KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Środa, 27 listopada, 2024   I   05:30:08 PM EST   I   Franciszka, Kseni, Maksymiliana
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Czyste powietrze w polskich miastach... to nie fakt, to tylko tytuł konferencji

Katarzyna Karpa-Świderek, Biuro Prasowe Ruchu Polska 2050     12 stycznia, 2023

Czyste powietrze w polskich miastach... to nie fakt, to tylko tytuł konferencji

Wprowadzenie zalecanych przez NIK zmian w programie rządowym „Czyste Powietrze”, konieczność pomocy najuboższym w wypełnieniu wniosku oraz rozliczeniu inwestycji, a także zwiększenie możliwości prefinansowania wymiany kopciuchów na nowoczesne źródła ciepła – to tylko niektóre wnioski, które padły w czasie konferencji „Czyste powietrze w miastach” zorganizowanej pod patronatem Parlamentarnego Zespołu ds. Miast.

We wtorek 10 stycznia 2023 r. w Sejmie odbyła się konferencja pt. „Czyste Powietrze w miastach” pod patronatem Parlamentarnego Zespołu ds. Miast. Hanna Gill-Piątek, przewodnicząca zespołu, podkreśliła, że spotkanie jest poświęcone realizacji rządowego programu dopłat „Czyste Powietrze”, który przez trzy lata działania nie odniósł wielkiego sukcesu oraz zmianom, które wprowadzono od stycznia tego roku. W debacie wzięli udział przedstawiciele instytucji państwowych, parlamentarzyści, eksperci organizacji pozarządowych oraz samorządowcy.

- Zagadnienie czystego powietrza w miastach skupia jak w soczewce inne problemy, z którymi mamy dziś do czynienia, czyli sprowadzanie węgla, zmianę jego jakości na gorszą. Przed nami podwyżki cen komunikacji i transportu zbiorowego w Polsce. To wszystko ma ogromne znaczenie dla tego, jakim powietrzem oddychamy w miastach – powiedziała posłanka Beata Maciejewska, wiceprzewodnicząca Parlamentarnego Zespołu ds. Miast.

Paweł Mirowski, pełnomocnik premiera ds. programu „Czyste Powietrze”, przypomniał, że jego celem jest wymiana starych i nieefektywnych źródeł ciepła na nowoczesne oraz termomodernizacja budynków. Program jest skierowany do właścicieli domów jednorodzinnych i przez trzy lata jego trwania złożono około 537 tys. wniosków na ponad 10 mld zł dofinansowania (stan na 30 grudnia 2022 r.).

Przedstawiciel rządu przedstawił zmiany w programie, które wprowadzono od 3 stycznia tego roku. To m.in. podwyższenie progów dochodowych uprawniających do otrzymania dofinansowania, wyższe dotacje na termomodernizację domu i wymianę źródeł ciepła oraz urealnienie kosztów kwalifikowanych materiałów i urządzeń.

Planowane jest również wprowadzenie operatorów dla najuboższych odbiorców programu, którzy pomogą im w złożeniu wniosku o dofinansowanie i rozliczenie inwestycji. - Wierzymy, że zmiany, które obecnie wprowadzamy, uatrakcyjnią program na tyle, że Polacy będą chcieli zainwestować we własne gospodarstwo domowe, docieplić budynek, oszczędzić energię, a przede wszystkim ograniczyć liczbę nośników energii wykorzystywanych do ogrzania domów, co przełoży się na poprawę jakości powietrza – powiedział Mirowski.

Następnie Tomasz Gaweł, p.o. dyrektora Departamentu Środowiska NIK, przedstawił wyniki kontroli programu „Czyste Powietrze”, która objęła okres od 16 marca 2018 r. do 10 listopada 2021 r. Kontrolerzy NIK ustalili, że „zaawansowanie programu nie gwarantuje osiągnięcia jego celów do 2029 r.” - Na osiągnięcie zaplanowanych efektów trzeba będzie poczekać cztery lata dłużej niż planowano, a więc do 2033 r. - powiedział Gaweł. Jak dodał, do 1 października 2021 r. podpisano tylko około 254 tys. umów na 4,3 mld zł przy budżecie programu w wysokości 103 mld zł.

Zdaniem NIK niepewne są też dalsze źródła finansowania programu, a warunki udzielania dofinansowania nie zapewniają powszechnego uczestnictwa w nim. - Ze zmian w programie wynika, że zwiększenie dofinansowania następuje przy niezmienionym budżecie. Wynikałoby z tego, że mniejsza będzie liczba budynków objętych dofinansowaniem – zwrócił uwagę przedstawiciel NIK.

