- Ruch turystyczny pod Tatrami jest wyjątkowo duży, ale goście wydają w Zakopanem zdecydowanie mniej pieniędzy niż w ubiegłym roku - powiedział Polskiej Agencji Prasowej burmistrz Zakopanego Janusz Majcher.
Kryzys dotknął nie tylko wakacyjną stolicę Polski. Także w Krakowie hotelarze mają poważne problemy z gośćmi, o których trzeba zabiegać, obniżając ceny i wprowadzając różnego rodzaju promocje.
W Zakopanem jest jednak jeszcze gorzej. Z informacji tamtejszych hotelarzy i restauratorów wynika, że turyści są bardziej oszczędni niż w letnim sezonie 2008 roku, wybierając tańsze noclegi oraz wydając nawet drobne kwoty z dużą rozwagą.
Jak powiedział dziennikarzowi PAP menadżer jednej z restauracji przy Krupówkach, turyści nierzadko w ogóle rezygnują z obiadów twierdząc, że 14 złotych to za wiele za dwudaniowy posiłek. Kupują konserwy, bułki czy zupki i żywią się we własnym zakresie na kwaterach.
Kryzys nie przekłada się jednak na wpływy do budżetu miasta, ponieważ taksa klimatyczna jest pobierana od każdego turysty nocującego w stolicy Tatr, bez względu na to, ile wydaje on tam pieniędzy. A Zakopane bynajmniej nie traci na swojej popularności.
- W drugim kwartale roku był lekki spadek wpływów z opłaty miejscowej do budżetu miasta, ale w porównaniu z okresem analogicznym ubiegłego roku, w tym sezonie przychody pozostaną na tym samym poziomie - powiedział PAP burmistrz Majcher.
Wyjaśnił on, że wielu turystów wynajmuje kwatery poza Zakopanem, w wioskach otaczających stolicę Tatr. Różnica cen noclegów wynikająca m.in. z podatków, jakie obowiązują na wsiach i w mieście, jest zasadnicza. W Zakopanem noclegi u prywatnych kwaterodawców można znaleźć w cenie od 30 zł, a w okolicznych wioskach nawet za 15 zł.
Na tegorocznych wakacyjnych turystów narzekają natomiast sprzedawcy oscypków i pamiątek.
- Kupują mniej serków, wybierają te najtańsze i targują się. Ceny dużego oscypka obniżyłem w tym roku z 27 do 25 zł, a jak sprzedam jednego takiego dziennie, to jest dobrze - usłyszał dziennikarz PAP od górala z Białki Tatrzańskiej, który ma stoisko na samym środku Krupówek.
A fiakier z Zakopanego Józef Pawlikowski stwierdził, że kryzys daje się też odczuć w branży dorożkarskiej.
- Turyści myślą, że przejażdżka bryczką to jak jazda taksówką. Targują się o każdą złotówkę - poskarżył się Polskiej Agencji Prasowej.
Mimo to przez Krupówki przewalają się w pogodne dni tegorocznego lata tłumy ceprów, nie brak ich także nad Morskim Okiem, na Kasprowym Wierchu, Giewoncie i w innych atrakcyjnych miejscach Podtatrza.
Jerzy Bukowski
W Zakopanem jest jednak jeszcze gorzej. Z informacji tamtejszych hotelarzy i restauratorów wynika, że turyści są bardziej oszczędni niż w letnim sezonie 2008 roku, wybierając tańsze noclegi oraz wydając nawet drobne kwoty z dużą rozwagą.
Jak powiedział dziennikarzowi PAP menadżer jednej z restauracji przy Krupówkach, turyści nierzadko w ogóle rezygnują z obiadów twierdząc, że 14 złotych to za wiele za dwudaniowy posiłek. Kupują konserwy, bułki czy zupki i żywią się we własnym zakresie na kwaterach.
Kryzys nie przekłada się jednak na wpływy do budżetu miasta, ponieważ taksa klimatyczna jest pobierana od każdego turysty nocującego w stolicy Tatr, bez względu na to, ile wydaje on tam pieniędzy. A Zakopane bynajmniej nie traci na swojej popularności.
- W drugim kwartale roku był lekki spadek wpływów z opłaty miejscowej do budżetu miasta, ale w porównaniu z okresem analogicznym ubiegłego roku, w tym sezonie przychody pozostaną na tym samym poziomie - powiedział PAP burmistrz Majcher.
Wyjaśnił on, że wielu turystów wynajmuje kwatery poza Zakopanem, w wioskach otaczających stolicę Tatr. Różnica cen noclegów wynikająca m.in. z podatków, jakie obowiązują na wsiach i w mieście, jest zasadnicza. W Zakopanem noclegi u prywatnych kwaterodawców można znaleźć w cenie od 30 zł, a w okolicznych wioskach nawet za 15 zł.
Na tegorocznych wakacyjnych turystów narzekają natomiast sprzedawcy oscypków i pamiątek.
- Kupują mniej serków, wybierają te najtańsze i targują się. Ceny dużego oscypka obniżyłem w tym roku z 27 do 25 zł, a jak sprzedam jednego takiego dziennie, to jest dobrze - usłyszał dziennikarz PAP od górala z Białki Tatrzańskiej, który ma stoisko na samym środku Krupówek.
A fiakier z Zakopanego Józef Pawlikowski stwierdził, że kryzys daje się też odczuć w branży dorożkarskiej.
- Turyści myślą, że przejażdżka bryczką to jak jazda taksówką. Targują się o każdą złotówkę - poskarżył się Polskiej Agencji Prasowej.
Mimo to przez Krupówki przewalają się w pogodne dni tegorocznego lata tłumy ceprów, nie brak ich także nad Morskim Okiem, na Kasprowym Wierchu, Giewoncie i w innych atrakcyjnych miejscach Podtatrza.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE
Ostatnio Dodane
Dziennik Polonijny na wspaniałym koncercie Reprezentacyjnego Zespółu Artystycznego Wojska Polskiego
Urologia. Leczenie niepłodności i nowotworów w Nowym Jorku. Urolog Simon Barkagan MD, Phd mówi po polsku
Rozwód bezsporny a rozwód zakwestionowany w USA. Adam Mank na rozwody w NY i NJ
Pożyczki na domy i przefinansowanie w Nowym Jorku. Jolanta Mogilewska
Old Europe Foods - internetowy polski sklep spożywczy w USA
Kolędnicy i Wigilijny Spektakl z The Tinseltones Carolers 2024
Adwokat w New Jersey. Robert Socha
zobacz wszystkie