KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Niedziela, 28 kwietnia, 2024   I   09:43:57 AM EST   I   Bogny, Walerii, Witalisa
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Poselski film

22 lutego, 2010

W ostatnich dniach media obiegła informacja, że poseł Prawa i Sprawiedliwości, a zarazem doktor historii Zbigniew Girzyński chce zrealizować film o Grobie Nieznanego Żołnierza.

Portal nebird. pl przeprowadził z nim wywiad na ten temat, którego obszerne fragmenty przytaczam poniżej:
   
Netbird: Czy film dotyczyć będzie samego monumentu, czy raczej historii pewnej idei?
   
ZG: Chodzi mi o to drugie, ale także o tego konkretnego żołnierza, który został w tym grobie pochowany w 1925 roku. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że nie jest to tylko grobowiec symboliczny, ale że jest tam pochowany konkretny człowiek - żołnierz, którego nie znamy z imienia i nazwiska. (...) Napisałem na ten temat książkę, którą wydałem w zeszłym roku. Jeżdżąc po Polsce z tą książką spotykam się w wielu miejscach z ludźmi na wykładach. W trakcie wyjazdów dostrzegłem pewien problem: nie wszędzie i nie do wszystkich można dotrzeć z książką, nie zawsze z wykładem. Żyjemy w dobie świata obrazu -  stąd pomysł, aby poza książką pojawił się także film.
   
Netbird: W związku z realizacją filmu wybiera się Pan podobno do Lwowa. Dlaczego akurat tam?
   
ZG: Z bardzo prostego powodu: żołnierz, który jest pochowany w Warszawie, to Orlę Lwowskie. To żołnierz, którego ciało przywieziono do Warszawy właśnie z Cmentarza Orląt Lwowskich, który to cmentarz został wcześniej wylosowany. Takich 15 pobojowisk zostało wybranych przez ówczesne władze polskie oraz historyków wojskowości. Na specjalnej uroczystości w kwietniu 1925 roku wylosowano jedno z tych pobojowisk. Los chciał, że było to miejsce w Lwowie, stąd też pomysł nakręcenia kilku scen na Cmentarzu Orląt. (..)
   
Netbird: Czy ma Pan doświadczenie w realizacji filmów?
   
ZG: Nie mam. Mam doświadczenie w pisaniu książek historycznych - mam ich na koncie cztery, a także szereg artykułów. Jednak w trakcie tych spotkań, o których wspominałem, na swojej drodze poznałem ludzi, którzy mają duże doświadczenie w posługiwaniu się kamerą, nagrywaniu reportaży etc. To oni zarazili mnie tym pomysłem - mam nadzieję, że wspólnymi siłami film uda się zrealizować.
   
Netbird: Czy jest to część kompleksowej polityki historycznej, czy jedynie realizacja pasji i swoistego projektu badawczego?
   
ZG: Zdecydowanie to część polityki historycznej. Tej jest w Polsce po prostu za mało. My przegrywamy bitwę o pamięć historyczną. Daliśmy sobie skutecznie wmówić, że są to sprawy nieistotne, a gdy uzmysłowimy sobie to, jak ważne są to kwestie w polityce międzynarodowej, w relacjach dwustronnych, to myślę, że wiele osób zmieni zdanie. Cała idea państwa Izrael oparta jest o mocne przesłanie wynikające z historii. Niemcy próbują po latach odsłaniać swoje jasne karty historii, aby przykryć nimi te - mówiąc delikatnie - mniej chlubne. Rosja na każdym kroku realizuje konsekwentnie i precyzyjnie politykę historyczną. Na tym tle Polska ma wiele do nadrobienia. Dostrzegam to już od dawna - dlatego narodziła się idea dotycząca historii, pięknych momentów polskich dziejów. Film będzie elementem, który może to wzmocnić. Podczas wystąpień związanych z moją książką spotkałem się z ok. 10 tysiącami ludzi. Jest duże zainteresowanie tym tematem. A że chętniej sięgamy dziś po filmy, reportaże, niż do książek, mam nadzieję, że w ten sposób brak w tej naszej świadomości uda się nadrobić
   
Netbird: Liczy Pan na to, że Pańska popularność jako polityka, przysłuży się większej popularności filmu, a co za tym idzie, tej konkretnej historii?
   
ZG: Jeżeli moja osoba będzie w jakikolwiek sposób pomocna, to bardzo się cieszę. Zależy mi na popularności filmu. Pewne wartości, związane z wychowaniem patriotycznym i tradycją są bardzo ważne. Jako polityk stawiam sobie za cel zwracanie uwagi na te problemy. Stworzyłem z kolegami parlamentarzystami zespół miłośników historii. Większość moich spotkań i wystąpień nie dotyczy kwestii politycznych, a koncentruje się wokół zagadnień pamięci historycznej - mam nadzieję, że to choć odrobinę pomoże w krzewieniu tej idei. Jest moim marzeniem, aby w roku, gdy przypada 85. rocznica powstania Grobu Nieznanego Żołnierza, świadomość tego, jak ważne to miejsce, a także, co stoi za tym symbolem, była większa.
   
Posłowi Zbigniewowi Girzyńskiemu należy życzyć powodzenia w jego szlachetnym zamiarze spopularyzowania w nowatorski sposób ważnego, ale słabo znanego epizodu z historii Polski.

Jerzy Bukowski