KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 2 maja, 2024   I   08:20:21 PM EST   I   Longiny, Toli, Zygmunta
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Kto ma prawo do Krzyża Harcerskiego?

02 czerwca, 2010

Akurat na przypadające w tym roku stulecie powstania harcerstwa przypada apogeum trwającej już od kilku lat kłótni o to, która z organizacji polskiego skautingu ma formalne prawa do używanego przez większość z nich Krzyża Harcerskiego.

Głównymi antagonistami są dwie największe: Związek Harcerstwa Polskiego i Związek Harcerstwa Rzeczpospolitej. Spór pomiędzy nimi będzie musiał rozstrzygnąć Urząd Patentowy, ponieważ ZHR nie chce pogodzić się z tym, że ZHP złożył w nim 10 lat temu wniosek o ochronę prawną wzoru Krzyża Harcerskiego i uzyskał wyłączność na jego używanie. Kierownictwo ZHR uważa, że było to działanie w złej wierze.

Zaprojektowana przez księdza Kazimierza Lutosławskiego, bogata w symbole odznaka wzorowana jest na Krzyżu Wojennym Orderu Virtuti Militari, co wskazuje na rycerski i żołnierski charakter polskiej odmiany skautingu. Aż do 1989 roku, kiedy powstał Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej (wywodzący się z tych środowisk instruktorskich ZHP, które nie godziły się na odgórną indoktrynację komunistyczną, wpisaną do statutu tej organizacji), nie było żadnych problemów z prawem do krzyża.

Ponieważ w III Rzeczypospolitej powołano do życia także kilka innych stowarzyszeń harcerskich, Główna Kwatera ZHP uznała, że zatwierdzony w 1918 roku jako odznaka organizacyjna tegoż związku Krzyż Harcerski może być używany wyłącznie przez jego członków; stąd wystąpienie do Urzędu Patentowego, który w 2004 roku przyznał jej prawa ochronne na jego wzór. Od tej pory podlega on ochronie jako "znak towarowy <Czuwaj>".

Naczelnictwo ZHR również uznało krzyż za swoją odznakę, wpisując go (podobnie jak hymn "Wszystko, co nasze, Polsce oddamy") do swojego statutu. Nic więc dziwnego, że złożyło solidnie udokumentowany protest do UP, który przeprowadził już 7 rozpraw i zapowiedział podjęcie decyzji w czerwcu.

Jak poinformował portal internetowy tvn24.pl, przedstawiciele ZHR dowodzili podczas kolejnych rozpraw, że "ZHP nie powinien mieć wyłącznego prawa do krzyża harcerskiego, bo zarówno przed II wojną światową, w jej trakcie, jak i po 1945 r. był on legalnie i w szerokim zakresie używany przez liczne organizacje harcerskie". W ich ocenie "monopol ZHP na używanie krzyża został zniesiony w 1990 r., wraz z nowelizacją ustawy Prawo o stowarzyszeniach". Argumentowali także, że "odznaka ta ma charakter symboliczny, a jako taka w ogóle nie powinna podlegać prawu własności przemysłowej".

- Nie było podstawy prawnej do rejestracji tego znaku. Uważamy, że symbolika ruchu harcerskiego w Polsce nie powinna być uznawana i traktowana jako znak towarowy. To jest wielki symbol dla kilku pokoleń Polaków i wydaje nam się, że jest to dobro wszystkich organizacji harcerskich, które się do tego dziedzictwa przyznają - powiedział tvn24.pl Lech Najbauer z Naczelnictwa ZHR.

Zastępca Naczelnika ZHP Krzysztof Budziński, zapytany przez ten sam portal o powody zastrzeżenia wzoru odznaki powiedział, że jego organizacja wniosła o ochronę znaku  jedynie w celu zapobieżenia wykorzystywaniu go w sposób komercyjny, nie licujący z ideą harcerstwa.

- ZHP nigdy nie podejmował kroków, których celem byłoby uniemożliwienie innym organizacjom harcerskim korzystania ze znaku Krzyża Harcerskiego - podkreślił.

Dodał, że na przestrzeni ostatnich lat ZHP wielokrotnie deklarował w formie uchwał najwyższych władz Związku, że "inne organizacje harcerskie mają prawo używać Krzyża Harcerskiego dla własnych celów organizacyjnych". Związek chciał im też udzielać bezpłatnych licencji na używanie tego znaku, one nie przystały jednak na taką propozycję.

- Jako organizacja o najdłuższym rodowodzie czujemy się odpowiedzialni za dbanie o godność Krzyża Harcerskiego, żebyśmy nigdy nie zobaczyli jego wizerunku na etykietkach produktów komercyjnych - powiedział.

Jarosław Błoniarz z ZHR uważa (i moim zdaniem ma rację), że ten dosyć żenujący spór tak naprawdę nie toczy się o prawo do noszenia krzyży harcerskich na mundurach czy używania jego wizerunku np. na wydawnictwach, ale o wartości.

- Sytuacja, w której ktoś udziela nam licencji na nasz najważniejszy symbol jest dla nas nie do przyjęcia - wyjaśnił portalowi tvn24.pl.

Podniósł też ważki argument, że w ocenie ZHR istnieją poważne wątpliwości co do ciągłości prawnej ZHP. W trakcie ostatniej rozprawy w UP pełnomocnik ZHR wywodził, iż w okresie tuż po II wojnie światowej ruch harcerski w Polsce został formalnie zlikwidowany, a ZHP ponownie powołano do życia w 1956 roku na bazie struktur Związku Młodzieży Polskiej - odpowiednika radzieckiego Komsomołu.

