Na stacji Chandra Unyńska,
Gdzieś w mordobijskim powiecie,
Technik, Włas Fomycz Zapojkin,
Przepięknie grał na klarnecie.
Czasem tak smętnie, jak gdyby
Trapił go żal najstraszniejszy...
A wtedy grywał przeciągle:
"Ostatni dzionek dzisiejszy..."
Czasem prześlicznie i słodko,
Jakoś łagodnie i czule;
A czasem dziko, wesoło:
O samowarach i Tule.
A pannie Jadzi z bufetu
Serce z wzruszenia aż mięknie,
Szeptał często: "Włas Fomycz,
Pan gra tak cudnie... tak pięknie..."
A technik wąsa podkręca
I oczkiem zdradnie jej miga:
"Jej-Bogu, głupstwo zupełne,
To dla was, panna Jadwiga!"
Dlaczego zacytowałem ten obszerny fragment poematu sentymentalnego Juliana Tuwima pt. "Piotr Płaksin"? Oczywiście z powodu pięknej gry na klarnecie, która może być przyczyną nie tylko takich wydarzeń, jakie opisał poeta, zapowiadając je już w pierwszych wersach:
Na stacji Chandra Unyńska
Gdzieś w mordobijskim powiecie,
Telegrafista Piotr Płaksin
Nie umiał grać na klarnecie.
Zdarzenie błahe na pozór,
Niewarte aż poematu,
Lecz w konsekwencjach się stało
Główną przyczyną dramatu.
Grać na klarnecie niczym technik Włas Fomycz Zapojkin niewątpliwie potrafi natomiast wiele studentek Akademii Muzycznej w Gdańsku, ale tylko jedna ma z tego powodu poważne kłopoty. Do sądu pozwali ją bowiem mieszkańcy bloku, w którym mieszka, w tym... jej była nauczycielka muzyki. Skład sędziowski zdecydował zaś, że dziewczyna nie może ćwiczyć w domu, ponieważ zbyt głośne dźwięki, jakie wydobywa ze swojego instrumentu, są nader uciążliwe dla sąsiadów i zakłócają ich spokój.
Nie pomogły argumenty studentki, że stara się grać jak najrzadziej, nigdy w nocy i że maksymalnie wyciszyła mieszkanie. Nie godząc się z wyrokiem Sądu Rejonowego w Gdyni, odwołała się do Sądu Okręgowego w Gdańsku, który chce przesłuchać biegłego akustyka, aby ten fachowo ocenił, czy gra na klarnecie w mieszkaniu rzeczywiście aż tak bardzo zakłóca spokój sąsiadom.
Obojętne jaki wyrok zapadnie w drugiej instancji, uzdolnionej studentce z życzliwą pomocą pośpieszył już rektor AM, przyznając jej pokój w uczelnianym akademiku, w którym wszyscy ćwiczą przez wiele godzin na różnych instrumentach, wykazując dużą wzajemną tolerancję.
A jak skończył nieszczęśliwy Piotr Płaksin, który nikomu nie wadził swoją grą na klarnecie, bo po prostu nie potrafił wydobywać z niego dźwięku? Napisał do pani Jadzi list z wyznaniem swojej miłości, ale jej odpowiedź nie pozostawiła mu żadnej nadziei:
"Nie dla mnie pan, panie Płaksin,
Dla mnie Włas Fomycz, artysta
Z duszą poety marzącą.
A pan co? - Telegrafista!"
Czyta Piotr Płaksin i myśli:
"Po co ja komu na świecie!"
I myśli jeszcze: "Jak ślicznie
Włas Fomycz gra na klarnecie..."
Po czym następuje dramatyczny finał:
Na stacji Chandra Unyńska,
Przy samym płocie cmentarnym,
Jest grób z tabliczką drewnianą,
Z krzyżykiem małym i czarnym...
A na tabliczce jest napis:
"Duszo pobożna i czysta,
Pomódl się... Leży w tym grobie
Piotr Płaksin, telegrafista".
Oto prawdziwy muzyczny dylemat: umieć pięknie grać na klarnecie - niedobrze, nie grać w ogóle - jeszcze gorzej.
Jerzy Bukowski
Gdzieś w mordobijskim powiecie,
Technik, Włas Fomycz Zapojkin,
Przepięknie grał na klarnecie.
Czasem tak smętnie, jak gdyby
Trapił go żal najstraszniejszy...
A wtedy grywał przeciągle:
"Ostatni dzionek dzisiejszy..."
