KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Sobota, 27 kwietnia, 2024   I   02:08:55 AM EST   I   Sergiusza, Teofila, Zyty
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Tysiące osób upamiętniło zamordowanego Prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza w 5. rocznicę śmierci

Daniel Zabłocki, Gdańsk     15 stycznia, 2024

Tysiące osób upamiętniło zamordowanego Prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza w 5. rocznicę śmierci
Donald Tusk podczas uroczystości z okazji 5. rocznicy śmierci Prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Foto: gov.pl

W sobotę wieczorem, 13 stycznia 2024 roku, przy Złotej Bramie zorganizowano wydarzenie "Światełko dla Pawła Adamowicza", będące centralnym elementem obchodów piątej rocznicy śmierci prezydenta Gdańska. Wydarzenie to zgromadziło polityków, przedstawicieli samorządów oraz wielu mieszkańców miasta. Po raz pierwszy ta uroczystość, pełna smutku i wzruszenia, uzyskała status państwowej ceremonii. Wśród mówiących byli premier Donald Tusk, prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, wdowa po Pawle Adamowiczu oraz jego najbliżsi.

Jako pierwsza głos zabrała prezydent Aleksandra Dulkiewicz. Przemówienie prezydent Gdańska zaczęło się od wspomnienia dni żałoby sprzed pięciu lat, która zbudowała w Gdańsku poczucie wyjątkowej wspólnoty i zjednoczyła ludzi przeciwko mowie nienawiści, tak szeroko praktykowanej w obecnej rzeczywistości.

- Wiele dobrego może wyniknąć z odrzucenia publicznych i prywatnych praktyk, które doprowadziły do tamtego dramatu – mówiła w smutku prezydent Aleksandra Dulkiewicz. - Od śmierci prezydenta Pawła Adamowicza w Gdańsku urodziło się ponad 42 tysiące dzieci. W tym chociażby w środę Piotruś, którego mama dzisiaj pisała do mnie, żałując, że nie może być tu dzisiaj z nami: “To o ich przyszłości musimy myśleć, wspominając tamten tragiczny wieczór sprzed pięciu lat. Jaki Gdańsk, jaki kraj, chcemy im dać? Jakie wartości uczynić drogimi? Jakich relacji międzyludzkich nauczyć? Nasza codzienność będzie tylko taka, jacy my jesteśmy”.

Głos zabrał także witany przez zebranych brawami premier Donald Tusk, który przypomniał dramatyczne spotkanie z 14 stycznia 2019 roku. Złożył przyrzeczenie: “Nie spoczniemy, dopóki nie będziemy pewni, że Polska, że polski naród, będą wolne od pogardy i nienawiści, będą wolne od kłamstwa - że już nigdy złe słowo nie zabije żadnego uczciwego człowieka”.

- Ja wtedy powiedziałem przez ściśnięte gardło, wszyscy byliśmy bardzo poruszeni, wszyscy mieliśmy oczy pełne łez… - mówił premier. - Powiedziałem wtedy, że do końca życia będę pamiętał te słowa jego, i mojej, i wielu z nas ulubionej pieśni - to była też pieśń Solidarności, której Paweł był wierny od najmłodszych lat do ostatniej chwili swojego życia. Tej pieśni, w której wszyscy prosimy Boga, aby nas uchronił od pogardy i od nienawiści. Paweł także swoja ofiarą pomaga nam, chronić nas - każdego z nas, każdą z nas, z osobna, Gdańsk, ale też całą Polskę - od pogardy i od nienawiści.

Według Donalda Tuska, ta “tragiczna i zdawałoby się bezsensowna śmierć, nadała jednak bardzo głęboki sens temu przekonaniu, że tak jak w jego marzeniach Gdańsk, tak i cała Polska mogą być i muszą być miejscem dla ludzi, którzy wyzbyli się pogardy i nienawiści”.

- Dziesięć miesięcy po śmierci Pawła, wspólnie z najbliższymi pana prezydenta, odbieraliśmy europejska nagrodę w miejscu symbolicznym dla demokracji, w Atenach - przypomniał premier Tusk. - Ateny przyznały tę pośmiertną nagrodę Pawłowi Adamowiczowi. Ówczesny burmistrz Aten powiedział: Paweł nie zginął tego jednego dnia, Paweł Adamowicz był zabijany nienawiścią, pogardą i złymi słowami przez wiele, wiele miesięcy.

Na koniec, Donald Tusk złożył dla Pawła Adamowicza przyrzeczenie - w imieniu własnym i zebranych - że uwolni Polskę od pogardy i nienawiści:

- Pawle, przyrzekam Tobie, i myślę, że mogę to zrobić w imieniu nas wszystkich, że nie spoczniemy, dopóki nie będziemy pewni, że Polska, że polski naród, będą wolne od pogardy i nienawiści, będą wolne od kłamstwa. Że już nigdy złe słowo nie zabije żadnego uczciwego człowieka.

