KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 28 listopada, 2024   I   07:46:50 PM EST   I   Jakuba, Stefana, Romy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

"Wybór LOT Polish Airlines na akcje repatriacyjne to dyskryminacja"

21 kwietnia, 2020

- Cały mechanizm wyboru LOT-u był dyskryminujący dla pozostałych, dużych linii lotniczych w Polsce, w tym Ryanair Sun. Był to po prostu element pomocy publicznej dla narodowego przewoźnika – mówi Michał Kaczmarzyk, prezes linii lotniczej Buzz, należącej do Ryanaira.

- Jakie są plany Buzza, biorąc pod uwagę pandemię koronawirusa?

-Chcemy wrócić do latania tak szybko jak to możliwe, choć w obecnej sytuacji jest za wcześnie, żeby mówić o jakichkolwiek planach. Nie wiemy kiedy restrykcje zostaną zniesione, w dużym stopniu będzie to zależało od rządów poszczególnych państw, więc czekamy na ich krok.

- Co się obecnie dzieje z samolotami Buzza?

Łącznie Buzz ma 42 samoloty w czterech państwach: 27 w Polsce i 15 poza Polską w Bułgarii, Czechach i na Węgrzech. Każdy z krajów, w których są nasze maszyny, ma swoje zasady walki z wirusem i różne obostrzenia. Proszę sobie teraz wyobrazić, jak trudno jest zarządzać maszynami całej grupy Ryanair, której samoloty zbazowane są praktycznie we wszystkich krajach Europy.

- Część z tych samolotów posłużyła podczas akcji repatriacyjnych?

- Tak. W marcu grupa Ryanair zaproponowała państwom Unii Europejskiej przeznaczenie swoich maszyn wraz załogami na akcje repatriacyjne. Do tej pory wykonujemy takie operacje w Europie. W Polsce niestety nie mieliśmy żadnego lotu repatriacyjnego. Władze zdecydowały, że wszelkie tego typu loty będą realizowały wyłącznie Polskie Linie Lotnicze LOT, wybierając de facto najdroższy wariant. Rejsy odbyły się po mocno zawyżonych cenach. Cały mechanizm wyboru LOT-u był dyskryminujący dla pozostałych, dużych linii lotniczych w Polsce, w tym Ryanair Sun. Był to po prostu element pomocy publicznej dla LOT-u.

- Jak przeszła transformacja w linie lotnicze Buzz?

- Stosunkowo dobrze. Kosztowo mamy lepszą strukturę od innych przewoźników w regionie, więc szybko mogliśmy obniżyć koszty stałe. Robimy wszystko, żeby po powrocie operacji być jeszcze mocniejszym na tle konkurencji.

- Planujecie rozwijać się w Modlinie?

- Tak, Modlin jest jednym z naszych głównych portów w Polsce. Lotnisko w Modlinie jest dobrze rozpoznawalne, skomunikowane z Warszawą i nie wymaga żadnej promocji. Na chwilę obecną nie bierzemy pod uwagę innych lokalizacji w regionie, w tym projektowanego lotniska w Radomiu.

- Czy w obecnej, trudnej sytuacji Buzz oczekiwałby od państwa polskiego jakiegoś wsparcia?

- Oczekujemy traktowania wszystkich uczestników rynku na takich samych zasadach. Jeżeli rząd chce pomagać przewoźnikom lotniczym, powinien ich traktować w sposób równy. Obecnie nie ma żadnego programu rządowego dedykowanego dla naszego sektora. Jeśli pojawią się jakieś mechanizmy wsparcia, oczywiście będziemy chcieli z nich skorzystać.

Rynek-lotniczy.pl / Emilia Derewienko