KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 2 maja, 2024   I   12:39:35 PM EST   I   Longiny, Toli, Zygmunta
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Czy będzie ulica \"Przekroju\" w Krakowie?

04 czerwca, 2010

Czy najbardziej chyba krakowskie ze wszystkich pism, jakie kiedykolwiek wydawano pod Wawelem (konkurentem do tego miana mógłby być tylko przedwojenny \"Ilustrowany Kurier Codzienny\" Mariana Dąbrowskiego - popularny nie tylko w Małopolsce \"Ikac\") będzie miało w tym mieście swoją ulicę?

Mowa o tygodniku "Przekrój", który kilka lat temu wyemigrował do Warszawy i całkowicie zatracił swój dawny charakter, chociaż jego właścicielem został niedawno krakowski przedsiębiorca, były harcerz szczepu "Żurawie", działacz Konfederacji Polski Niepodległej oraz radny miejski pierwszej kadencji po 1990 roku Grzegorz Hajdarowicz, co budzi pewne nadzieje na powrót pisma do starych, dobrych tradycji.

"Przekrój" powołał do życia i zgromadził w nim znakomitą ekipę dziennikarską Marian Eile. Któż ze starszych użytkowników poland.us nie pamięta przygód profesora Filutka, poradnika dobrych manier Kamyczka, niepowtarzalnych rysunków Adama Macedońskiego, publikacji znanych autorów ze świata zachodniej kultury (Kafka, Sartre, Camus), zagadek kryminalnych inspektora Wernera, wierszy Ludwika Jerzego Kerna?

Założycielowi i długoletniemu pierwszemu redaktorowi naczelnemu tygodnika poświęcono tablicę pamiątkową przy ulicy Małej, przy której mieszkał.

Z inicjatywą uczczenia "Przekroju" ulicą wystąpił były krakowski radny Maciej Twaróg, obecnie pracownik Muzeum Historycznego Miasta Krakowa (oddział Dom Zwierzyniecki). Tak opowiedział o niej "Gazecie Wyborczej":

"- Kiedy przygotowywałem wystawę <przekrojowych> rysunków Stefana <Funia"> Berdaka na 65. urodziny tygodnika, zrobiło mi się zwyczajnie wstyd. Krakowski <Przekrój> kształtował gusta, estetycznie wychował całe pokolenie Polaków, a Kraków zupełnie o nim zapomniał. Pomyślałem, że w mieście powinna być ulica <Przekrój> albo ulica Mariana Eilego."

Twaróg wysłał petycję w tej sprawie do magistratu, zapewniając że był to "głos obywatela", nie pracownika podległej gminie placówki.

"Odpowiedź dostał bardzo szybko, urzędnicy z wydziału geodezji, w ramach którego funkcjonuje referat ds. nazewnictwa ulic i numeracji nieruchomości, odpowiedzieli, że jego propozycje trafią do banku nazw. To rodzaj takiej przechowalni, z której się korzysta, kiedy trzeba nadawać nazwy nowym ulicom, osiedlom, placom. O tym, kiedy miasto sięgnie do banku i po jaką nazwę, decydują radni miasta; wcześniej pomysły opiniuje magistracka komisja kultury. Z pomysłami Twaroga zapoznają się więc wkrótce radni z tej komisji" - napisała Renata Radłowska na łamach krakowskiej edycji "GW".

Co sądzi o tym pomyśle profesor Piotr Franaszek, przewodniczący komisji kultury?

"- Mnie pomysł bardzo się podoba, jak każdy zresztą, który wiąże się z nazwą bardzo krakowską. <Przekrój> był jedną z tych gazet, które warto było czytać, i uważam, że ten tygodnik zasługuje na uczczenie go w takiej formie, czyli nadanie ulicy jego nazwy. Jedyna wątpliwość wiąże się tylko z faktem, czy krakowianie będą wiedzieli, skąd wzięła się ta nazwa. Ulica Przekrój? Mało czytelna, zwłaszcza dla młodszych mieszkańców" - powiedział autorce artykułu.

Krakowscy dziennikarze związani przez wiele lat z "Przekrojem" (m.in. następca Eilego - Mieczysław Czuma, Stefan Berdak, Leszek Mazan, Ludwik Jerzy Kern) odnieśli się do tej propozycji ze zrozumiałym entuzjazmem.

"- Byłby to piękny gest i podziękowanie za ten majstersztyk, jakim przez wiele lat był tygodnik" - powiedział Radłowskiej rysujący dla "Przekroju" od 1971 roku Berdak.

A Mazan (w "Przekroju" od 1975 roku) dodał:

"- Tygodnik był jedynym oknem na świat w Peerelu, także dla naszych braci Czechów. Dziś w Krakowie nie zostały po nim żadne pamiątki, żal... Tak sobie kiedyś żartowałem, że jak już <Przekrój> wyprowadził się z Krakowa do Warszawy w 2002 roku, to mógł chociaż na Krakowskie Przedmieście; a wylądował na Nowogrodzkiej"

Myślę, że chyba każdy krakowianin średniego i starszego pokolenia wypowiedziałby się za nadaniem imienia "Przekroju" którejś z ulic, gdyby zapytano go o zdanie. Ja, od dziecka z chętni czytający to niezwykłe na polskim rynku prasowym pismo, na wszelki wypadek już oddaję swój głos

Jerzy Bukowski