KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 18 kwietnia, 2024   I   07:38:11 PM EST   I   Apoloniusza, Bogusławy, Gościsławy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Rybka albo akwarium? Polska polityka międzynarodowa i jej konsekwencje

Prof. Mirosław Matyja
13 września, 2021

Rybka albo akwarium? Polska polityka międzynarodowa i jej konsekwencje
March of 1000 Gowns. Judges and lawyers from across Europe protest judicial takeover in Warsaw. Foto: Grand Warszawski

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen broni zawzięcie swoich działań przeciwko Polsce i Węgrom za naruszanie praworządności w tych dwóch państwach członkowskich UE. „Musimy działać prawidłowo, zgodnie z prawem, egzekwować prawo, ale zachować trzeźwość i zawsze dążyć do dialogu" - powiedziała w wywiadzie dla Süddeutsche Zeitung w zeszłym tygodniu.

Komisja wystąpiła do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości o nałożenie grzywny na Polskę, ponieważ polski rząd nie zlikwidował kontrowersyjnego organu dyscyplinarnego dla sędziów - Izby Dyscyplinarnej.

Wielu europarlamentarzystów już od dawna domagało się sankcji wobec Polski, aby zapewnić niezależność polskiego sądownictwa. Von der Leyen powiedziała, że jej organ „konsekwentnie” wszczynał i wszczyna postępowania w sprawie uchybienia zobowiązaniom w przypadku naruszenia prawa UE. "Grzywny są również częścią naszego systemu kar, jeśli to konieczne", powiedziała von der Leyen.

Według unijnego komisarza ds. sprawiedliwości Didiera Reyndersa, Warszawa może zapłacić nawet milion euro dziennie.

Należy dodać, że z powodu obaw o praworządność w Polsce i na Węgrzech, Komisja Europejska nie zatwierdziła jeszcze żadnych miliardów z covidowego funduszu odbudowy dla obydwu państw unijnych.

Polska twierdzi, ze Komisja Europejska nie powinna się mieszać w wewnętrzne sprawy Polski. Jeśli Polska nie przestrzega praworządności, jest to wewnętrza sprawa naszego państwa, a Unia powinna tylko płacić covidowe miliardy, bo… się nam to należy.

W Konstytucji RP istnieje co prawda artykuł 9, który mówi: "Rzeczpospolita Polska przestrzega wiążącego ją prawa międzynarodowego."

I co z tego? Jesteśmy suwerenni, więc możemy, co chcemy. Wara Unii Europejskiej od naszych sądów. Przestrzegamy prawa międzynarodowego wtedy, kiedy uznamy to za słuszne, twierdza niektórzy polscy politycy.

Spór o prymat prawa krajowego nad prawem europejskim przejdzie zapewne już wnet do tradycji kontaktów Polski z UE.

Kanclerz Niemiec Angela Merkel przyjechała do Polski w ostatni weekend, aby negocjować w celu załagodzenia konfliktu między Unia Europejską i Polską. W ostatnią sobotę Merkel opowiedziała się w Warszawie za rozwiązaniem sporu na drodze dialogu. Przyjęta została przez premiera Morawieckiego. Prezydent Duda nie miał czasu dla tej, jakby nie było ciągle jeszcze najbardziej wpływowej osoby w Europie. Miał pilne terminy, musiał pojechać na Śląsk.

Tak wygląda polska realna polityka międzynarodowa. Nasycona jest poczuciem własnej (nieistniejącej) wyższości i zerem pragmatyzmu.

Polska zawsze w sumie może opuścić Unie Europejską. Nikt nas tam nie trzyma na siłę, wręcz przeciwnie. Może polska złota rybka nie potrzebuje wielkiego europejskiego akwarium?