KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 28 listopada, 2024   I   05:54:23 PM EST   I   Jakuba, Stefana, Romy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

W obronie dobrego imienia Polski i Polaków

05 września, 2009

Żydzi mają od dawna organizację, dbającą o dobre imię ich narodu, śledzącą wszelkie przejawy jego obrazy i błyskawicznie na nie reagującą z wykorzystaniem dużych wpływów, jakie posiadają diaspora oraz państwo Izrael w politycznych salonach oraz w mediach na całym świecie.

Z podobnym pomysłem wystąpił ostatnio profesor Jerzy Robert Nowak, tworząc Komitet Obrony Dobrego Imienia Polski i Polaków.
   
- Czas przystąpić do działań. To, że w świecie coraz częściej dochodzi do głosu antypolonizm i że również w kraju mamy bardzo silne enklawy antypolonizmu (podejrzewam, że wspierane przez różne obce służby), to wszystko powinno nas skłonić do organizowania się w obronie polskości i dziedzictwa narodowego - powiedział na antenie Radia Maryja.
   
Komitet ma być niezależnym stowarzyszeniem. Będzie go tworzyć grupa blisko 200 osób, w tym ponad 50 profesorów, 20 duchownych, blisko 40 przedstawicieli Polonii, 6 redaktorów naczelnych czasopism, kilku reżyserów filmowych.
   
Wśród reprezentantów Polonii znajdą się m.in. prof. Iwo Cyprian Pogonowski - autor szeregu książek przedstawiających prawdę o deformacjach stosunków polsko-żydowskich, Zofia Korbońska - zasłużona działaczka państwa podziemnego, wdowa po Stefanie Korbońskim, delegacie rządu na kraj w czasie wojny, profesor Jerzy Czartoryski - prezes Kongresu Polonii Kanadyjskiej, Jan Kobylański - prezes Unii Stowarzyszeń i Organizacji Polskich w Ameryce Łacińskiej (USOPAŁ) Jan Kobylański, Henryk Pawelec - prezes Klubu Patriotycznego w Nowym Jorku, prezesi Polonii australijskiej, ksiądz Waldemar Chrostowski - konsultor Rady Episkopatu Polski ds. Dialogu Religijnego.
   
Z krajowych członków Komitetu należy wymienić m.in. prof. Andrzeja Nowaka - redaktora naczelnego "Arcanów", prof. Jana Żaryna z Instytutu Pamięci Narodowej, księdza biskupa Albina Małysiaka, Ewę Siemaszko, prof. Jana Niewińskiego, reżyser Alinę Czerniakowską aktora Janusz Zakrzeńskiego, słynnego fotografa Adama Bujaka, córkę zamordowanego generała "Nila" Marię Fieldorf-Czarska, liczną grupę duchownych, w tym ks. prof. Edwarda Iwo Zielińskiego, ks. Romana Dzwonkowskiego, ks. prof. Jana Śledzianowskiego.
   
Komitet wesprą także politycy: senator Dorota Arciszewska-Mielewczyk - prezes Powiernictwa Polskiego, senator Czesław Ryszka, posłowie Gabriela Masłowska i Zbigniew Girzyński, a także byli parlamentarzyści: Jan Łopuszański i Gabriel Janowski.
   
W planach jest powołanie zespołu usługowego, wspierającego Komitet, tworzonego głównie z osób mieszkających lub pracujących w Warszawie. Prof. Nowakowi chodzi bowiem o szybkość podejmowanych działań.
   
Zadaniem Komitetu będzie gromadzenie informacji o różnego rodzaju inicjatywach antypolskich i propolskich podejmowanych w kraju oraz za granicą. Na ich podstawie będą formułowane projekty i wnioski, które zostaną przedłożone parlamentowi oraz kancelarii premiera i prezydenta, a także przewodniczącemu Parlamentu Europejskiego prof. Jerzemu Buzkowi.
   
- Pragniemy, by Komitet był czymś niezależnym, wielostronnym, ale i dynamicznym. Jego celem jest odkłamywanie bezczelnej antypolskiej agitacji oraz promowanie polskich tematów: książek czy filmów. Dlatego zależy nam, by w skład Komitetu wchodzili ludzie dobrze przygotowani merytorycznie. Nie będziemy brać tchórzy, choćby byli profesorami. To szlachetna inicjatywa społeczna, którą trzeba było podjąć, gdyż brak jest jakichkolwiek inicjatyw rządowych, by odpierać bezczelne ataki na Polskę i Polaków, by domagać się poszanowania polskiej racji stanu - zadeklarowała w Radiu Maryja senator Arciszewska-Mielewczyk.
   
Komitet położy szczególny nacisk na współpracę z Polonią, przede wszystkim w takich sprawach, jak monitorowanie kłamstw antypolskich i przygotowywanie na nie szybkiej odpowiedzi, podejmowanie zagadnień przemilczanych, choćby sytuacji polskiej mniejszości w Niemczech, czy tematu 111 tysięcy ofiar zamordowanych w ZSRS w ramach tzw. wielkiej czystki etnicznej przed wybuchem II wojny światowej.
   
