KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Sobota, 4 maja, 2024   I   07:41:46 AM EST   I   Floriana, Michała, Moniki
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Rosja idzie w zaparte

22 czerwca, 2010

Główny prokurator wojskowy Rosji Siergiej Fridinski nie widzi podstaw do wznowienia śledztwa w sprawie mordu NKWD na polskich oficerach w 1940 roku - poinformowało Radio RMF FM za radiem Echo Moskwy, powołującym się na jego wypowiedź dla agencji Interfax.

"Według Fridinskiego, śledztwo nie może być kontynuowane, gdyż zbrodnia ta uległa przedawnieniu. Prokurator oświadczył również, że nie była to zbrodnia dokonana w imieniu państwa, dlatego rozstrzelanych jeńców wojennych nie można uznać za ofiary represji politycznych. Fridinski oznajmił, że w aktach śledztwa wskazano konkretne osoby, których przestępcze działania doprowadziły do śmierci tych ludzi" - czytamy na stronie internetowej RMF.
   
Jak już pisałem w Polonusie, w maju stowarzyszenie Memoriał zaapelowało do prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa, by ten zlecił prokuratorowi generalnemu Federacji Rosyjskiej skontrolowanie jakości śledztwa w sprawie Katynia, przeprowadzonego przez Główną Prokuraturę Wojskową FR.
   
"Główna Prokuratura Wojskowa świadomie wykluczyła najwyższe kierownictwo partyjno-państwowe ZSRR z grona współuczestników zbrodni. GPW demonstracyjnie zignorowała decydujący udział w zbrodni (Józefa) Stalina, (Wiaczesława) Mołotowa i innych, którzy wyrazili zgodę na rozstrzelanie polskich obywateli. Jesteśmy przekonani, iż sumienne, pełne i maksymalnie otwarte zbadanie zbrodni katyńskiej jest niezbędne nie tylko dla normalizacji stosunków rosyjsko-polskich, ale przede wszystkim po to, by stalinowskie zbrodnie nie kładły się cieniem na współczesną Rosję" - oświadczył Memoriał.
   
29 stycznia 2009 roku Kolegium Wojskowe Sądu Najwyższego Rosji, orzekając jako II instancja (pierwszą był Moskiewski Okręgowy Sąd Wojskowy), uznało, że zgodnie z kodeksem karnym z 1926 roku zbrodnia katyńska jako przestępstwo pospolite uległa przedawnieniu, wznowienie śledztwa katyńskiego byłoby więc niezgodne z prawem. Kolegium uznało ponadto za niemożliwe zapoznanie obywateli obcego państwa z tajnym postanowieniem o umorzeniu dochodzenia, gdyż mogłoby to zagrozić bezpieczeństwu narodowemu Federacji Rosyjskiej.
   
- Rosyjska Główna Prokuratura Wojskowa kontynuuje kłamstwo katyńskie - ocenił w wypowiedzi dla RMF profesor Włodzimierz Marciniak, politolog, specjalista w zakresie polityki rosyjskiej, w latach 1992-1997 radca Ambasady RP w Moskwie, kierownik Zakładu Porównawczych Badań Postsowieckich w Instytucie Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk, członek polsko-rosyjskiej grupy ds. trudnych.
   
W jego opinii, kontekst dla wypowiedzi Fridrinskiego tworzy toczący się w Strasburgu przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka proces wytoczony Rosji przez polskich obywateli, dotyczący zawieszenia w 2004 roku rosyjskiego śledztwa w sprawie Katynia.
   
- Jest kilka różnych postępowań, w różnym stopniu zaawansowania, ale jeden z nich przeszedł już przez wszystkie instancje w sądach rosyjskich i trafił przed Trybunał w Strasburgu i został przyjęty do rozpatrzenia. Federacja Rosyjska sformułowała już nawet oficjalne stanowisko w sprawie tego pozwu i jest ono podobne do stanowiska prokuratora Fridinskiego - całkowicie odrzuca fakt zaistnienia zbrodni katyńskiej, uznając że potwierdzone dokumentami jest zamordowanie tylko 20 osób, a cała reszta "zaginęła" - powiedział sowietolog na antenie RMF.
   
Jak uznał, "Rosjanie nie są jeszcze gotowi do uznania zbrodni katyńskiej w sensie prawnym", wykazują jedynie gotowość do rozmaitych ustępstw i gestów moralnych oraz propagandowych.
   
Jego zdaniem, w związku z procesem w Strasburgu Rosjanie będą się starali nakłonić stronę polską do ugody, żeby wycofać te pozwy, aby sprawa w ogóle nie była rozpatrywana przez Trybunał.
   
- Ten wyrok, a jest niemal pewne, że Rosjanie przegrają, może się stać precedensem dla innych ofiar komunizmu. Rosjanie boją sie efektu lawiny pozwów. Przegrana będzie miała wieloraki wymiar polityczny, propagandowy, prestiżowy, także finansowy. Zazwyczaj Trybunał w Strasburgu, jeżeli uzna winę, zasądza jakąś rekompensatę dla poszkodowanych, a jak do tej pory Federacja Rosyjska, która już kilka razy przed Trybunałem przegrała, honorowała wyroki tego sądu - wyjaśnił politolog.
   
Dodał też, że proces w Strasburgu, dotyczący decyzji prokuratury z 2004 roku, obciąża politycznie i Putina, i Miedwiediewa.
   
- To będzie ich polityczna porażka, ale do czasu wyroku Rosjanie postanowili najwyraźniej iść w zaparte - podsumował prof. Marciniak na antenie RMF.

Jerzy Bukowski