że będzie interweniować w tej sprawie:
   
- Na trasie do Morskiego Oka nic się nie zmieniło od zeszłego roku. W czasie tych upałów, które były rzeczywiście ekstremalne, nadesłano nam zdjęcia dokumentujące wyścigi. On (góral, a raczej jego koń - JB) wyprzedzając na tej stromiźnie pod górę trzy wozy, jest jakby jeden kurs do przodu. Cały czas zbieramy podpisy pod petycją, która domaga się całkowitego wyeliminowania przewozów konnych
   
Stanisław Chowaniec, prezes Stowarzyszenia Przewoźników do Morskiego Oka wyraził na falach RK-M odmienne zdanie na ten temat:
   
- Wymijania żadnego nie ma, z tego względu że te zdjęcia, które się ukazały w gazecie są zrobione z tyłu wozu; jedzie rząd wozów, widać trzy wozy pod rząd. Wymijamy się tylko w sytuacjach takich, że ktoś chce zesiąść z wozu, albo stanie ktoś. Mamy regulamin wewnętrzny Stowarzyszenia, gdzie nie wolno się wyprzedzać.
   
Towarzystwo jest jednak nieustępliwe w wypełnianiu swoich statutowych powinności i  zamierza złożyć do 15 lipca petycję w tej sprawie do dyrektora Tatrzańskiego Parku Narodowego. Być może odżyje też zarzucona w ubiegłym roku propozycja zastąpienia tradycyjnych fasiągów nowoczesnymi meleksami.

Jerzy Bukowski