KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 2 maja, 2024   I   02:55:56 AM EST   I   Longiny, Toli, Zygmunta
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Cydr zamiast \"jabola\"

07 czerwca, 2010

Pojęcie \"wino owocowe\" nie kojarzy się zbyt dobrze tym, którzy gustują w szlachetnym napoju, ale wytwarzanym wyłącznie z winogron.

Starsi użytkownicy poland.us mogą mieć jednak całkiem inne skojarzenia, związane z przyjemnymi przeżyciami z lat młodości, kiedy chętnie popijali wina "patykiem pisane", noszące wprawdzie oryginalne i wyszukane nazwy, chociaż popularnie określane mianem "mózgotrzepów", by nie użyć, pokrewnego, lecz mniej przyzwoitego słowa.

Jak poinformowała "Rzeczpospolita", na polski rynek mogą wkrótce powrócić wina owocowe, ponieważ Ministerstwo Rolnictwa przedłożyło właśnie projekt ustawy o wyrobie i rozlewie wyrobów winiarskich do konsultacji społecznych.

Mają to być jednak o wiele bardziej wytworne wina, aniżeli te, o których pisałem wyżej, takie jak nadal bardzo popularne na Zachodzie cydr (z jabłek) i perry (z gruszek). To pierwsze chętnie pijałem podczas pobytu na stypendium naukowym w Londynie pod koniec lat 80. ubiegłego wieku, dziwiąc się, że jego smak - mimo bardzo niskiej ceny - w niczym nie przypominał krajowych "jaboli". Spotykałem je zresztą na stołach bynajmniej nie cierpiących biedy rodzin; traktowano je tam jako aperitif lub napój służący gaszeniu pragnienia.

"- Środowisko sadowników szuka alternatywnych źródeł dochodów. W tym kontekście inicjatywa zasługuje na poparcie. Dziś sadownik, który chce produkować wino ze swoich owoców, musi sprostać tym samym rygorom technologiczno-produkcyjnym co duży producent wina" - powiedział "Rz" Tomasz Solis, wiceprezes Związku Sadowników RP.

Według przygotowywanej przez MR ustawy sadownicy będą mogli produkować nie więcej niż 750 litrów cydru i perry z każdego hektara własnych upraw, owocujących drzew i krzewów, a właściciele pasiek uzyskają prawo do wytwarzania takich samych ilości miodu pitnego, uzyskanego z własnej pasieki. Producenci zamiast posiadania własnego laboratorium kontroli produkcji, będą opracowywać pisemnie system wewnętrznej kontroli produkcji i rozlewu wyrobów.

Ten pomysł podoba się Elżbiecie Pawłowskiej, dyrektor Biura Krajowej Rady Winiarstwa i Miodosytnictwa:

"- To słuszna propozycja. Skoro zostały zliberalizowane zasady produkcji win gronowych, to najwyższa pora, aby to samo uczynić z winami owocowymi i wysokiej jakości miodami" - pochwaliła ministerialny projekt na łamach "Rz".

Warunki, które będzie musiał spełnić sadownik chcący wytwarzać wina owocowe, to posiadanie tytułu prawnego do budynku, w którym odbywa się produkcja oraz co najmniej 1 ha gruntu z drzewami lub krzakami owocowymi.

Jestem przekonany, że nowa, szlachetna wersja dawnego "jabola" szybko przyjmie się na polskim rynku nie tylko ze względu na konkurencyjne wobec tradycyjnych win ceny, ale także z uwagi na ich wysoką jakość, która nie będzie się już nigdy więcej kojarzyć z określeniem: "mózgotrzep".

Jerzy Bukowski