Następnie głos zabrał Łukasz Adamkiewicz, sekretarz działającego przy ministrze zdrowia zespołu roboczego ds. wpływu zanieczyszczeń na zdrowie przy Radzie Zdrowia Publicznego. Ekspert przedstawił niepokazywane wcześniej dane o tym, jak decyzje poprawiające jakość powietrza przekładają się na konkretne, pozytywne skutki zdrowotne w postaci mniejszej liczby zgonów i hospitalizacji. - W 2021 r. liczba przedwczesnych zgonów w Polsce wynosiła 44 tys. Gdyby osiągnąć rekomendowany przez WHO poziom dopuszczalnego stężenia zanieczyszczeń, można by uniknąć 33 tys. zgonów – powiedział Adamkiewicz.

- Przedstawione prezentacje pokazały, że na pierwszym miejscu powinniśmy postawić edukację i możliwość dotarcia do osób, które sobie nie poradzą z wypełnieniem wniosku i realizacją inwestycji. Często dotyczy to mniejszych miejscowości i osób starszych – powiedziała Krystyna Sibińska, wiceprzewodnicząca Parlamentarnego Zespołu ds. Miast. Zwróciła też uwagę, że program ma być finansowany z unijnego Funduszu Odbudowy, z którego Polska nie dostała jeszcze pieniędzy.

Przemysław Koperski, przewodniczący Parlamentarnego Zespołu Antysmogowego i poseł ze Śląska, zauważył, że „jakość powietrza w Polsce pogorszyła się, porównując rok 2021 do 2020”. - Obawiam się, że rok 2022 r. będzie pod tym względem krytycznie zły. Nadal w wielu miastach Polski nie ma stacji pomiarowych Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska i nie widać tych miejsc w statystykach zanieczyszczeń, przez co mieszkańcy mogą mieć błędne wyobrażenie, że są bezpieczni. A nie są – stwierdził polityk.

Katarzyna Siwkowska, kierowniczka zespołu ds. czystego powietrza w NFOŚiGW, zapewniła, że „trwają prace nad wdrożeniem systemu operatorów, którzy będą

opiekowali się osobami potrzebującymi wsparcia, od informowania ich o programie “Czyste Powietrze”, przez przedstawienie oferty, po pomoc w napisaniu wniosku o dofinansowanie i realizacji inwestycji oraz jej rozliczenia”. - Pierwszy etap prefinansowania mamy już sobą, można dostać 50 proc. dotacji, jeśli ma się umowę z wykonawcą, niemal zaraz po złożeniu wniosku i uzyskaniu pozytywnej decyzji WFOŚiGW. Pracujemy teraz nad uruchomieniem kompletnego pakietu prefinansowania, żeby można było całą inwestycję finansować z góry i pomóc w finansowaniu wkładu własnego wnioskodawcy – dodała Siwkowska.

Wiceprezydent Rybnika Piotr Masłowski powiedział, że jego miasto zleciło prowadzenie punktu konsultacyjnego programu „Czyste Powietrze” organizacji pozarządowej. - To jest lepsze rozwiązanie, dlatego że taka organizacja działa dłużej niż urząd, a punkt jest też otwarty w soboty – powiedział Masłowski. Dodał, że w Rybniku jest 20 tys. budynków jednorodzinnych, a w prawie 5 tys. z nich jeszcze zostały „kopciuchy”.

- Największym wyzwaniem będzie przekonanie najuboższych do udziału w programie „Czyste Powietrze”. Specyfiką Rybnika jako miasta górniczego jest też grupa ludzi zatrudnionych w Polskiej Grupie Górniczej, którzy mają deputat węglowy. Ci ludzie nie są zainteresowani zmianą źródeł ogrzewania, skoro dostają 8 ton węgla – podkreślił wiceprezydent Rybnika.

Dodał też, że uważa za „całkowicie niekonsekwentne” dotowanie przez rząd węgla. - Z jednej strony wydajemy przez trzy lata 4 mld zł na „Czyste Powietrze”, a z drugiej jesteśmy w stanie wydać kilkanaście miliardów w ciągu roku na dopłaty węglowe. To zaburza politykę zmierzania w stronę czystego powietrza – powiedział Masłowski.

Podkreślił, że „ogromnym wyzwaniem, zwłaszcza w kontekście najuboższych, jest też zaliczkowanie w programie”. - Jak sprawdziłem, średnio na pieniądze z programu czeka się ponad siedem miesięcy. Żadna firma nie zgodzi się, żeby po wykonaniu roboty czekać tyle miesięcy na pieniądze. Lepszym rozwiązaniem byłoby stworzenie subkonta, na które te pieniądze byłyby przelewane, a osoba prywatna dostawałaby kontrasygnatę, np. z gminy czy programu, co by uelastyczniło finansowanie programu – stwierdził.

