KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 28 marca, 2024   I   09:30:45 AM EST   I   Anieli, Kasrota, Soni
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Przodownik pracy stracił plac

25 marca, 2009

10 marca obszernie pisałem w poland.us w artykule pt. \"Nowy spór o Ożańskiego\" o pomyśle radnego Platformy Obywatelskiej Bartłomieja Gardy, aby odebrać znanemu nowohuckiemu przodownikowi pracy socjalistycznej plac jego imienia na osiedlu Willowym.

Ta propozycja wywołała burzliwa polemikę w lokalnych mediach i wydawało się, że dyskusja będzie trwała dosyć długo. Nie minęło jednak dużo czasu i Rada Miasta Krakowa wspólnymi siłami dominujących w niej PO oraz Prawa i Sprawiedliwości zmieniła nazwę placu Piotra Ożańskiego na Pocztowy (tak nazywał się poprzednio).
   
Projekt uchwały w tej sprawie wprowadzono na sesję późnym wieczorem, aby uniknąć emocjonalnej debaty i natychmiast go przegłosowano, co jest raczej niespotykaną praktyką. Miejscy radni podparli się stanowiskiem swoich kolegów z Dzielnicy XVIII, na terenie której jest os. Willowe. Opowiedzieli się oni już wcześniej za zabraniem placu człowiekowi, który był pierwowzorem postaci Mateusza Birkuta - bohatera filmu Andrzeja Wajdy "Człowiek z marmuru".
   
Ponieważ o sporach wokół Ożańskiego pisałem już dwukrotnie w tym portalu (także 20 lutego 2008 roku w tekście pt. "Podejrzani przodownicy pracy"), wyrażając także osobistą opinię, zacytuję więc tylko na koniec kilka zdań, jakie poświęciła mu "Gazeta Wyborcza":
   
"Piotr Ożański pracował w 51. Brygadzie ZMP. Był murarzem, potem brygadzistą. W 1950 r., przed świętem 22 Lipca, postanowił pobić rekord - z kolegami w osiem godzin ułożył 18 tysięcy 900 cegieł. Wyzwanie podjęła 52. Brygada i ułożyła 28 tysięcy cegieł. Ożański odpowiedział 33 tysiącami. To wtedy zazdrośni koledzy podrzucili mu rozgrzaną cegłę. Bolesław Bierut odznaczył go Srebrnym Krzyżem Zasługi. Ożański zaczął pić, usunięto go z pracy. Zmarł w 1988 r.".
   
I właśnie na ten ostatni element jego biografii (pijaństwo) zwrócili uwagę radni, argumentując że nie jest to dobry wzór osobowy, zwłaszcza dla młodzieży. Uznali, iż wykorzystany najpierw przez komunistyczną propagandę, a następnie doszczętnie zdemoralizowany człowiek nie powinien być patronem placu.

Jerzy Bukowski