KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Sobota, 27 kwietnia, 2024   I   02:03:58 PM EST   I   Sergiusza, Teofila, Zyty
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

RPO kontra biskup

01 marca, 2010

18 stycznia pisałem w artykule pt. \"Kościelne nowinki\" o księdzu Grzegorzu Sowie - pomysłowym wikarym z parafii pw. Św. Jadwigi w Gryfowie Śląskim (woj. dolnośląskie, diecezja legnicka), który ustawił przed wejściem do kościoła czytnik rejestrujący gimnazjalistów przychodzących na mszę. Oto fragment tamtego tekstu:

Każdy mający obowiązek uczestniczyć w zajęciach przygotowujących go do sakramentu bierzmowania gimnazjalista jest zobligowany przystawić  palec do urządzenia, które identyfikuje go po liniach papilarnych. Czytnik przetwarza dane na cyfrowy numer ucznia.
   
Uczniowie zaakceptowali ten pomysł, chwaląc wikarego. Dzięki zastosowaniu tej innowacyjnej metody, ręczne sprawdzanie listy obecności przestało być konieczne, atrakcją jest zaś możliwość pozostawienia trwałego – chociaż wirtualnego – śladu w kościele. Lista z frekwencją ostatecznie trafia do parafialnego komputera, a wgląd do niej posiada każdy rodzic.
   
Nikt nie protestuje, że narusza się w ten sposób ustawę o ochronie danych osobowych, wszyscy są zadowoleni.
   
Optymizm ks. Sowy i jego młodych podopiecznych natrafił jednak na rafę: Rzecznik Praw Obywatelskich i Główny Inspektor Danych Osobowych uważają, że jest to łamanie prawa. W obronie swojego kapłana stanął natomiast biskup Stefan Cichy.
   
Doktor Janusz Kochanowski (RPO) napisał do legnickiego ordynariusza:
   
"W mojej ocenie ważnym problemem z punktu widzenia Kościoła jest rzetelne przygotowanie uczniów do bierzmowania, ale nie może się ono wiązać z tak dalece idącą ingerencją w życie prywatne parafian. Wierzę, że również władzom Kościoła Katolickiego zależy na wychodzeniu naprzeciw rozwiązywaniu takich problemów i wprowadzeniu rozwiązań, które nie naruszałyby konstytucyjnych praw i wolności obywateli."
   
Zdaniem bp. Cichego ks. Sowa nie łamie ustawy o ochronie danych osobowych.
   
"Policja, która po złożeniu skargi zbadała urządzenie, nie sformułowała żadnego zarzutu, gdyż zostało ono zakupione legalnie, ma stosowne atesty i jest coraz powszechniej stosowane w wielu miejscach. Urządzenie nie pobiera odcisków palców. Jest urządzeniem biometrycznym, a nie daktyloskopijnym. Zastosowanie takiego urządzenia jest zgodne z obowiązującym w Polsce prawem" - odpowiedział dr. Kochanowskiemu, zwracając uwagę, że ks. Sowa działa w porozumieniu z proboszczem, rodzicami i młodzieżą, którzy zaakceptowali nowoczesny sposób sprawdzania obecności, a frekwencja dzieci rodziców nie godzących się na taką formę jej ustalania jest sprawdzana tradycyjną metodą.
   
Jak znam upór i stanowczość RPO, nie złoży on szybko broni, ale widać, że również biskup Stefan Cichy ma zdecydowaną opinię w sprawie tej oryginalnej kościelnej nowinki.

Jerzy Bukowski