Zapytany przez "Nasz Dziennik" o genezę powołania Komitetu, prof. Jerzy Robert Nowak odpowiedział:
   
Przyczyną było to, co obecnie dzieje się w kraju, bo to, co się dzieje pod rządami Platformy Obywatelskiej uderza w najistotniejsze interesy Polski, gospodarcze i kulturowe. Wiemy o tej chęci ratowania budżetu źle przemyślanego, za wszelką cenę, poprzez prywatyzację kombinatu miedziowego, który przynosi zyski. Druga rzecz to sytuacja wojska - mam na myśli dymisję gen. Waldemara Skrzypczaka, który miał dość ciągłego cięcia funduszy na wojsko.
   
A co dzieje się w służbie zdrowia? Oświacie? Te eksperymenty minister Katarzyny Hall, która dołuje naukę historii i tak fatalnie eliminuje klasykę z listy lektur - od Słowackiego do Żeromskiego, czy też to, że nasze państwo nie chce nostryfikować dyplomów katolickich szkół polskich prowadzonych na Zachodzie. Do tego dochodzi likwidacja szkół przy konsulatach i ambasadach czy też szkodliwe działania w polityce zagranicznej: serwilistyczna postawa polskiego rządu wobec Niemiec i Rosji.
   
Szokuje brak reakcji na skrajnie prowokacyjne, oszczercze wystąpienia w czołowych mediach rosyjskich przeciw Polsce, zafałszowanie historii przez kraj, którego władze były odpowiedzialne za zamordowanie tak wielkiej liczby Polaków. Wszystko to wskazuje na potrzebę zintegrowanego wielokierunkowego działania, potrzebę stworzenia silnego narodowego lobby. Chodzi o promowanie wspaniałych wydarzeń z historii Polski, żeby zadano w końcu pytanie typu: kiedy będzie film o Pileckim?
   
Chodzi nam przede wszystkim o monitorowanie kłamstw antypolskich, przygotowywanie szybkiej na nie odpowiedzi, podejmowanie tematów przemilczanych, choćby takich, które podjął niedawno mecenas Stefan Hambura, przypominając, że dotąd w Niemczech nie zlikwidowano rozporządzenia hitlerowskiego, które znosiło prawa mniejszości polskiej w Niemczech. Mało pamięta się o tym, że Związek Polaków w Niemczech, reprezentujący narodową mniejszość polską, był naprawdę prężną organizacją i miał bogaty majątek i we wrześniu 1939 roku wymordowano 2 tysiące jego działaczy, zagrabiono mienie związku i dotąd go nie oddano. A mniejszość Polska w Niemczech to 2 miliony ludzi!
   
Chcemy przypominać te tematy, wspierać autentyczne odważne książki o historii Polski, bronić dziedzictwa kulturowego Polski, celowo dziś dyskredytowanego.
   
Dodajmy do tego skrajne tendencje prezydenta Wiktora Juszczenki na Ukrainie, który w ostatnim okresie stawia na szowinistyczne siły UON-UPA. Nie dość że na Ukrainie są liczne pomniki Stephana Bandery odpowiedzialnego za ludobójstwo Polaków, to jeszcze Juszczenko chce go uczynić bohaterem narodowym. Muszę przypomnieć, że tylko presja różnych środowisk patriotycznych w ostatniej chwili wymusiła na ministrze Grzegorzu Schetynie zablokowanie haniebnego rajdu banderowców przez ziemie polskie do Monachium, rajdu, który miał biec szlakiem obok popalonych wsi przez banderowców. Dodajmy do tego rozpowszechnianie książek historycznych, które przedstawiają Polskę nie jako ofiarę II wojny światowej, ale jako kraj, który organizował polskie obozy zagłady. Liczę tu na konkretne działania Polonii. Są to bowiem często ludzie zajmujący wpływowe stanowiska.
   
Myślę o spotkaniu z porucznikiem AK Stanisławem Aronsonem, który bronił Polski przed kłamstwami "Gazety Wyborczej" wymierzonymi w Powstanie Warszawskie. Myślę też o takich osobach z Rosji, które przebywają na emigracji, jak na przykład Władymir Bukowski.
   
Mam też nadzieję na "zwerbowanie" Czechów i Słowaków. Nie chcemy brać ludzi, którzy odznaczają się koniunkturalizmem, nie będziemy też brać ludzi, którzy wybielają Wojciecha Jaruzelskiego i spółkę. Chcemy żeby byli to ludzie wiarygodni. Nie chcemy żadnych pieniaczy antypiłsudczykowskich i antydmowskich. Będziemy wyciszać tego typu spory. Oczywiście liczymy na włączenie się w naszą inicjatywę szerokich kręgów społeczeństwa polskiego.
   
Oczywiście liczymy się z takimi trudnościami, działaniami sił, które są uprzedzone wobec Polski i polskości. Mam tu na myśli na przykład wszystkie media liberalne, jak "Gazeta Wyborcza" czy tygodnik "Newsweek". Mamy jednak dobrych polemistów, dość argumentów, by stawić im czoła. Oni zresztą boją się otwartej dyskusji.
   
Komitet Obrony Dobrego Imienia Polski i Polaków to bardzo ciekawa i potrzebna inicjatywa. Trzeba mieć nadzieję, że będzie się dobrze i skutecznie rozwijać.

Jerzy Bukowski