KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 2 maja, 2024   I   05:18:15 PM EST   I   Longiny, Toli, Zygmunta
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Czy będą prawybory w PiS?

08 kwietnia, 2010

Jednym z najbardziej cenionych analityków i komentatorów polskiej sceny politycznej jest od wielu lat profesor Jadwiga Staniszkis. W udzielonym portalowi internetowemu Onet.pl wywiadzie opowiedziała się ona - nie po raz pierwszy, ale bardzo konkretnie - za potrzebą zorganizowania prawyborów prezydenckich w Prawie i Sprawiedliwości.

Oto fragmenty tej rozmowy:   

Jacek Nizinkiewicz: Pani profesor, kto zostanie nowym prezydentem?
Jadwiga Staniszkis: Zaproponowałam prawybory w PiS jako sposób na pokazanie większej mobilizacji tej partii i jej elektoratu. Chciałabym, żeby w tych wyborach wystartował Zbigniew Romaszewski, Jan Olszewski i oczywiście Lech Kaczyński.

JN: - A dlaczego Olszewski i Romaszewski? Dlaczego akurat te dwa nazwiska?
JS: - Bo te mi pasują. Romaszewski ma charyzmę i zasady. Olszewski był odpowiedzialnym premierem i rozumie zagrożenia toku transformacji. Obaj mają silny kręgosłup, są patriotami i wiedzą, jak to przełożyć na politykę. I obaj, szczególnie Romaszewski, mają dość energii.(...)

JN: - A dlaczego nie np. Zbigniew Ziobro?
JS: - Bo podziały pokoleniowe w tej partii nie idą wyłącznie po linii Ziobrowskiej.

JN: - Ale prawyborów prezydenckich w PiS nie będzie.
JS: - Nie wiadomo. Jeszcze mogą być. Takie prawybory dają szansę na reanimację Lecha Kaczyńskiego, wyartykułowania oferty programowej, pokazania pluralizmu po stronie centroprawicowej. Byłyby szansą dla Lecha Kaczyńskiego na wycofanie się "z twarzą". Gdyby w prawyborach przegrał, to uratowałby PiS, bo przegrana Kaczyńskiego w wyborach pociągnie PiS w dół. Nawet jeśli Romaszewski wygrałby te prawybory, ale przegrałby wybory prezydenckie, to może przykryć biografię Komorowskiego kapeluszem własnej biografii. Jest lepszy od Komorowskiego i jest przygotowany do rządzenia.

JN: - Zbigniew Romaszewski byłby lepszym kandydatem na prezydenta od Bronisława Komorowskiego?
JS:  - Tak, ja uważam, że tak. Powiem więcej, to jest najlepszy kandydat PiS na prezydenta i to jest najlepszy kandydat ze wszystkich możliwych nazwisk branych pod uwagę w wyborach prezydenckich. Starcie Komorowskiego z Romaszewskim byłoby starciem merytorycznym, starciem ludzi, którzy myślą w kategoriach wartości, szansą powrotu do powagi w polityce. To uratowałoby PiS. Jeśli będzie tak, jak jest teraz w obozie PiS, czyli dominuje poczucie zbliżającej się klęski i panuje pasywny klimat, to nie będzie żadnej wartości dodatniej. W PiS wciąż może dojść do prawyborów, co może uratować tę partię, zdynamizować ją.

JN: - Wydaje się Pani, że w PiS-owskich prawyborach Zbigniew Romaszewski mógłby zostać wybrany jako kandydat na prezydenta, czy może raczej byłby tylko tzw. zającem?
JS: - Nie, on ma duże szanse na zwycięstwo w prawyborach, jeśli tylko PiS zdecyduje się to zrobić i wystawić Romaszewskiego. Ma wiedzę, jest przygotowany do rządzenia, jest autoironiczny, ma wspaniałą biografię i więcej woli walki niż Lech Kaczyński, a nawet Komorowski. Jest też bardzo niezależny od PiS, widzieliśmy to w przypadku sprawy Piesiewicza. Potrafi też współpracować ponadpartyjnie, jest pryncypialny i zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji, jaką powinna nieść ze sobą prezydentura. To byłby inny, poważniejszy styl prezydentury.

JN: - Czy Zbigniew Romaszewski byłby najlepszym prezydentem z możliwych?
JS: - Tak. To byłoby też właściwe posunięcie.

Prof. Staniszkis jest osamotniona w swojej wierze w taki właśnie rozwój sytuacji w PiS, ale niejeden raz przekonaliśmy się już, że polska polityka bywa nieobliczalna i zdarzają się w niej rozwiązania, na które niemal nikt wcześniej nie stawiał. Czy tak będzie w przypadku tej prognozy? Wkrótce się przekonamy.

Jerzy Bukowski