KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 29 listopada, 2024   I   12:29:28 AM EST   I   Błażeja, Margerity, Saturnina
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Dzienniki z opóźnionym zapłonem

18 grudnia, 2009

Reżyser filmu dokumentalnego o pułkowniku Ryszardzie Kuklińskim pt. \"Gry wojenne\" Dariusz Jabłoński zdecydował o przekazaniu pięciu tomów dzienników generała Wiktora Anoszkina, adiutanta dowódcy wojsk Układu Warszawskiego marszałka Wiktora Kulikowa, do jednego z polskich archiwów. W grę wchodzą Centralne Archiwum Wojskowe, Archiwum Akt Nowych oraz Instytutu Pamięci Narodowej.

"- Materiały te są w Polsce, są własnością naszej zbiorowej pamięci, nie widzimy żadnych podstaw, żeby ich nie upublicznić. Są do dyspozycji wszystkich badaczy historii. Chcemy, żeby były dostępne jako ważne świadectwo naszej historii. Od momentu, kiedy miałem do nich dostęp, badałem je, podlegały krzyżowej weryfikacji, badałem je również w kontekście wypowiedzi wszystkich moich świadków" - powiedział Jabłoński "Naszemu Dziennikowi".
   
Właśnie z jednego z dzienników Anoszkina pochodzi zapis rozmowy Kulikowa z generałem Wojciechem Jaruzelskim z 9 grudnia 1981 roku, w której przywódca PRL jednoznacznie i stanowczo domagał się od Moskwy "bratniej pomocy" w wypadku kłopotów ze stłumieniem ewentualnego masowego oporu polskiego społeczeństwa przeciw wprowadzeniu stanu wojennego (pisałem o tej sprawie 11 grudnia w artykule pt. "Jaruzelski – wzorowy patriota sowiecki"). Ten fragment został ujawniony w wyemitowanych niedawno przez Telewizję Polską "Grach wojennych", wywołując  ożywiona dyskusję.
   
Jaruzelski od kilku dni gorąco zaprzecza treści tej rozmowy, bagatelizuje też znaczenie zapisków Anoszkina, chociaż sam Kulikow oraz inni sowieccy dowódcy z tamtych czasów potwierdzili w filmie Jabłońskiego jego prośbę o zbrojną interwencję w sytuacji, gdyby polska armia i aparat represji miały poważne problemy z wykonaniem postawionych im zadań.
   
Wedle opinii wielu polskich historyków notatka Anoszkina wyraźnie wskazuje na to, że Jaruzelski przez wiele lat świadomie kłamał w sprawie motywów wypowiedzenia wojny własnemu narodowi. Nie tylko nie chciał nas ochronić przed sowiecką interwencją, ale wręcz domagał się jej od Kremla. Zdaniem profesora Andrzeja Paczkowskiego "luźne zapiski" adiutanta Kulikowa układają się w logiczną całość, a inne dokumenty uzupełniają je  i potwierdzają.
   
W ocenie prezesa IPN profesora Janusza Kurtyki dzienniki Anoszkina są urzędowym dokumentem.
   
"- Przypomnijmy, że adiutant towarzyszył swojemu marszałkowi i zapisywał na bieżąco, co ten robił w ciągu dnia" - zauważył Kurtyka na łamach "Naszego Dziennika".
   
W jego przekonaniu zakwalifikowanie działania Jaruzelskiego jako "służby w interesie imperium sowieckiego" nie budzi najmniejszych wątpliwości, a dzienniki Anoszkina są "dodatkowym źródłem, które dopełnia obrazu historycznego". Chętnie widziałby je w archiwum IPN.

Jerzy Bukowski