KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 28 listopada, 2024   I   10:35:30 PM EST   I   Jakuba, Stefana, Romy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Stop przegradzaniu rzek

17 listopada, 2009

W bardzo spektakularny sposób - pod hasłem \"Ryby głosu nie mają\" - odbył się w całej Polsce protest wędkarzy i miłośników rzek przeciwko budowaniu na nich małych elektrowni wodnych, o czym niedawno pisałem w poland.us (15 i 25 października).

Akcja "Stop przegradzaniu rzek" odbyła się w  8 największych miastach Polski. Władze regionów oraz minister środowiska dostały  od protestujących list otwarty w sprawie  zaprzestania bezsensownej  - ich zdaniem - budowy małych elektrowni wodnych. Nie chcą oni, aby rzeki  zmieniły się w betonowe straszydła. Im więcej zapór, tym mniej pstrągów, karpi,  kleni i uklei.
   
Ekolodzy twierdzą, że w Polsce są już 674 małe elektrownie wodne, a kolejni inwestorzy czekają na wydanie im zgody na budowę dalszych. Produkują one obecnie tylko około 0,5 procenta prądu w kraju. Autorzy petycji do władz są zdania, że polski rząd może wydać moratorium na budowę małych elektrowni wodnych, tak jak zrobiła to Szwecja i Hiszpania. Większość krajów europejskich także wycofuje się z budowy takich obiektów, a nawet burzy już istniejące.
   
- Władze nie  respektują tych wytycznych i rzeki po  prostu znikają pod betonem, którego ryby nie mogą pokonać - mówili zgromadzeni na Rynku Głównym ekolodzy i wędkarze, pokazując na wielkich planszach skalę zagrożeń, jakie stwarzają dla wodnych stworzeń betonowe zapory.
   
Protestujący wyrażali nadzieję, że zostaną wreszcie opracowane i wdrożone jasne wytyczne dla konstruktorów, inwestorów oraz instytucji, wydających decyzje środowiskowe, które sprawią, że nie powstanie na polskich rzekach żadne nowe urządzenie szkodzące środowisku.

Jerzy Bukowski