Jak zwrócił uwagę Paweł Drążczyk, radny Sejmiku Województwa Łódzkiego, program „Czyste Powietrze” był - zgodnie z ustaleniami NIK - 11 razy poprawiany, zmiany wprowadzone z początkiem stycznia stanowią 12. poprawkę. - Nie widzę jednak, żeby rekomendacje NIK zostały wdrożone do programu. Nadal nie ma jednej instytucji, która nim zarządza. Nie słyszę też o programie w mediach, nie ma jego promocji – powiedział. Zdaniem radnego łódzkiego sejmiku pieniądze z programu powinny trafić do samorządów, które lepiej by sobie z nimi poradziły.

- Z ciekawością słuchałam informacji o operatorach programów, którzy mają docierać do osób najuboższych i najmniej poinformowanych. Powołanie specjalnych operatorów, którzy krok po kroku przeprowadzają ludzi przez meandry administracyjne, jest obiecującym tropem – powiedziała prowadząca konferencję Hanna Gill-Piątek.

Grzegorz Ziemniak, ekspert z Instytutu Zdrowia i Demokracji, zauważył, że „państwo powinno przygotować dobrze skrojoną, spójną politykę publiczną w dotyczącą czystego powietrza”. - Ta polityka powinna łączyć działania Ministerstwa Zdrowia, Ministerstw Klimatu i innych instytucji. Powinna zawierać elementy edukacji, a więc uczenia od najmłodszych lat przedszkolnych, jak to jest wartościowe. Świadomość tego jest cały czas na bardzo niskim poziomie – podkreślił.

Agnieszka Warso-Buchanan, ekspertka ds. czystego powietrza z organizacji pozarządowej ClientEarth Prawnicy dla Ziemi, zaznaczyła, że należy znacząco podnieść nakłady na operatorów-doradców lokalnych. - Bez tego program nie ruszy, co zresztą pokazał raport NIK. Jeżeli przez trzy lata poziom realizacji flagowego rządowego programu w obszarze jakości powietrza jest na poziomie 2-3 proc., to jest katastrofa – podkreśliła.

W dyskusji wziął udział także Jakub Kułach, kierownik zespołu zrównoważonej energetyki w Biurze Ochrony Powietrza i Polityki Klimatycznej Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy. W imieniu ratusza zaapelował o pieniądze na tworzenie większej liczby punktów konsultacyjnych. - W ramach programu są pieniądze na stworzenie jednego punktu, co sprawdza się w mniejszych miastach, ale nie w przypadku dużych, takich jak Warszawa. To za mało, takich punktów powinno być więcej. Ponadto kwota 35 tys. zł na organizację takiego punktu to zdecydowanie za mało – podkreślił urzędnik.

Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego, zaznaczył, że w programie „Czyste Powietrze” zostało jeszcze do wydania ponad 90 mld zł „i nikomu o tym nie mówimy, więc ludzie nie wiedzą, że mogą aplikować do programu” - Załóżmy, że marketing zadziała i do wojewódzkich WFOŚiGW zgłoszą się masowo ludzie, czy ośrodki te będą w stanie przetworzyć taką liczbę wniosków? Czy nie powstaną zatory sięgające dwóch lat? Już teraz zatory są na poziomie 8-12 miesięcy – stwierdził. Dodał, że aktywiści obserwują na poziomie wojewódzkim i politycznym odwrót od walki o czyste powietrze. - Ten odwrót polega na zawieszeniu norm jakości węgla, przyzwoleniu na spalanie węgla brunatnego w gospodarstwach domowych. To działanie przeciwko jakości powietrza - powiedział. Dodał, że to dotyczy także zmian w uchwałach antysmogowych i wydłużania terminów na wymianę niespełniających norm pieców.

Grzegorz Leszczyk z Urzędu Miasta Łodzi podkreślił, że wszystkie wnioski o dofinansowanie z programu „Czyste Powietrze” z województwa trafiają do jednej instytucji, WFOŚiGW. - To powoduje, że na wypłatę trzeba czekać, jak już tu wspomniano, około 7 miesięcy po złożeniu wniosku o płatność, a czasem nawet dłużej. Trudno będzie znaleźć wykonawców, którzy się na to zgodzą, nawet jeśli otrzymają zaliczkę w wysokości 50 proc. – powiedział.

Ostatni głos w dyskusji dotyczył badań opinii Polaków na tematy związane z energetyką i czystym powietrzem. - Z badań, które przeprowadziliśmy, wynika, że Polacy chcą zielonej Polski. Aż 83 proc. badanych uważa, że szybki rozwój odnawialnych źródeł energii jest niezbędnym warunkiem do rozwoju Polski. Na pytanie o wypełnienie zobowiązań klimatycznych 57 proc. Polaków odpowiada, że pomoże nam to obniżyć ceny energii - powiedział Adam Traczyk, reprezentujący inicjatywę More in Common. Ekspert podkreślił, że Polacy oczekują od polityków zdwojenia wysiłków na rzecz czystego powietrza i zazielenienia Polski.