KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Sobota, 11 maja, 2024   I   05:36:53 AM EST   I   Igi, Mamerta, Miry
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Rosyjscy komuniści o Katyniu

15 lutego, 2010

Jest takie stare powiedzenie, że jeśli historia powtarza się, to zazwyczaj jako farsa. Możne je obecnie zastosować do żądania Frakcji Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej, aby Duma powołała komisję parlamentarną do zbadania okoliczności śmierci polskich oficerów, wziętych do niewoli w 1939 roku przez Armię Czerwoną.

Jak poinformowała Polska Agencja Prasowa za stroną internetową KPRF, partia ta domaga się też, by Główna Prokuratura Wojskowa Federacji Rosyjskiej wznowiła śledztwo, prowadzone w sprawie mordu na polskich oficerach w latach 1990-2004. Chce również przeprowadzenia dochodzenia parlamentarnego, dotyczącego śmierci czerwonoarmistów, którzy dostali się do polskiej niewoli w 1920 roku.
   
Oba postulaty odczytał na posiedzeniu plenarnym niższej izby rosyjskiego parlamentu deputowany KPRF Wiktor Iljuchin.
   
Według komunistycznych parlamentarzystów, polskich oficerów rozstrzelali hitlerowcy po zajęciu Smoleńska w 1941 roku, a nie NKWD rok wcześniej. Przekonują, że społeczna komisja historyków, która działała pod ich egidą, zebrała dowody świadczące o winie Niemców.
   
"Komisja społeczna napotkała istotne przeciwdziałanie w swojej pracy ze strony szeregu ministerstw i resortów" - napisali w swoim oświadczeniu.
   
Nawiązując do zaproszenia przez premiera Rosji Władimira Putina szefa polskiego rządu Donalda Tuska do Katynia w kwietniu tego roku na uroczystości upamiętniające 70. rocznicę zbrodni katyńskiej, KPRF przestrzega go "przed powtórzeniem pochopnych i najprawdopodobniej błędnych wniosków w sprawie śmierci polskich oficerów".
   
Deputowani tej partii twierdzą, że "od marca 2010 roku w Polsce zostanie przeprowadzona cała seria uroczystości, związanych ze śmiercią polskich oficerów, która znów będzie nosiła antyrosyjski charakter" , "planowane są one też u nas, pod Smoleńskiem, gdzie unicestwiono Polaków", a "w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu znajduje się ponad 70 pozwów przeciwko Rosji od rodzin pomordowanych z żądaniem zadośćuczynienia".
   
Zdaniem członków KPRF "Polska zamierza wystąpić wobec nas z pozwem o 100 mld dolarów za rozstrzelanie oficerów", które w razie korzystnego dla niej rozstrzygnięcia w ETC "płacić będzie Rosja, nasze dzieci, a nie ZSRR", co spowoduje, że "na majątek i rachunki bankowe Rosji za granicą nałożony zostanie areszt w celu realnego zaspokojenia żądań Polaków".
   
Źródło zbliżone do frakcji parlamentarnej KPRF ujawniło, że lider tej partii Giennadij Ziuganow już wiosną 2009 roku przekazał prezydentowi Rosji Dmitrijowi Miedwiediewowi list, w którym w jej imieniu prosił go o poparcie dla poszukiwania w rosyjskich archiwach materiałów, potwierdzających odpowiedzialności Niemców za zbrodnię katyńską" - czytamy w depeszy PAP.
   
Miedwiediew - jak twierdzi informator PAP - odmówił, argumentując że Rosja uznała już odpowiedzialność NKWD za mord na polskich oficerach, przy prezydencie Putinie było natomiast "zielone światło" dla takich poszukiwań.
   
Jest raczej wykluczone, aby Duma przychyliła się do tych absurdalnych żądań Ziuganowa i jego podwładnych, ale sam fakt ich sformułowania oraz upublicznienia wiele mówi o antypolskich nastrojach, jak również o kontynuacji stalinowskiej wersji historycznej, wyznaczających linię programową wciąż silnej i wpływowej Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej.

Jerzy Bukowski