KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 29 listopada, 2024   I   09:32:57 AM EST   I   Błażeja, Margerity, Saturnina
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Aleja Kaczyńskich w Batumi

28 maja, 2010

Jedną z najbardziej reprezentatywnych alej w pięknym gruzińskim kurorcie nadmorskim Batumi nazwano imionami Marii i Lecha Kaczyńskich - poinformowała „Rzeczpospolita”.

„- Lech Kaczyński był bohaterem narodowym Polski i Gruzji. Żałoba w naszym kraju po jego śmierci była równie głęboka jak w Polsce. Każda gruzińska rodzina czuła się wtedy tak, jakby straciła kogoś bliskiego. Nie tylko dlatego, że Kaczyński tutaj przyjeżdżał i nas wspierał, ale także dlatego, że ludzie byli mu wdzięczni” - powiedział gazecie prezydent Micheil Saakaszwili, który przyjechał do Batumi wraz z żoną Sandrą, aby otworzyć mającą ponad 12 kilometrów aleję.

O tragicznie zmarłym polskim prezydencie bardzo ciepło wypowiadali się również  dla „Rz” Gruzini, którzy przyszli na uroczystość.

„- Będziemy zawsze Kaczyńskiemu wdzięczni za to, że poparł nasz kraj podczas wojny z Rosją. I za to, że po tym konflikcie gruzińskie dzieci mogły wyjechać na wypoczynek do Polski. Nie dość, że przyjechał poprzeć Gruzję osobiście, to jeszcze ściągnął na wiec w Tbilisi prezydentów Ukrainy i Litwy” - powiedział Irakli Szawadze, celnik w porcie w Batumi.

A stojący obok młody marynarz Mamuka Beridze dodał:

„- Kiedyś w tym miejscu, gdzie się znajdujemy, była poradziecka hodowla kur, niewielka stocznia i drogi pełne błota. Nie sposób było przejechać samochodem. Dziś mamy piękny kurort i ulicę, która będzie przyciągać turystów.”

Aleja Lecha i Marii Kaczyńskich biegnie wzdłuż Morza Czarnego, łącząc międzynarodowe lotnisko z centrum 150-tysięcznego miasta - stolicy Adżarii. Nie ma przy niej budynków mieszkalnych, jest natomiast niedawno zbudowany deptak nadmorski z licznymi podświetlanymi w nocy palmami - prezentem od władz Kuwejtu. Po drugiej stronie deptaku, w ciągu dwóch, trzech lat ma powstać kompleks handlowo-rozrywkowy ze sklepami, restauracjami, kinem i biurami.

Micheil Saakaszwili, pytany przez „Rz”, czy nie boi się, że po śmierci Kaczyńskiego stracił poparcie Polski, odpowiedział:

„- Cały czas odczuwamy poparcie ze strony polskiego społeczeństwa. A Gruzini nie wybaczyliby żadnemu swojemu politykowi popsucia stosunków z Polską.”

Imieniem Lecha Kaczyńskiego została już wcześniej nazwana ulica w Tbilisi. Polski prezydent otrzymał również pośmiertnie od Saakaszwilego tytuł Bohatera Narodowego Gruzji.

„Przedstawiciele Kancelarii Prezydenta RP oraz członkowie rodziny Lecha i Marii Kaczyńskich dotarli do Batumi samolotem Bombardier CRJ-200. Tym samym, którym Saakaszwili leciał na pogrzeb Lecha Kaczyńskiego do Krakowa, krążąc kilka godzin nad Europą i szukając korytarzy wolnych od wulkanicznego pyłu” – czytamy w „Rzeczpospolitej”.

Jerzy Bukowski