KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Niedziela, 29 września, 2024   I   04:23:22 AM EST   I   Michaliny, Michała, Rafała
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Lotnicza wojna Rokity z Niemcami

07 lipca, 2009

Były polityk Platformy Obywatelskiej Jan Maria Rokita na własnej skórze przekonuje się, że w niemieckich instytucjach nadal obowiązuje twarda zasada: \"ordnung muss sein\" (\"porządek musi być\").

Za wywołaną kilka miesięcy temu awanturę ze stewardessą na pokładzie samolotu Lufthansy (opisaną przeze mnie w poland.us 13 i 15 lutego) najprawdopodobniej zostanie ukarany grzywną. Jej wysokość określa się według prawa niemieckiego na podstawie dochodów osoby winnej wykroczenia oraz wysokości ewentualnych szkód, jakie spowodowała. 
   
W najbliższym czasie wobec Rokity ma zostać wydany sądowy nakaz karny. Formalnie  zarzucono mu zakłócenie miru domowego.
   
- Nie można jeszcze powiedzieć ze stuprocentową pewnością, czy Rokita zostanie ukarany grzywną. Nasze śledztwo nie zostało jeszcze zakończone. Na ostateczną decyzję musimy poczekać od jednego do trzech tygodni - powiedział portalowi tvn24.pl Georg Freudniedel z prokuratury w Landshut.
   
Rokita może nie zgodzić się na takie zakończenie głośnej (bo też krzyczał donośnym głosem: "ratunku, Niemcy mnie biją", kiedy wyprowadzano go - przy akompaniamencie braw zażenowanych jego postawą i zdenerwowanych opóźnieniem odlotu współpasażerów - z samolotu na lotnisku w Monachium) sprawy, co spowoduje konieczność rozpoczęcia procesu sądowego.
   
Do incydentu doszło w lutym br. Były poseł Platformy Obywatelskiej pokłócił się ze stewardessą, ponieważ najpierw bez zapytania jej o zgodę umieścił swój płaszcz w klasie biznes (podróżując ekonomiczną), następnie odmówił zapięcia pasa, by wreszcie odepchnąć ją.
   
Pilot uznał, że sprawa wymaga interwencji policji, która bardzo zdecydowanie wyprowadziła Rokitę - mimo stawianego przezeń werbalnego oraz czynnego oporu - z samolotu i doprowadziła na posterunek. W wypowiedziach dla prasy były parlamentarzysta wyrażał ogromne oburznie twierdząc, że wina leży po stronie stewardessy oraz policjantów, którzy ordynarnie szydzili z niego i próbowali wyłudzić odeń 8 tysięcy euro. Pompatycznie deklarował, że jest w stanie wojny z państwem niemieckim.
   
Wkrótce przekonamy się, jaki będzie jej wynik.

Jerzy Bukowski