Z bardzo ciekawą inicjatywą wystąpiła Maria Fieldorf-Czarska - córka generała Emila Fieldorfa-\"Nila\" w opublikowanym na łamach \"Super Expressu\" liście otwartym do doktor Aliny Całej z Żydowskiego Instytutu Historycznego.
Napisała w nim:
"Zorganizujmy wspólnie - Polacy oraz Żydowski Instytut Historyczny - akcję upamiętniania Żydów, którzy z narażeniem życia ratowali Polaków z rąk NKWD-UB i KGB-SB w latach 1939-1989, szczególnie w okresie okrutnej sowieckiej okupacji Kresów oraz w pierwszym dziesięcioleciu po wojnie. Mam nadzieję, że teren niezbędny do sadzenia drzew upamiętniających szlachetne czyny zostanie udostępniony przez odpowiednie władze. Szlachetność i odwaga ludzka winny być zauważone i nagrodzone nie tylko przez Izrael, ale i przez Polskę. Pani, jako Żydówka z polskim obywatelstwem, na pewno to rozumie."
Jest to odpowiedź córki jednego z największych polskich bohaterów narodowych na kuriozalny wywiad, jakiego udzieliła dr Cała "Rzeczypospolitej". Obarczyła ona w nim Polaków odpowiedzialnością za wymordowanie przez Niemców w czasie II wojny światowej na terenie naszego kraju kilku milionów Żydów!
Z tą i z innymi, równie bulwersującymi tezami owego wywiadu polemikę podjęli natychmiast w krajowych mediach liczni historycy i publicyści, na podstawie niepodważalnych faktów wykazując dr. Całej absurdalność jej poglądów. Maria Fieldorf-Czarska nie ograniczyła się jednak tylko do wykazania pracownicy ŻIH, że całkowicie mija się z historyczną prawdą, ale uznała, że "należy podziękować wszystkim Żydom, którzy po wojnie pomagali polskim patriotom, prześladowanym i mordowanym przez sowieckie siły <bezpieczeństwa publicznego> tylko dlatego, że chcieli Polski wolnej i suwerennej."
Córka gen. "Nila" przypomina, że Żydzi mieli wówczas duże możliwości pomagania, "ponieważ wielu z nich zajmowało wysokie stanowiska w aparacie partyjnym i policyjnym Polski sowieckiej". I gorzko stwierdza: "mojemu ojcu nie pomogli, lecz uczestniczyli w mordzie sądowym, (...) tym samym wysługując się Związkowi Sowieckiemu za stanowiska i ordery". Po czym dodaje, że "z powodu Auscalera, Merza, Wajsblecha czy Górowskiej nie mogę sobie wyrabiać opinii o całym narodzie żydowskim".
I kończy swój list zdaniem:
"Jeśli chodzi o motto całej akcji, to zapewniam Panią, że w Ewangelii znajdzie się wiele pięknych myśli o wymowie zbliżonej do tych o ratowaniu świata przez dobre uczynki pojedynczych ludzi."
Ciekawe, czy dr Alina Cała oraz ewentualnie inne osoby i instytucje w Polsce zechcą pozytywnie odpowiedzieć na sformułowaną przez Marię Fieldorf-Czarską znakomitą propozycję oddania czci bohaterskim Żydom, z narażeniem życia (a na pewno kariery) niosącym pomoc gnębionym przez komunistyczny reżim Polakom..
Jerzy Bukowski
"Zorganizujmy wspólnie - Polacy oraz Żydowski Instytut Historyczny - akcję upamiętniania Żydów, którzy z narażeniem życia ratowali Polaków z rąk NKWD-UB i KGB-SB w latach 1939-1989, szczególnie w okresie okrutnej sowieckiej okupacji Kresów oraz w pierwszym dziesięcioleciu po wojnie. Mam nadzieję, że teren niezbędny do sadzenia drzew upamiętniających szlachetne czyny zostanie udostępniony przez odpowiednie władze. Szlachetność i odwaga ludzka winny być zauważone i nagrodzone nie tylko przez Izrael, ale i przez Polskę. Pani, jako Żydówka z polskim obywatelstwem, na pewno to rozumie."
Jest to odpowiedź córki jednego z największych polskich bohaterów narodowych na kuriozalny wywiad, jakiego udzieliła dr Cała "Rzeczypospolitej". Obarczyła ona w nim Polaków odpowiedzialnością za wymordowanie przez Niemców w czasie II wojny światowej na terenie naszego kraju kilku milionów Żydów!
Z tą i z innymi, równie bulwersującymi tezami owego wywiadu polemikę podjęli natychmiast w krajowych mediach liczni historycy i publicyści, na podstawie niepodważalnych faktów wykazując dr. Całej absurdalność jej poglądów. Maria Fieldorf-Czarska nie ograniczyła się jednak tylko do wykazania pracownicy ŻIH, że całkowicie mija się z historyczną prawdą, ale uznała, że "należy podziękować wszystkim Żydom, którzy po wojnie pomagali polskim patriotom, prześladowanym i mordowanym przez sowieckie siły <bezpieczeństwa publicznego> tylko dlatego, że chcieli Polski wolnej i suwerennej."
Córka gen. "Nila" przypomina, że Żydzi mieli wówczas duże możliwości pomagania, "ponieważ wielu z nich zajmowało wysokie stanowiska w aparacie partyjnym i policyjnym Polski sowieckiej". I gorzko stwierdza: "mojemu ojcu nie pomogli, lecz uczestniczyli w mordzie sądowym, (...) tym samym wysługując się Związkowi Sowieckiemu za stanowiska i ordery". Po czym dodaje, że "z powodu Auscalera, Merza, Wajsblecha czy Górowskiej nie mogę sobie wyrabiać opinii o całym narodzie żydowskim".
I kończy swój list zdaniem:
"Jeśli chodzi o motto całej akcji, to zapewniam Panią, że w Ewangelii znajdzie się wiele pięknych myśli o wymowie zbliżonej do tych o ratowaniu świata przez dobre uczynki pojedynczych ludzi."
Ciekawe, czy dr Alina Cała oraz ewentualnie inne osoby i instytucje w Polsce zechcą pozytywnie odpowiedzieć na sformułowaną przez Marię Fieldorf-Czarską znakomitą propozycję oddania czci bohaterskim Żydom, z narażeniem życia (a na pewno kariery) niosącym pomoc gnębionym przez komunistyczny reżim Polakom..
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE
Ostatnio Dodane
Dziennik Polonijny na wspaniałym koncercie Reprezentacyjnego Zespółu Artystycznego Wojska Polskiego
Urologia. Leczenie niepłodności i nowotworów w Nowym Jorku. Urolog Simon Barkagan MD, Phd mówi po polsku
Rozwód bezsporny a rozwód zakwestionowany w USA. Adam Mank na rozwody w NY i NJ
Pożyczki na domy i przefinansowanie w Nowym Jorku. Jolanta Mogilewska
Old Europe Foods - internetowy polski sklep spożywczy w USA
Kolędnicy i Wigilijny Spektakl z The Tinseltones Carolers 2024
Adwokat w New Jersey. Robert Socha
zobacz wszystkie