KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 2 maja, 2024   I   05:11:44 PM EST   I   Longiny, Toli, Zygmunta
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Co wiąże sportowców?

20 września, 2009

Najlepszy siatkarz drużyny mistrzów Europy, czyli reprezentacji Polski, Piotr Gruszka, powiedział warte zapamiętania słowa w jednym z telewizyjnych wywiadów.

Pytany o atmosferę, panującą w zespole zaprzeczył, jakoby można ją określić mianem przyjacielskiej.
   
- Nie wszyscy dzwonimy do siebie po zgrupowaniach i turniejach - powiedział nasz znakomity siatkarz.
   
I dodał, że tym, co naprawdę łączy wszystkich zawodników jest wspólnota celów, jakie sobie stawiają. Nie każdy lubi każdego, wcale nie tęsknią za sobą, kiedy nie spotykają się na parkiecie, trudno więc w odpowiedzialny sposób mówić o przyjaźni.
   
Bardzo spodobała mi się ta wypowiedź najlepszego gracza ostatnich Mistrzostw Europy. Dosyć mam już bowiem pustosłowia, którym sportowcy najwyraźniej zarazili się od polityków. Przed każdym meczem używają oni wywiechtanych frazesów o jednej wielkiej rodzinie, jaką stanowią, o gotowości poświęcania się dla siebie, o prawdziwej przyjaźni, łączącej ich poza stadionami, czy parkietami.
   
A potem okazuje się, że atmosfera wcale nie była rodzinna, jedni patrzyli na drugich z ukosa, a wzajemne animozje znajdowały odzwierciedlenie w słabej grze. I tak bardzo szybko pryska mit o wspaniałej przyjaźni.
   
Dobrze się więc stało, że lider drużyny, która osiągnęła niekwestionowany sukces, spuścił trochę powietrza z balona sportowej próżności i przywrócił właściwe proporcje w spojrzeniu na więzy, łączące zjednoczoną wspólnotą celów ekipę. Bo w sporcie chodzi przecież o to, aby wygrywać, a nie obnosić się z przyjaźnią, w dodatku fałszywie ogłaszaną na potrzeby mediów.

Jerzy Bukowski