KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 28 listopada, 2024   I   07:47:05 PM EST   I   Jakuba, Stefana, Romy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Kto jeszcze chce wyborów 10 maja?

DP-esze
03 maja, 2020

Organizacja Bezpieczeństwa w Europie (OBWE), Sąd Najwyższy, Państwowa Komisja Wyborcza, Rada Polonii Świata, wszyscy kandydaci na prezydenta (poza urzędującym), wszyscy byli prezydenci, wszystkie sejmowe ugrupowania polityczne (poza PiS, ale z Porozumieniem), przede wszystkim co najmniej 80 procent Polaków - wszyscy oni uważają, że kopertowe głosowanie 10 maja nie powinno się odbyć.

Nie tylko ze względu na czas epidemii, ale także na fakt, że sama wymyślona na tę okoliczność procedura głosowania nie dająca żadnej gwarancji, że pakiety dotrą do wszystkich uprawnionych wyborców, a oni będą mogli w sposób tajny i bezpośredni zagłosować, zaś oddane głosy w bezpieczny sposób dostarczone do komisji i tam w nie budzący wątpliwości sposób zostać przeliczone.

Wielu mądrych ludzi zwraca uwagę, że z Polakami przy pomocy wyborów rządzący już nie raz „żartowali” . Zaczęło się w czerwcowym głosowaniu referendalnym 1946 roku:

Nurt był kontynuowany. Jak to trafnie ujmował Jan Pietrzak, Polacy „głosowali jak chcieli, wybierali kogo trzeba”. Do czerwca 1989 roku, kiedy społeczeństwo zagłosowało wreszcie wolnie i suwerennie. Ze znanym wynikiem. Wówczas „żarty” z niego się skończyły. Zawracanie koła historii rzadko się udaje. Zawsze – na krótko.

Zupełnie niespodziewanie do głosów rozsądku w sprawie głosowania 10 maja dołączyła niedawna szefowa kampani Andrzeja Dudy, pani Jolanta Turczynowicz-Kieryłło:

- W tej sytuacji, która jest, wybory 10 maja nie mogą się odbyć. Prezydent musi mieć silną legitymację społeczną do pełnienia swojego urzędu bo, tylko wtedy wybrana głowa państwa "jest prezydentem, który może w sposób sprawny pełnić funkcję".

Przytoczyła także słowa Stanisława Staszica, który powiedział: "Ten król jest najnieszczęśliwszy, który prawdy nie słyszy".

- Wierzę, że Andrzej Duda usłyszy tę prawdę, którą słyszymy my na każdym kroku. I to jest prawda obywatelska, to nie jest prawda, która ma jakąkolwiek legitymację polityczną - puentowała swą wypowiedź telewizyjną.