- Zjazd łódzki w 1956 roku był tak naprawdę pod hasłem powołania kompletnie nowej organizacji, odcinającej się zarówno od dziedzictwa Organizacji Harcerskiej ZMP, jak i przedwojennego ZHP. Można te wypowiedzi łatwo znaleźć w ówczesnych gazetach. Ten spór o ciągłość też wisi nad sporem o krzyż - powiedział po rozprawie Błoniarz.

W ocenie władz ZHR kontynuatorem - także w znaczeniu prawnym - przedwojennego ZHP jest Związek Harcerstwa Polskiego Poza Granicami Kraju, który funkcjonuje do dzisiaj na całym świecie, a jego władze znajdują się w Londynie. Organizacja formalnie powstała w 1946 roku, ale przyjęła przedwojenny statut, a jej przewodniczącym został Michał Grażyński, wybrany na tę funkcję w ZHP jeszcze w 1938 roku i nigdy z niej nie odwołany.

- Grażyński symbolicznie przekazał ciągłość na takiej samej zasadzie, jak prezydent i rząd na obczyźnie otrzymali ją od rządu przedwojennego. Oni to pielęgnowali i pielęgnują nadal. Nie zdecydowali się na taki symboliczny gest, jaki miał miejsce w przypadku prezydenta Kaczorowskiego, który przekazał insygnia władzy prezydentowi Wałęsie. My uznajemy, że to jest tak naprawdę sukcesor przedwojennego harcerstwa - podkreślił Błoniarz.

ZHP PGK podziela zdanie ZHR w tej sprawie.

- Krzyż Harcerski jest symbolem organizacyjnym. Nie powinien być podmiotem jakiegokolwiek patentu, powinien znaleźć się pod opieką ministra kultury jako symbol harcerstwa. Przez pewien okres próbowaliśmy przez autorytet moralny, który mieliśmy, stworzyć połączenie, szczególnie tych dwóch organizacji, w jakąś federację. Ale dopóki kwestia Krzyża Harcerskiego nie będzie rozwiązana, to nie ma mowy o żadnej federacji, bo to po prostu jest niemożliwe  - powiedział portalowi tvn24.pl członek Naczelnictwa i były przewodniczący tej organizacji Stanisław Berkieta (pełnił ją po Ryszardzie Kaczorowskim, kiedy został on w 1989 roku Prezydentem RP na Uchodźstwie).

Na koniec pozwolę sobie na osobistą refleksję jako były instruktor ZHP, a później ZHR, mocno zaangażowany w latach 80. ubiegłego wieku w działalność niejawnego Ruchu Harcerskiego Rzeczypospolitej, z którego kadr wyrosła ta druga organizacja. Zgodnie ze starą zasadą: "raz skautem - całe życie skautem", nadal czuję się nie tylko uprawniony, ale wręcz zobowiązany zabierać głos w sprawach dotyczących tej sfery życia społecznego, zwłaszcza że mam w niej sporo doświadczenia.

To nie tylko bardzo smutne, ale również niezwykle żenujące, że spór o najważniejszy znak harcerstwa, uświęcony krwią wielu młodych ludzi do kresu swych dni wiernych Przyrzeczeniu i Prawu Harcerskiemu ma w niepodległej Rzeczypospolitej rozstrzygać Urząd Patentowy. Nie doszłoby do tego, gdyby w 1989 roku zwyciężyła w RHR koncepcja zaproponowana przez krakowskie środowisko Ruchu, czyli odzyskania z rąk komunistycznych nadzorców ZHP, a nie tworzenia nowej organizacji.

Niektórzy nasi przyjaciele dali się jednak porwać wszechogarniającej wówczas Polskę fali pluralizmu we wszystkich dziedzinach życia publicznego. Do utworzenia całkiem nowego bytu namawiał nas już jesienią 1988 roku Lech Wałęsa, chociaż rzeczowo i obrazowo tłumaczyliśmy mu, że w przypadku stowarzyszenia o wychowawczym charakterze lepsza byłaby jedność i przejęcie organizacji, której nazwa, tradycje oraz symbole są dobrze znane społeczeństwu.

Krakowski projekt definitywnie przepadł w lutym następnego roku, kiedy to powołano do istnienia ZHR. Część małopolskiej kadry zarejestrowała wtedy ZHP-rok założenia 1918, powołując się na te same argumenty, których używa obecne kierownictwo ZHR w walce z Główną Kwaterą ZHP o prawa do Krzyża Harcerskiego. Po pewnym czasie te dwie nowe organizacje połączyły się, pozostawiając ZHP cały majątek i wchodząc z nim w spór o symbole.

Wkrótce Prezydent RP Lech Wałęsa przyjął - wzorem swoich przedwojennych poprzedników - honorowy patronat nad ZHP, mimo że w dużej mierze rządzili nim jeszcze wówczas instruktorzy o komunistycznej proweniencji. ZHR oraz kilka mniejszych organizacji harcerskich musiało natomiast dobijać się o elementarne prawa, zapewniające im egzystencję, a teraz okazuje się, że nie jest nawet pewne, czy ich członkowie mogą w ogóle nosić Krzyż Harcerski na swych mundurach.

Trzeba było w swoim czasie posłuchać mądrych krakusów pod wodzą znakomitego prawnika, przewodniczącego Ruchu Harcerskiego Rzeczypospolitej - śp. doktora harcmistrza Jerzego Parzyńskiego. Uniknęlibyśmy dzięki temu wielu poważnych problemów, których symbolem stał się od kilka lat spór o prawo do używania Krzyża Harcerskiego.

hm Jerzy Bukowski
Harcerz Rzeczypospolitej