KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 3 maja, 2024   I   05:51:04 PM EST   I   Jaropełka, Marii, Niny
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Hańbiące ordery

02 lutego, 2010

Długofalowy dialog polsko-ukraiński jest bardzo ważny dla obu państw i nie powinny go zakłócać doraźne zachowania wysokich przedstawicieli obu państw.

Rozumiem i podzielam to przekonanie, ale nie jestem przekonany, czy urzędnicy Kancelarii Prezydenta RP powinni przyjmować odznaczenia, nadane im w ostatnich dniach przez ustępującą głowę państwa ukraińskiego.
   
Wiktor Juszczenko przyznał je za "osobisty wkład w pogłębianie polsko-ukraińsko partnerstwa strategicznego i wszechstronnego rozwoju stosunków między krajami" szefowi Biura Bezpieczeństwa Narodowego RP Aleksandrowi Szczygle, sekretarzowi stanu w Kancelarii Prezydenta RP Małgorzacie Bochenek, zastępcy sekretarza stanu tamże Mariuszowi Handzlikowi, a także zastępcy przewodniczącemu Sejmowej Komisji do spraw Współpracy Polsko-Ukraińskiej Markowi Kuchcińskiemu. Wręczył im je 19 stycznia ambasador  Republiki Ukrainy Aleksander Motsyk, co - jakby wstydliwie - przemilczała większość krajowych mediów.
   
Podobny order otrzymał także następnego dnia minister obrony narodowej RP Bogdan Klich "za znaczący wkład w rozwój i umacnianie polsko-ukraińskiej współpracy wojskowej", a zwłaszcza za aktywny udział w utworzeniu polsko-ukraińskiego batalionu sił pokojowych i  nowej wspólnej formacji wojskowej: polsko-ukraińsko-litewskiej brygady oraz za skuteczne przeprowadzenie przez siły zbrojne Polski i Ukrainy misji stabilizacyjnej w Iraku.
   
Działo się to zaledwie kilka dni przed przyznaniem przez Juszczenkę tytułu Bohatera Ukrainy Stepanowi Banderze, o czym powinni wiedzieć polscy dygnitarze, jeśli tylko Ambasada RP w Kijowie właściwie pracuje. Jakże gorzko zabrzmiały w tym kontekście słowa Szczygły, który dziękując w imieniu odznaczonych powiedział,  że stosunki polsko-ukraińskie układają się bardzo dobrze i "ani Polacy, ani Ukraińcy nie są zainteresowani w kontynuowaniu historycznych konfliktów".
   
Nie wiem, jak czują się i jak powinni zachować się teraz wysocy urzędnicy Rzeczypospolitej, ale ja na ich miejscu nie przyjąłbym orderów od schodzącego w niesławie wielkiej klęski wyborczej polityka, który rehabilituje morderców Polaków. I mam nadzieję, że nie jestem w tej opinii odosobniony.

Jerzy Bukowski