Z ogromnym rozbawieniem wysłuchuję zapewnień Władysława Kosiniaka-Kamysza i Szymona Hołowni, że tylko on (każdy z nich ma oczywiście na myśli siebie) będzie w stanie pokonać Andrzeja Dudę w drugiej turze wyborów prezydenckich.
O ile druga tura jest wysoce prawdopodobna, o tyle możliwość znalezienia się w niej kogokolwiek z kandydatów opozycji poza Rafałem Trzaskowskim pozostaje wyłącznie ich pobożnym życzeniem.
Widząc systematycznie spadające poparcie w sondażach Kosiniak-Kamysz i Hołownia rozpaczliwie usiłują przekonać tych Polaków, którzy nie zagłosują na Dudę, żeby postawili na nich. Jest to równie śmieszne jak żałosne.
KATALOG FIRM W INTERNECIE