KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 28 listopada, 2024   I   10:54:50 PM EST   I   Jakuba, Stefana, Romy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Marek Kościkiewicz: mężczyzna powinien umieć tańczyć

17 listopada, 2009

Marek Kościkiewicz, kompozytor, wokalista i autor tekstów, na dobre zakochał się w tańcu. Muzyk był uczestnikiem 10. edycji \"Tańca z gwiazdami\" i mimo że szybko pożegnał się z parkietem wcale się do tańca nie zraził. PAP Life opowiada, że wcale nie zamierza przestać tańczyć.

PAP Life: - Co oprócz muzyki jest pana pasją?

Marek Kościkiewicz: - Sport, ale taki, w którym trzeba się wykazać kondycją i siłą fizyczną. Chętnie gram w piłkę nożną, jeżdżę na nartach. Miałem też etap golfowy - grałem przez kilka lat, ale teraz mam trochę mniej czasu i traktuję go po macoszemu, ale na pewno do niego wrócę. Poza tym biegam.

PAP Life: - Czy ze względu na zamiłowanie do ruchu fizycznego zdecydował się pan na udział w "Tańcu z gwiazdami"?

M.K.: - Taniec to taka umiejętność, która każdemu może się przydać. Raz, że taniec na pewno jest fajnym sposobem na wysiłek fizyczny, a w dodatku zawiera w sobie elementy sztuki. Wydaje mi się, że każdy mężczyzna powinien umieć tańczyć, bo może zdarzyć się, że ten taniec będzie bardzo istotnym elementem wieczoru. Być może pozwoli kogoś poznać. Warto tańczyć. To jakaś część kultury osobistej. "Taniec z gwiazdami" to było wyzwanie, ale jednocześnie zawsze myślałem o tym, żeby nauczyć się tańczyć. I przez półtora miesiąca mogłem to robić pod okiem zawodowców, najlepszych polskich tancerzy.

PAP Life: - Jakie są pana ulubione tańce i dlaczego?

M.K.: - Szczególnie polubiłem tańce latynoskie. W tańcach standardowych ważna jest bardzo sylwetka, jest mniej ekspresji, a więcej sztywnych reguł i zasad. Wydaje mi się, że w tańcach latynoamerykańskich można bardziej wyrazić, zagrać charakterem. Generalnie taniec towarzyski jest trudny i wymagający. Więcej wysiłku kosztowała mnie nauka tańca niż treningi tenisowe.

PAP Life: - Nie szkoda panu, że ta taneczna przygoda zakończyła się tak szybko?

M.K.: - Liczyłem na więcej. Robiłem wszystko, żeby w tym programie zostać jak najdłużej i móc nauczyć się poszczególnych rodzajów tańców. Wydaje mi się, że nie tańczyłem źle. Podejrzewam, że sama formuła programu jest wymyślona tak, że zwycięstwo zapewnia nie tylko sam taniec, ale i pewna popularność medialna. Nie mam do siebie zarzutów, jak tańczyłem, ale trafiłem na bardzo mocną edycję programu i miałem w nim silnych konkurentów. Przede mną finałowy program, w którym wrócę do partnerki i znajomych, których tam poznałem. Cała idea programu wydaje mi się bardzo fajna i sprawiła mi dużo przyjemności. Bardzo długo pracowałem nad nową płytą, która pojawi się w listopadzie i potrzebowałem wyjść ze studia i zmusić kręgosłup do ćwiczeń, bo praca nad płytą to długie godziny przed komputerem. Taniec był idealnym sposobem, żeby się wyprostować i nabrać sylwetki.

PAP Life: - Czy będzie pan dalej tańczył?

M.K.: - Na pewno i chcę się jeszcze nauczyć nowych rodzajów tańca.


Rozmawiała: Jagoda Mytych(PAP Life)
Polska Agencja Prasowa - serwis PAP Life