KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 29 listopada, 2024   I   04:33:30 AM EST   I   Błażeja, Margerity, Saturnina
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Gorący dzień w stosunkach polsko-ukraińskich

08 lutego, 2010

W przeddzień zorganizowanych przez środowiska kresowe pikiet pod Ambasadą Ukrainy oraz konsulatami tego państwa w kilku miastach Polski, długo oczekiwane oświadczenie wydał wreszcie Prezydent RP Lech Kaczyński:

Decyzje Prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenko, dotyczące nadania członkom OUN/UPA statusu kombatantów oraz pośmiertne nadanie Stepanowi Banderze tytułu Bohatera Ukrainy budzą sprzeciw Prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego. Ocena działalności Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów oraz Ukraińskiej Powstańczej Armii są w Polsce jednoznacznie negatywne. Organizacje te dokonywały masowych mordów polskiej ludności na wschodnich terenach II RP, w których zginęło ponad 100 tys. Polaków tylko z tego powodu, iż byli Polakami. Mordy te budzą jednoznaczny sprzeciw społeczeństwa polskiego.
   
Ostatnie działania Prezydenta Ukrainy godzą w proces dialogu historycznego i pojednania. Bieżące interesy polityczne zwyciężyły nad prawdą historyczną.
   
Tymczasem w Polsce mocne jest przekonanie, że trwałe i silne partnerstwo Polski i Ukrainy, suwerennych, wolnych i demokratycznych państw jest racją stanu obu krajów. Nie możemy o tym zapominać.
    
Szef nacjonalistycznej ukraińskiej partii Swoboda Ołeh Tiahnybok powiedział 5 lutego Polskiej Agencji Prasowej, że zdziwiony jest tym, iż w kwestii Bandery, OUN i UPA Warszawa mówi jednym głosem z Moskwą.
   
- Nie chciałbym zaostrzać tego problemu, ale reakcja Polski i ukrainofobia, która zaczęła się tam obecnie rozpowszechniać, odbywa się w tym samym czasie, gdy mamy do czynienia z histeryczną reakcją (na decyzje wobec Bandery, OUN i UPA - PAP) w Rosji. Spotkajmy się za jednym stołem z historykami i politykami i rozwiążmy stare konflikty. Jeśli nacjonaliści z dwóch stron będą w stanie dojść do porozumienia, to może i politykom to się uda - oświadczył Tiahnybok.
   
Organiatorzy protestów w Polsce wystosowali natomiast jednobrzmiące listy do prezesów FIFA -  Josepha Blattera i UEFA - Michela Platiniego:
   
Szanowny Panie Prezydencie,
   
organizowanym przez UEFA i FIFA rozgrywkom sportowym towarzyszy - zaczerpnięta z tradycji greckich olimpiad - idea niesienia pokoju między narodami. Pięknym świadectwem  pielęgnowania tej idei jest m.in. umożliwianie organizowania wielkich imprez sportowych państwom słabiej rozwiniętym gospodarczo, co ma pozwolić im na nadrabianie zapóźnień cywilizacyjnych i kulturowych. Taką szansę otrzymała współcześnie Ukraina, której powierzono współorganizowanie Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej EURO 2012.     Niestety, w kraju tym doszły do władzy siły polityczne, które zainteresowane są nie rozwijaniem procesów demokratyzacyjnych i przybliżaniem własnego państwa do rodziny narodów europejskich,  ale pielęgnowaniem tradycji szowinistycznych i faszystowskich. Dobitnym wyrazem hołdowania tym tradycjom było nadanie 20 stycznia 2010 r. przez Wiktora Juszczenkę tytułu Bohatera Narodowego Ukrainy międzynarodowemu terroryście i skrajnemu nacjonaliście – Stepanowi Banderze, a także wydanie 28 stycznia 2010 roku dekretu heroizującego OUN-UPA jako organizację walczącą o wolność Ukrainy.

