KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 2 maja, 2024   I   04:21:16 PM EST   I   Longiny, Toli, Zygmunta
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Ku chwale Klossa i Szarika

11 marca, 2009

Ledwo zainaugurowało działalność w Katowicach prywatne Muzeum Hansa Klossa, a już słychać o propozycji utworzenia podobnej placówki w Baligrodzie przez stowarzyszenie, zajmujące się ratowaniem tamtejszej cerkwi. Miałaby ona być poświęcona załodze czołgu \"Rudy 102\" i wiernemu jej Szarikowi.

Są to - myślę, że nie tylko dla mnie - oburzające przykłady odświeżania, a nawet kultywowania reliktów peerelowskiej propagandy, bo oba seriale: "Stawka większa niż życie" oraz "Czterej pancerni i pies" niewątpliwie stanowiły jej czołowe wykwity.
   
Nie rozumiem, jak można odczuwać sentyment do tych komunistycznych agitek, które wielu młodym ludziom skutecznie utrwaliły fałszywy obraz najnowszej historii, a zwłaszcza polsko-sowieckiego "braterstwa broni". Kompletnie nie przemawiają do mnie argumenty, że trzeba umiejętnie oddzielić w nich prawdę od fikcji i skupiać się wyłącznie na wątku przygodowym, ponieważ nakręcono je właśnie po to, aby całkowicie wymieszać oba porządki oraz cynicznie zatruć świadomość młodego pokolenia rodaków przy pomocy atrakcyjnej formy artystycznej, co się znakomicie udało. Komunistyczni inżynierowie dusz doskonale opanowali bowiem swój fach, podobnie zresztą jak ich nazistowscy koledzy kilkadziesiąt lat wcześniej.
   
Wielokrotnie występowałem - osobiście oraz w imieniu Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie - przeciw kolejnym emisjom tych załganych seriali w publicznej telewizji. Jedynym jej prezesem, który podzielił przekonanie o szkodliwości ich nieustannego powtarzania był krótko sprawujący jednak swoją funkcję Bronisław Wildstein.
   
Żyjemy w wolnym i demokratycznym kraju, w którym każdemu wolno robić wszystko, co nie jest zabronione prawem, a więc także wygłupiać się oraz kompromitować, oczywiście na własną odpowiedzialność. Zastanawiam się jednakowoż, czy tworzenie muzeów, mających jako cel budzenie pozytywnych uczuć względem ideologii komunistycznej nie jest przypadkiem naruszeniem Konstytucji RP, zabraniającej publicznego jej propagowania (podobnie jak nazizmu).
   
Jestem pewien, że gdyby komuś zamarzyła się podobna placówka ku czci bohaterów jakiegoś propagandowego filmu, wyprodukowanego przez kinematografię III Rzeszy Niemieckiej, władze państwowe storpedowałyby taki pomysł w zarodku, a większość polskich mediów - z pobłażaniem, a niekiedy wręcz ze zrozumieniem i życzliwością informujących obecnie o muzeach Klossa i Szarika - nie posiadałaby się z oburzenia.
   
No cóż, chyba bardzo długo będziemy jeszcze dochodzić do powszechnego zrównania w świadomości Polaków sowieckiego komunizmu z niemieckim nazizmem. Obyśmy w ogóle kiedyś doszli!
   
Jerzy Bukowski