Wedle starej dziennikarskiej zasady fakt ugryzienia człowieka przez psa nie jest interesującym tematem na artykuł; co innego, jeżeli to człowiek dotkliwie pogryzł psa.
Stosując ten tok myślenia, z pewnością nie pisałbym o ukaraniu naganą, ani nawet o wyrzuceniu ze szkoły uporczywie przeklinającego ucznia, którego nie dało się odwieść od używania wulgaryzmów w klasie i na korytarzach. Nie mogę jednak nie odnotować - w ślad za "Polską-Gazetą Krakowską" - skargi, jaką napisali nauczyciele jednej ze szkół podstawowych w Niepołomicach do małopolskiego kuratorium oświaty na swoją dyrektorkę, która notorycznie spóźnia się na lekcje i używa nieparlamentarnych słów w obecności wychowanków oraz ciała pedagogicznego.
- Dyrektorka powinna być wzorcem dla swoich podwładnych i uczniów. Tymczasem nasza szefowa nie potrafi opanować emocji. Także na apelach w starszych klasach wielokrotnie używała wulgaryzmów. Nie chcemy pracować w takiej atmosferze - powiedział gazecie anonimowo jeden z nauczycieli.
A inny, również nie chcąc - ze zrozumiałych względów - ujawnić swojego nazwiska, dodał:
- Czara się przepełniła. Mamy dość rzucania w nas papierem, wulgarnych słów pod naszym adresem i krzyków.
Nauczyciele przyznają, że długo i cierpliwie znosili poniżanie i obelgi ze strony swojej dyrektorki, ale nadszedł wreszcie kres ich psychicznej odporności.
Nie panująca nad swym językiem niewiasta dostała już naganę od władz małopolskiej oświaty. Teraz waży się jej przyszłość na dyrektorskiej funkcji, ponieważ takie zachowanie może skutkować zwolnieniem z niej.
- Decyzję podejmuje organ prowadzący szkołę na podstawie orzeczenia komisji dyscyplinarnej - poinformowano "Polskę-Gazetę Krakowską" w kuratorium..
Od czasów Mikołaja Reja wiemy już, Polacy nie gęsi, lecz swój język mają Dlaczego ma on być jednak tak nieprzyzwoity i to w dodatku w ustach osoby, która powinna na co dzień realizować zasadę, sformułowaną przez kanclerza Jana Zamojskiego: "takie będą Rzeczypospolite, jak ich młodzieży chowanie"?
Jerzy Bukowski
- Dyrektorka powinna być wzorcem dla swoich podwładnych i uczniów. Tymczasem nasza szefowa nie potrafi opanować emocji. Także na apelach w starszych klasach wielokrotnie używała wulgaryzmów. Nie chcemy pracować w takiej atmosferze - powiedział gazecie anonimowo jeden z nauczycieli.
A inny, również nie chcąc - ze zrozumiałych względów - ujawnić swojego nazwiska, dodał:
- Czara się przepełniła. Mamy dość rzucania w nas papierem, wulgarnych słów pod naszym adresem i krzyków.
Nauczyciele przyznają, że długo i cierpliwie znosili poniżanie i obelgi ze strony swojej dyrektorki, ale nadszedł wreszcie kres ich psychicznej odporności.
Nie panująca nad swym językiem niewiasta dostała już naganę od władz małopolskiej oświaty. Teraz waży się jej przyszłość na dyrektorskiej funkcji, ponieważ takie zachowanie może skutkować zwolnieniem z niej.
- Decyzję podejmuje organ prowadzący szkołę na podstawie orzeczenia komisji dyscyplinarnej - poinformowano "Polskę-Gazetę Krakowską" w kuratorium..
Od czasów Mikołaja Reja wiemy już, Polacy nie gęsi, lecz swój język mają Dlaczego ma on być jednak tak nieprzyzwoity i to w dodatku w ustach osoby, która powinna na co dzień realizować zasadę, sformułowaną przez kanclerza Jana Zamojskiego: "takie będą Rzeczypospolite, jak ich młodzieży chowanie"?
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE
Ostatnio Dodane
XVI edycja konkursu "Być Polakiem" dla polonijnej młodzieży
Domy w Nowym Jorku na sprzedaż. Nieruchomości na Greenpoint, Maspeth, Ridgewood, LI i Staten Island
Chirurgia i badania imigracyjne USCIS w przychodni na Staten Island. Polski chirurg w Nowym Jorku G. Kuczabski
Polskie meble w Nowym Jorku z 10% zniżki i dostawa mebli na całe USA i do Kanady. Sklep Polskie Meble USA
Rozliczenia podatkowe w NJ. Grażyna Nehrebecki LLC w Clifton
Polska agencja na Greenpoincie. Usługi turystyczne i wielobranżowe dla Polaków w Nowym Jorku. Anna-Pol Travel
Koncert "Hej Kolęda, Kolęda" w CPS na Greenpoincie
zobacz wszystkie