Stepan Bandera był liderem szowinistycznej organizacji OUN-UPA. Wyznawany przez jej członków tzw. Dekalog nacjonalisty głosił: „Nie zawahasz się dokonać najgorszego przestępstwa, jeśli tego wymagać będzie dobro sprawy”. Kierując się takim kodeksem postępowania, w latach trzydziestych XX wieku organizacja ta przeprowadzała zamachy zbrojne na rozmaite instytucje, a także na osoby dążące do porozumienia polsko-ukraińskiego (m.in. na Tadeusza Hołówkę, Iwana Babija, Sydora Twerdochliba). 20 listopada 1935 r. Bandera zorganizował zamach terrorystyczny na polskiego ministra spraw wewnętrznych Bronisława Pierackiego, za co został skazany na karę śmierci, zamienioną na karę dożywotniego więzienia. Kolaborując z Hitlerem, przyczynił się do sformowania dwóch ukraińskich batalionów Wehrmachtu - Nachtigall i Roland. Członkowie kierowanej przez niego organizacji współtworzyli też ukraińskie oddziały SS-Galizien.
   
Po wkroczeniu Niemców do Lwowa w r. 1941 Stefan Bandera ogłosił Akt niepodległości Ukrainy. Jako jeden z przywódców funkcjonującego przez 12 dni państwa ukraińskiego jest on bezpośrednio odpowiedzialny za masową eksterminację lwowskich Żydów.
   
Bandera ponosi ponadto moralną i polityczną  odpowiedzialność za akty ludobójstwa dokonanego ze szczególnym okrucieństwem przez bojówki OUN-UPA, których ofiarami stało się ok. 200 tysięcy osób narodowości polskiej, żydowskiej, czeskiej, ormiańskiej, w tym  starców, kobiet i dzieci. Bojówki te dopuściły się jednej z najokrutniejszych zbrodni w dziejach nowożytnej Europy. Nie tylko mordowały ludność cywilną, ale też starały się zadać jak największe cierpienia swym ofiarom. Wydłubywanie oczu, odcinanie języków, przerzynanie ofiar piłami, rozcinanie brzuchów ciężarnym kobietom, nabijanie dzieci na żerdzie drewnianych płotów były typowymi metodami postępowania oprawców.
   
Władze państwowe Ukrainy, tj. zarówno dotychczasowy Prezydent Wiktor Juszczenko, jak też Premier Julia Tymoszenko, od kilku lat systematycznie gloryfikują organizację OUN-UPA i jej przywódców, a także ukraińskie oddziały SS i Wehrmachtu. Na ulicach ukraińskich miast w sposób oficjalny pojawia się symbolika faszystowska oraz głoszone są hasła szowinistyczne.
   
Społeczność międzynarodowa jest coraz bardziej zaniepokojona rozwojem ideologii faszystowskiej na Ukrainie. Wyrazem tego jest chociażby przyjęta 18 grudnia 2009 r. rezolucja ONZ, potępiająca zbrodnie OUN-UPA oraz przestrzegająca Ukrainę przed dalszym gloryfikowaniem przywódców tej organizacji. Nawiasem mówiąc, delegacja polska nie poparła tej rezolucji, aby ukryć niewygodną prawdę o sytuacji na Ukrainie. 
   
Istnieje uzasadniona obawa, że odbywające się na terenie Ukrainy Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej staną się pierwszą od czasów pamiętnej Olimpiady  w Berlinie w r. 1936 wielką imprezą sportową, która odbywać się będzie w cieniu swastyk. Nie można do tego dopuścić.
   
Prosimy Pana Prezydenta, aby kierowana przez Pana Federacja:
   
1. Zdecydowanie potępiła zjawisko odradzania się na Ukrainie ideologii szowinistycznej i neofaszystowskiej.
   
2. Udzieliła wszelkiego możliwego wsparcia tym siłom społecznym na Ukrainie, które przeciwstawiają się propagowaniu tej ideologii.
   
