KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 2 maja, 2024   I   11:14:30 AM EST   I   Longiny, Toli, Zygmunta
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Praca dla więźniów

20 września, 2009

Czy osoby odbywające karę pozbawienia wolności mogą - w ramach resocjalizacji - pracować na rzecz społeczeństwa? I czy należy im za to płacić?

Różne są odpowiedzi, udzielane na te pytania przez socjologów i kryminologów. Przeważają opinie, że odpowiedź na pierwsze z nich powinna być pozytywna, ponieważ jest to pod każdym względem korzystne i dla osadzonych, i dla lokalnych społeczności. Co do drugiego, zdania specjalistów są bardziej podzielone. Niewielką przewagę mają jednak zwolennicy niewypłacania żadnych wynagrodzeń ludziom, którzy odpokutowują swoje - stwierdzone sądowymi wyrokami - winy.
   
Tak właśnie będzie w Krakowie, gdzie więźniowie, którzy mogą opuszczać areszt i zadeklarują chęć pracy, dostaną propozycję zatrudnienia przy sprzątaniu miasta, za co nie otrzymają pieniędzy.
   
Skazani zostaną podzieleni na grupy od 2 do 20 osób. Ich pracę będzie nadzorowała Straż Miejska. Za około półtora miesiąca - po szkoleniach - trafią oni w te rejony Krakowa, które nie są sprzątane codziennie. Na początek będą się zajmować np. zbieraniem rozrzucanych na ulicach ulotek.
   
- Chcemy włączyć się w proces resocjalizacji osadzonych - wyjaśniła na konferencji prasowej dyrektor Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu Joanna Niedziałkowska. Jak dodała, na utrzymanie czystości na terenach gminnych władze Krakowa wydają rocznie ponad 15 milionów złotych.
   
- Mieszkańca Krakowa nie interesują procedury przetargowe, czy brak pieniędzy na porządkowanie danego terenu, on oczekuje od Straży Miejskiej odpowiednich działań. Stąd pomysł stworzenia grupy interwencyjnej, która szybko uprzątnęłaby teren wskazany przez strażników - tłumaczył komendant Straży Miejskiej Janusz Wiaterek.
   
W Krakowie osadzonych jest obecnie około 1,5 tysiąca osób, z czego 800 to tymczasowo aresztowani. Z 700 skazanych mniej więcej stu mogłoby podjąć pracę za murami. Na razie pracuje 55 więźniów, głównie w domach pomocy społecznej i stacjach sanepidu.
   
Jak zapewnił dziennikarzy dyrektor Okręgowej Służby Więziennej w Krakowie podpułkownik Krzysztof Trela, nie ma się czego obawiać (np. próby ucieczek), bo osadzeni pracują w całej Polsce, w różnych miejscach:
   
- Jest to wyselekcjonowana grupa ludzi, która przez dłuższy czas pobytu za murami była obserwowana przez specjalistów. Służba Więzienna na pewno dobrze tych ludzi przygotuje.
   
Według dyrektora krakowskiego Aresztu Śledczego przy ulicy Montelupich pułkownika. Bogdana Koźbiała, więźniowie są zainteresowani nawet bezpłatną pracą, bo to dla nich możliwość opuszczenia celi choćby na kilka godzin. Dobra opinia o pracy osadzonego ma też wpływ na możliwość jego przedterminowego zwolnienia.

Jerzy Bukowski