Podhalańscy bacowie idą z duchem czasu: sprzedają oscypki, redykołki, bundz i bryndzę przez internet, robiąc na tym dobry interes, ponieważ sery w sieci są o wiele droższe niż w bacówkach - poinformowała \"Polska-Gazeta Krakowska\".
Na taki nowatorski pomysł wpadła firma nabiałowa w Jedliczach koło Krosna (województwo podkarpackie). Jak zapewniają jej właściciele, góralskie specjały są wysyłane zamawiającym je odbiorcom w ciągu 24 godzin. W tym czasie nie stracą nic ze swojej świeżości.
"- W nasze wyroby zaopatrujemy się u Kazimierza Furczonia, jednego z najbardziej znanych ze swoich wyrobów na Podhalu bacy. Oscypek, zgodnie z certyfikatem UE, będziemy mieli w sprzedaży jeszcze jedynie przez trzy tygodnie. Strona funkcjonuje dopiero od kilku dni. Na razie mamy wiele zapytań nawet z zagranicy, chociażby z Rumuni. Ale do tej pory nie wysłaliśmy niczego poza Polskę" - powiedział "P-GK" Waldemar Wojnar, właściciel firmy zajmującej się internetową sprzedażą bacowskich wyrobów.
Nabyty przez internet oscypek kosztuje 36 złotych. Redykołkę wyceniono na 1,4 zł, pół kilograma bundzu oraz wędzoną gołkę gazdowską na 12 zł, a pół kg korbaczy na 23 zł. Koszta przesyłki wynoszą - niezależnie od produktu - 13 zł.
Janowi Janczemu, dyrektorowi Regionalnego Związku Hodowców Owiec i Kóz w Nowym Targu, ten pomysł wydaje się atrakcyjny, ale pod warunkiem, że do klientów nie zaczną trafiać jakieś podróbki. Ma jednak pewną wątpliwość, którą podzielił się z gazetą:
"- Oscypek niezbyt dobrze wytrzymuje hermetyczne opakowanie. Mówiąc inaczej, powinien oddychać. W zamkniętym opakowaniu nie powinien być dłużej niż kilka dni. Poza tym nie można go wsadzić do folii zaraz po owędzeniu. Oscypek musi poleżeć ze dwa tygodnie, nim się go hermetycznie zapakuje."
Jest też zaskoczony wysokimi cenami w internetowym sklepie:
"- Te wyroby są znacznie tańsze w bacówkach i na jarmarku. Za oscypka u bacy nie damy przecież więcej niż 20-25 zł. A za kilogram bundzu 14 zł."
Ponieważ owcze smakołyki skończą się wraz z zakończeniem sezonu wypasowego, firma z Jedlicz zamierza sprzedawać nie tylko podhalańskie sery, lecz również wyroby z runa owczego, skóry merynosów, kapcie.
Jerzy Bukowski
"- W nasze wyroby zaopatrujemy się u Kazimierza Furczonia, jednego z najbardziej znanych ze swoich wyrobów na Podhalu bacy. Oscypek, zgodnie z certyfikatem UE, będziemy mieli w sprzedaży jeszcze jedynie przez trzy tygodnie. Strona funkcjonuje dopiero od kilku dni. Na razie mamy wiele zapytań nawet z zagranicy, chociażby z Rumuni. Ale do tej pory nie wysłaliśmy niczego poza Polskę" - powiedział "P-GK" Waldemar Wojnar, właściciel firmy zajmującej się internetową sprzedażą bacowskich wyrobów.
Nabyty przez internet oscypek kosztuje 36 złotych. Redykołkę wyceniono na 1,4 zł, pół kilograma bundzu oraz wędzoną gołkę gazdowską na 12 zł, a pół kg korbaczy na 23 zł. Koszta przesyłki wynoszą - niezależnie od produktu - 13 zł.
Janowi Janczemu, dyrektorowi Regionalnego Związku Hodowców Owiec i Kóz w Nowym Targu, ten pomysł wydaje się atrakcyjny, ale pod warunkiem, że do klientów nie zaczną trafiać jakieś podróbki. Ma jednak pewną wątpliwość, którą podzielił się z gazetą:
"- Oscypek niezbyt dobrze wytrzymuje hermetyczne opakowanie. Mówiąc inaczej, powinien oddychać. W zamkniętym opakowaniu nie powinien być dłużej niż kilka dni. Poza tym nie można go wsadzić do folii zaraz po owędzeniu. Oscypek musi poleżeć ze dwa tygodnie, nim się go hermetycznie zapakuje."
Jest też zaskoczony wysokimi cenami w internetowym sklepie:
"- Te wyroby są znacznie tańsze w bacówkach i na jarmarku. Za oscypka u bacy nie damy przecież więcej niż 20-25 zł. A za kilogram bundzu 14 zł."
Ponieważ owcze smakołyki skończą się wraz z zakończeniem sezonu wypasowego, firma z Jedlicz zamierza sprzedawać nie tylko podhalańskie sery, lecz również wyroby z runa owczego, skóry merynosów, kapcie.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE
Ostatnio Dodane
Parada Pułaskiego 2024. Kilkaset zdjęć! Cz. 1
Parada Pułaskiego 2024. Kilkaset zdjęć! Cz. 2
Konflikt o wynajmowane mieszkanie w Nowym Jorku. Polski adwokat Romuald Magda
Polski podiatra, dermatolog i reumatolog na Greenpoincie. Lekarz Halina Semla-Pulaski leczy choroby nóg i stóp w Nowym Jorku
Bilety na loty do Polski z 10% zniżki na wynajem samochodu. Polska agencja Doma Travel w Linden
Bezpłatna wycena dobrego i taniego ubezpieczenia w Nowym Jorku po polsku. Zadzwoń i zaoszczędź. T. Kowalski
Minusy życia w USA bez karty kredytowej
zobacz wszystkie