KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 29 listopada, 2024   I   09:30:45 AM EST   I   Błażeja, Margerity, Saturnina
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Jednoosobowa komisja lekarska

27 maja, 2010

Telewizja TVN 24 poinformowała o nietypowym badaniu przed komisją Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Nowym Sączu. Nie dość, że była ona jednoosobowa, to w dodatku mało wyrozumiała i nader nieżyczliwa dla stającego przed nią klienta-pacjenta.

Pan Leszek uległ wypadkowi, w wyniku którego pękła mu jedna z części kręgosłupa. Postanowił ubiegać się z związku z tym o świadczenia ZUS. Od stanowiącego komisję lekarza dowiedział się jednak, że nic mu nie jest.

Niie mogąc w to uwierzyć zwrócił się do niego:

- Pan chyba żartuje.

W odpowiedzi usłyszał:

- Niech pan hamuje. Jestem urzędnikiem państwowym. Jeżeli pan raz tylko zygnie do mnie, to pan pożałuje. Idź pajacu jeden, już idź… Idź.

Pan Leszek przyznał, że nie było to jego pierwsze badanie przed jednoosobową komisją lekarską. Wiedząc, że trudno będzie mu cokolwiek udowodnić, przebieg właśnie tego zdecydował się nagrać dyktafonem.

Lekarz badający pana Leszka ma też prywatny gabinet w Nowym Targu. Tam próbował z nim porozmawiać reporter TVN24:

- Zależy mi, żeby z panem rozmawiać - zagaił.

- Ale mi nie zależy na panu - usłyszał w odpowiedzi.

Podobne podejście do swoich rozmówców słychać na nagraniu pana Leszka, kiedy ten zagroził, że sprawę skieruje do prokuratury.

- Oni też się muszą z czegoś pośmiać - skwitowała to ostrzeżenie jednoosobowa komisja.

Zdziwienia zachowaniem lekarza nie krył rzecznik prasowy nowsądeckiego ZUS-u Dariusz Kowalczyk.

- Muszę powiedzieć, że jestem oburzony, jeśli takie słowa padały - powiedział dziennikarzowi TVN 24 po odsłuchaniu nagrania pana Leszka i zapewnił, że zachowaniem lekarza zajmie się dyrektor ZUS w Nowym Sączu, a nagranie będzie dowodem w sprawie.

- Dla osób które w ten sposób zwracają się do naszych klientów nie wyobrażam sobie, by było miejsce w naszym zakładzie. Ale oczywiście nie mogę tutaj podejmować decyzji żadnych - podkreślił rzecznik w rozmowie z TVN 24.

Sprawą zajmie się także prokuratura, do której oficjalne zawiadomienie złożył pan Leszek.

Jerzy Bukowski