3. Zażądała w najbliższej przyszłości od nowo wybranego Prezydenta Ukrainy natychmiastowego uchylenia wydanych przez Wiktora Juszczenkę dekretów gloryfikujących OUN-UPA i jej przywódców, a także  zwróciła uwagę władzom ukraińskim, że rozwijanie ideologii nacjonalistycznej  stoi w głębokiej sprzeczności z misją, która przyświeca działalności UEFA.    
   
4. W ramach programu walki z przejawami  rasizmu  na stadionach podjęła różnorakie działania, zmierzające do zapewnienia bezpieczeństwa kibicom, którzy w roku 2012 przyjadą na Ukrainę.
   
5. Rozważyła zasadność organizowania EURO 2012 we Lwowie, którego społeczność - szczególnie sprzyjająca rozwojowi ideologii szowinistycznej i neofaszystowskiej - bardziej dba o budowanie mauzoleów poświęconych OUN-UPA aniżeli o rozwój niezbędnej do organizacji Mistrzostw Europy infrastruktury. Być może inne miasto na Ukrainie bardziej zasługuje na zaszczyt organizowania EURO 2012.
   
Panie Prezydencie, prosimy o dołożenie wszelkich starań, aby szczytne idee, które przyświecają imprezom sportowym organizowanym przez UEFA i FIFA, nie były kompromitowane przez spadkobierców ideologii faszystowskiej
   
Z poważaniem  
   
Płk Jan Niewiński, obrońca wsi Rybcza na Wołyniu
Ewa Siemaszko, badacz ludobójstwa na Wołyniu
Jan Skalski, Światowy Kongres Kresowian
Dr hab. Leszek Jazownik, prof. Uniwersytetu Zielogórskiego
Dr hab. Bogusław Paź, Uniwersytet Wrocławski
Dr Lucyna Kulińska, historyk, politolog
Henryk Bajewicz, Stowarzyszenie Kresowe „Podkamień”
Wojciech Orłowski, Stowarzyszenie Kresowe „Huta Pieniacka”
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, duszpasterz Ormian w Polsce południowej
Sulimir Żuk, świadek ludobójstwa dokonanego przez UPA w Hucie Pieniackiej
Radosława Ogonowska, Gdynia
   
Również w piątek, 5 lutego, około 100 ukraińskich nacjonalistów demonstrowało przed Ambasadą RP w Kijowie, domagając się od Warszawy zaprzestania ingerencji w wewnętrzne sprawy Ukrainy. Do pikiet doszło także przed polskimi konsulatami we Lwowie, Łucku, Charkowie i Odessie. Akcje te zorganizowała Swoboda.
   
"Bandera naszym bohaterem" - krzyczeli zgromadzeni.
   
"Stanowisko Polski wobec uznania Stepana Bandery i UPA jest wtrącaniem się w sprawy wewnętrzne Ukrainy i szkodzi wizerunkowi naszego państwa w świecie. Polska także powinna przeprosić (Ukraińców - PAP) za politykę przymusowej polonizacji, którą prowadziła na ukraińskich ziemiach od XV wieku. (...) OUN pod kierownictwem Bandery, a później UPA walczyły na ukraińskiej ziemi i, w odróżnieniu od Armii Krajowej, nie sięgały po polskie, ani niczyje inne terytoria etniczne" - czytamy w petycji, przekazanej przez Swobodę szefom polskich placówek dyplomatycznych oraz mediom.
   
Większość zebranych stanowili ludzie starsi. Przyszli oni z niebieskimi flagami partyjnymi Swobody, na których umieszczono dłoń z wyciągniętymi trzema palcami, przedstawiającą herb Ukrainy, tryzub.
   
- Chcemy wskazać polskim kołom rządowym na ton ich wypowiedzi, w których wszyscy, poczynając od prezydenta Polski, wskazują nam, kogo mamy uważać za swoich bohaterów, a kogo nie. Mamy własnych bohaterów i będziemy ich szanować, nie zważając ani na stanowisko Polaków, ani na stanowisko Moskali (Rosjan) - powiedział PAP Andrij Mochnyk z partii Swoboda.
   
Co będzie dalej?

Jerzy Bukowski