KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 29 marca, 2024   I   01:47:45 AM EST   I   Marka, Wiktoryny, Zenona
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Lepiej piszą niż grają

28 lipca, 2009

Ostatnio zapanowała w polskim sporcie (zwłaszcza w piłce nożnej) moda na pisanie przez zawodników i trenerów przepraszających listów do kibiców po sromotnie przegranych meczach z gatunku tych, które bezwzględnie należało wygrać.

Zamiast skupić się na treningach, wyeliminowaniu kompromitujących błędów i jak najlepszym przygotowaniu do kolejnych spotkań, piłkarze wyżywają się w sztuce epistolarnej. Nie wiem, czy sami są autorami owych listów, czy też wynajmują kogoś do ich pisania (np. rzecznika prasowego klubu), ponieważ często są one znacznie lepsze niż ich  boiskowe poczynania.
   
Oto najnowszy przykład, czyli list, jaki wystosowali futboliści Wisły Kraków po odpadnięciu na najniższym szczeblu eliminacji do Ligi Mistrzów w wyniku porażki ze słabą i zupełnie nie liczącą się na europejskiej arenie piłkarskiej Levadią Tallin (w pierwszym meczu był remis):
   
"W imieniu całej drużyny Wisły Kraków chciałem przeprosić wszystkich tych, których nadzieje zawiedliśmy w środowy wieczór. Zdajemy sobie sprawę z tego jak wiele osób liczyło na nasz dobry występ w europejskich pucharach i ile sobie wszyscy obiecywaliśmy po tegorocznej grze na arenie międzynarodowej. Jest nam tym bardziej przykro, że w takim momencie przytrafiła się nam taka porażka. Dziękujemy również tym, którzy do ostatnich minut trzymali za nas kciuki w Polsce" - napisał kapitan Wisły Arkadiusz Głowacki.
   
W podobnym duchu wypowiedział się też rzecznik prasowy "Białej Gwiazdy" Adrian Ochalik:
   
- Atmosfera w klubie jest fatalna. Wiemy, że zawiedliśmy naszych kibiców. Ta porażka jest dla nas bardzo bolesna ze względów sportowych, finansowych, marketingowych. W tym momencie analizowane są jej przyczyny i nie została na razie podjęta żadna decyzja. Piłkarze są załamani po tym co się stało.
   
To bardzo ładne gesty ze strony zawodników i działaczy Wisły Kraków, ale radziłbym im skupić się raczej na solidnych treningach i skutecznych działaniach organizatorskich. Kibice oczekują bowiem od nich zwycięstw na zielonej murawie, a nie doskonalenia się w kunszcie pisania listów.

Jerzy Bukowski