- Wśród uczestników spotkania była również Angelika Jarosławska Sapieha, która w tragiczny wieczór, pięć lat temu była wraz z Jurkiem Owsiakiem w głównym studiu WOŚP. – „Nic nie zapowiadało takiej tragedii w ten dzień, który jednoczył ludzi by pomóc chorym dzieciom. 27. Finał WOŚP w 2019 roku był zadedykowany zbieraniu środków na zakup nowoczesnego sprzętu medycznego dla specjalistycznych szpitali dziecięcych, których potrzeby są ogromne. Wraz z Jurkiem Owsiakiem grała cała Polska. Wtedy w studio WOŚP przekazywałam samolot „Spitfire”, który był wykorzystywany do filmu „Dywizjon 303 Historia Prawdziwa” oraz coin wydany specjalnie na 100-lecie polskiego lotnictwa. W studiu telewizyjnym było wiele osób, mnóstwo wolontariuszy. Nikt nie spodziewał się, że właśnie w tej chwili corocznego, społecznego, humanitarnego zrywu, ktoś planuje zamordować prezydenta Pawła Adamowicza na oczach całej Polski. Nie spodziewali się tego zwłaszcza licznie zgromadzeni w ten zimowy dzień Gdańszczanie. Prezydent Adamowicz był zabijany miesiącami, bo podsycanie nienawiści, kłamstwo, niesione przez słowo, potrafi zabijać. Wszyscy przekonaliśmy się, jak szybko słowo może materializować się w czyn.

Rząd PiS, wykorzystując arsenał medialny, dziennikarstwo, z prawdziwym dziennikarstwem nie mające nic wspólnego, atakował nas kłamstwami, w myśl zasady rodem z utworzonej przez siebie akademii, uczącej propagandy – oskarżyć, postawić fałszywe zarzuty, najlepiej tak bezsensowne i uporczywie powtarzane, że przylgną do ofiary ataku.

W PiS-owskiej szkole propagandy niewygodny człowiek zostaje oskarżony o coś, co jest jawnym kłamstwem, niezwiązanym z nim w żaden sposób. Jak podkreślali mentorzy z ramienia PiS, gdy zarzuty są abstrakcyjne, wtedy najciężej się obronić, całość „procesu oskarżycielskiego” to gra na najwyższych emocjach tłumu, a do człowieka zawsze przylgnie nieco z tego kłamstwa. Niemalże jak w „Procesie” Kafki, w czasach PiS struktury państwowe oplatały niczym trujące winorośle niewygodnych obywateli.

Nie było dnia, aby na portalach społecznościowych nie pojawiały się kłamstwa na nasz temat. Kiedy widziałam wtedy Jurka Owsiaka, który chciał zrezygnować z prowadzenia Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, akcji, która jest przecież pięknym fenomenem na skalę światową, byłam zdruzgotana. On strasznie to przeżył. Dzisiaj przyjechałam tutaj jak co roku, bo uważam, że Paweł Adamowicz, którego osobiście znałam i bardzo szanowałam, zasługuje na pamięć i szacunek. I uważam, że wszyscy ci, którzy gnębili go kłamstwami i oszczerstwami, podjudzali nienawiść, powinni być rozliczeni. Wiem, jak się czuł pan prezydent. Wiem, jak czuł się Jurek Owsiak, atakowany przez TVP i pseudo dziennikarzy kłamstwami, pomówieniami. Bo razem to wszystko przechodziliśmy. Współczuje Pani Magdalenie Adamowicz, wdowie po Pawle Adamowiczu, która także była osaczona przez tzw. dziennikarzy PiS. Polacy wygrali, udało im się zakończyć rządy nienawiści i stworzyć grunt dla Polski, która będzie domem dla wszystkich Polaków.

Najbardziej cieszę się, że ci skrajnie upartyjnieni ludzie, hojnie finansowani przez rząd PiS, pracujący jako „dziennikarze” w mediach, które powinny być dla wszystkich Polaków, sami, swoimi działaniami sprowadzili się na śmietnik historii.

Nienawiść, kłamstwo, choć głośne, zawsze ostatecznie przegrywają z cichą prawdą. Dziennikarze z politycznego nadania dążyli do jak najgłębszego podziału między Polakami, nawet w rodzinach.

Pamiętam jak w głównych wiadomościach TVP Info finansowana przez PiS Barbara Piela obśmiewała i szydziła z Jurka Owsiaka, prezydenta Trzaskowskiego, czy innych opozycjonistów lepiąc z plasteliny okropne szydercze i pełne nienawiści postacie”.

Na obchody 5 rocznicy śmierci prezydenta Adamowicza przyszło ponad 5 tysięcy osób z Gdańska, ale też z różnych części kraju. Wśród gości byli, oprócz Donalda Tuska, marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska, ministrowie, posłowie, wojewoda pomorska Beata Rutkiewicz, Angelika Jarosławska Sapieha, Paweł Kowal, Andrzej Voigt. Obecna była silna delegacja samorządowców m.in. z prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim, prezydentem Białegostoku i prezesem Unii Metropolii Polskich Tadeuszem Truskolaskim, prezydentem Wrocławia Jackiem Sutrykiem i prezydent Łodzi Hanną Zdanowską.

Autor: Daniel Zabłocki, Gdańsk

Zapisz się na nasz NEWSLETTER!