KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 28 listopada, 2024   I   10:54:07 AM EST   I   Jakuba, Stefana, Romy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Traktor kontra radiowóz

14 czerwca, 2009

O tym, że polskim chłopom nie brakuje fantazji, ale zarazem potrafią zaprząc do ich realizacji nowoczesny sprzęt, boleśnie przekonali się ostatnio policjanci z komisariatu w Radoszycach (woj. świętokrzyskie).

Jak poinformował portal tvn24.pl, wypatrzyli oni w nocy jadący bez numerów rejestracyjnych ciągnik rolniczy. Stróże prawa chcieli go skontrolować, ale prowadzący ciężki pojazd mężczyzna nie zatrzymał się na ich wezwanie. Rozpędzony traktor uderzył w tył jednego z oświetlonych radiowozów, a potem - po cofnięciu - usiłował staranować drugi.
   
Po nieudanej próbie rozbicia kolejnego samochodu policyjnego, kierowca ciągnika zawrócił i zaczął uciekać. Jeden z policjantów - chcąc udaremnić szaleńczą jazdę - wskoczył na stopień podestu pędzącej maszyny, ale po chwili został zepchnięty na ziemię przez znajdujące się w kabinie dwie osoby.
   
Rozochoceni powodzeniem piraci drogowi próbowali rozjechać drugiego funkcjonariusza, uderzając w niego tylnym kołem pojazdu. Ten widząc, że traktorzysta nie ma zamiaru się zatrzymać, trzy razy strzelił w koła ciągnika, uszkadzając jedną z tylnych opon. Użycie broni palnej nie wystraszyło jednak rolników, którzy zamiast się poddać, kontynuowali ucieczkę.
   
Pomimo odniesionych obrażeń policjanci, wspólnie z wezwanym na pomoc drugim patrolem, ruszyli w pościg. Uciekających traktorem udało im  się w złapać w lesie w pobliżu miejscowości Plenna. Nie zamierzali jednak tanio sprzedać skóry. Kierowca ciągnika wrzucił "wsteczny" i staranował przód radiowozu. Chwilę później wpadł - razem z pasażerem -  w ręce policjantów.
   
Zatrzymanymi okazali się pijani mieszkańcy gminy Radoszyce. Kierujący ciągnikiem 37-latek miał blisko 3 promile alkoholu w organizmie, zaś jego 34-letni pasażer - 2. Z pierwszych ustaleń policjantów wynika, że odpowiedzą oni nie tylko za jazdę w stanie nietrzeźwym, ale również za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariuszy i utrudnianie im czynności służbowych. Rannych policjantów zabrała wezwana na miejsce karetka pogotowia.
   
No i niech ktoś teraz powie, że Polaków opuściła brawura.

Jerzy Bukowski