KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 2 maja, 2024   I   05:53:33 PM EST   I   Longiny, Toli, Zygmunta
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Ostentacyjny chłód

13 maja, 2009

Podczas tegorocznych uroczystości ku czci Świętego Stanisława ze Szczepanowa metropolita kardynał Stanisław Dziwisz witał przybyłych na nie do Krakowa hierarchów Kościoła. Po wymienieniu przez niego poszczególnych nazwisk rozlegały się większe lub mniejsze oklaski.

Nie każdego dostojnika witano jednak równie serdecznie. Kiedy padły nazwiska arcybiskupów Józefa Kowalczyka, Józefa Życińskiego i Juliusza Paetza, zgromadzeni na Skałce wierni zachowali się nader powściągliwie. Być może zawinił sam Dziwisz, z emfazą określając pierwszego z nich mianem człowieka ukrzyżowanego, co było wyraźną aluzją do upublicznionych niedawno informacji, iż był on kontaktem informacyjnym Służby Bezpieczeństwa PRL o pseudonimie "Cappino".
   
Zajmujący się od kilku lat - i nie mający z tego powodu łatwego życia w Kościele -  zagadnieniem uwikłania niektórych (w sumie bardzo drobnej liczby) polskich kapłanów w świadome kontakty z komunistyczną bezpieką ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski zgryźliwie skomentował zachowanie kardynała na swoim blogu:
   
Na tej samej zasadzie metropolita krakowski powinien tym samym tytułem obdarzyć  także Lesława Maleszkę  i ks. Michała Czajkowskiego oraz wszystkich tych, ktorzy niszczyli kapelanów "S" ks. Jerzego Popieluszkę  i ks. Kazimierza Jancarza z Nowej Huty.
   
Krakowski duchowny zauważył również, że po słowach dotyczących abp. Kowalczyka nie biła braw większosć profesorów Papieskiej Akademii Teologicznej.
   
I gorzko spuentował:
   
Vox populi, vox Dei. Tyle tylko, że wielcy tego świata są absolutnie przekonani, że to tylko oni są "vox Dei".

Jerzy Bukowski