KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 28 listopada, 2024   I   03:49:45 PM EST   I   Jakuba, Stefana, Romy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Mało ważne Powstanie Warszawskie

31 lipca, 2009

Data wybuchu Powstania Warszawskiego jest powszechnie uważana za jedną z najważniejszych rocznic w najnowszych dziejach Polski. Uroczystości w tym dniu skupiają wiele osób ze wszystkich pokoleń: od kombatantów Armii Krajowej (dawniej także żołnierzy Legionów Józefa Piłsudskiego i 1920 roku, traktujących powstańców jako swoje ideowe dzieci) aż po patriotyczną młodzież, głównie harcerską i strzelecką.

Tak było za czasów PRL, tak jest po 1989 roku, zwłaszcza że powstańcza epopeja stała się jednym z tzw. mitów założycielskich III Rzeczypospolitej, a bracia Kaczyńscy chcieli uczynić z niej ważny fundament IV RP. Nie tylko w stolicy zamiera ruch o godzinie "W", chociaż im dalej od Warszawy, tym pamięć o bohaterskim zrywie jej dzieci jest słabszy.
   
Kubłem zimnej wody na rozpalone patriotycznymi emocjami głowy ludzi, dla których 1 sierpnia na trwale wpisał się do kalendarza najważniejszych dni w roku, okazały się badania, przeprowadzone ostatnio przez Centrum Badań Opinii Społecznej. Wynika z nich, że aż 65% procent warszawiaków nie chce wziąć udziału w rocznicowych ceremoniach i są im one  obojętne.
   
Zdumiewające jest także, że sami mieszkańcy stolicy częściej niż ludzie spoza niej wypowiadali się w ankiecie, iż jest to święto jedynie starszego pokolenia. Reszta Polaków (93 proc.) nie zamierza angażować w jakiekolwiek inicjatywy związane z tą rocznicą.
   
Na pytanie: "dla kogo dziś jest ważne Powstanie Warszawskie?" 41 proc. respondentów odpowiedziało, że dla wszystkich Polaków, a aż 38 proc. stwierdziło, że "tylko dla ludzi starszego pokolenia".
   
Co chyba najdziwniejsze, to właśnie wśród mieszkańców stolicy przeważają ci, wedle których rocznica 1 sierpnia jest głównie świętem kombatantów. 8 proc. ogółu przebadanych przez CBOS Polaków wyznało, że "Powstanie mało kogo dziś interesuje".
   
Muszę przyznać, że jestem niemile zaskoczony wynikami tego sondażu. Są one prawdopodobnie efektem szwankującej pracy wychowawczej w domach i w szkołach oraz braku zainteresowania średniego pokolenia rodaków czymkolwiek poza bieżącymi problemami, głównie związanymi z zarabianiem pieniędzy.
   
Jest to logiczne wytłumaczenie, ale nie usprawiedliwienie stwierdzonego przez ankieterów smutnego stanu rzeczy. Powinniśmy wszyscy, prywatnie i publicznie, poważnie zastaowić się nad patriotyczną degrengoladą Polaków. Daleki jestem wprawdzie od utożsamiania miłości do ojczyzny wyłącznie z udziałem w patriotycznych ceremoniach, ale ankieta CBOS dotyczyła przecież nie tylko tego zagadnienia, wykazując rosnącą obojętność obywateli Rzeczypospolitej na to, co tak pięknie określa się mianem narodowych imponderabiliów.
  
A przecież "narody, które tracą pamięć, tracą życie".

Jerzy Bukowski