Czasem prześlicznie i słodko,
Jakoś łagodnie i czule;
A czasem dziko, wesoło:
O samowarach i Tule.
A pannie Jadzi z bufetu
Serce z wzruszenia aż mięknie,
Szeptał często: "Włas Fomycz,
Pan gra tak cudnie... tak pięknie..."
A technik wąsa podkręca
I oczkiem zdradnie jej miga:
"Jej-Bogu, głupstwo zupełne,
To dla was, panna Jadwiga!"
Dlaczego zacytowałem ten obszerny fragment poematu sentymentalnego Juliana Tuwima pt. "Piotr Płaksin"? Oczywiście z powodu pięknej gry na klarnecie, która może być przyczyną nie tylko takich wydarzeń, jakie opisał poeta, zapowiadając je już w pierwszych wersach:
Na stacji Chandra Unyńska
Gdzieś w mordobijskim powiecie,
Telegrafista Piotr Płaksin
Nie umiał grać na klarnecie.
Zdarzenie błahe na pozór,
Niewarte aż poematu,
Lecz w konsekwencjach się stało
Główną przyczyną dramatu.
Grać na klarnecie niczym technik Włas Fomycz Zapojkin niewątpliwie potrafi natomiast wiele studentek Akademii Muzycznej w Gdańsku, ale tylko jedna ma z tego powodu poważne kłopoty. Do sądu pozwali ją bowiem mieszkańcy bloku, w którym mieszka, w tym... jej była nauczycielka muzyki. Skład sędziowski zdecydował zaś, że dziewczyna nie może ćwiczyć w domu, ponieważ zbyt głośne dźwięki, jakie wydobywa ze swojego instrumentu, są nader uciążliwe dla sąsiadów i zakłócają ich spokój.
Nie pomogły argumenty studentki, że stara się grać jak najrzadziej, nigdy w nocy i że maksymalnie wyciszyła mieszkanie. Nie godząc się z wyrokiem Sądu Rejonowego w Gdyni, odwołała się do Sądu Okręgowego w Gdańsku, który chce przesłuchać biegłego akustyka, aby ten fachowo ocenił, czy gra na klarnecie w mieszkaniu rzeczywiście aż tak bardzo zakłóca spokój sąsiadom.
Obojętne jaki wyrok zapadnie w drugiej instancji, uzdolnionej studentce z życzliwą pomocą pośpieszył już rektor AM, przyznając jej pokój w uczelnianym akademiku, w którym wszyscy ćwiczą przez wiele godzin na różnych instrumentach, wykazując dużą wzajemną tolerancję.
A jak skończył nieszczęśliwy Piotr Płaksin, który nikomu nie wadził swoją grą na klarnecie, bo po prostu nie potrafił wydobywać z niego dźwięku? Napisał do pani Jadzi list z wyznaniem swojej miłości, ale jej odpowiedź nie pozostawiła mu żadnej nadziei:
"Nie dla mnie pan, panie Płaksin,
Dla mnie Włas Fomycz, artysta
Z duszą poety marzącą.
A pan co? - Telegrafista!"
Czyta Piotr Płaksin i myśli:
"Po co ja komu na świecie!"
I myśli jeszcze: "Jak ślicznie
Włas Fomycz gra na klarnecie..."
Po czym następuje dramatyczny finał:
Na stacji Chandra Unyńska,
Przy samym płocie cmentarnym,
Jest grób z tabliczką drewnianą,
Z krzyżykiem małym i czarnym...
A na tabliczce jest napis:
"Duszo pobożna i czysta,
Pomódl się... Leży w tym grobie
Piotr Płaksin, telegrafista".
Oto prawdziwy muzyczny dylemat: umieć pięknie grać na klarnecie - niedobrze, nie grać w ogóle - jeszcze gorzej.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE
Ostatnio Dodane
Dziennik Polonijny na wspaniałym koncercie Reprezentacyjnego Zespółu Artystycznego Wojska Polskiego
Urologia. Leczenie niepłodności i nowotworów w Nowym Jorku. Urolog Simon Barkagan MD, Phd mówi po polsku
Rozwód bezsporny a rozwód zakwestionowany w USA. Adam Mank na rozwody w NY i NJ
Pożyczki na domy i przefinansowanie w Nowym Jorku. Jolanta Mogilewska
Old Europe Foods - internetowy polski sklep spożywczy w USA
Kolędnicy i Wigilijny Spektakl z The Tinseltones Carolers 2024
Adwokat w New Jersey. Robert Socha
zobacz wszystkie