Czuwający przy drogach dojazdowych do stolicy Tatr policjanci Wydziału Ruchu Drogowego z Zakopanego ukarali mandatami 4 kierowców, którzy łamiąc obowiązujące zasady chcieli spędzić miniony weekend na Podhalu, a kilkunastu pouczyli - poinformowało Radio Kraków.
„Jedni chcieli zobaczyć się ze znajomymi, ktoś miał kupić samochód, a jeszcze inni tłumaczyli się chęcią zobaczenia Tatr przynajmniej z samochodu” - czytamy na stronie krakowskiej rozgłośni.
- Wyjątkowa sytuacja miała miejsce w niedzielę przed południem. Strażnicy Tatrzańskiego Parku Narodowego powiadomili nas, że zauważyli mężczyznę, który wybierał się z deską snowboardową na stoki. Za pierwszym razem poprosili go, żeby wrócił do domu. Za drugim razem, kiedy mężczyzna próbował podejścia z innej strony, wezwali patrol policyjny. Sytuacja zakończyła się mandatem karnym - powiedział na antenie RK rzecznik zakopiańskiej policji aspirant sztabowy Roman Wieczorek.
„Wszyscy kierowcy zatrzymani na Zakopiance w Białym Dunajcu czy w Witowie byli zawracani przez policję. W czterech przypadkach kierowcy okazali się wyjątkowo uparci. Najpierw zostali pouczeni, a później po raz kolejny zatrzymywał ich patrol. Policja w takim przypadku może nałożyć mandat w wysokości do 500 złotych” - napisano na stronie Radia Kraków.
Hotele i pensjonaty na Podhalu - podobnie jak w całej Polsce - pozostają zamknięte. Obowiązuje także zakaz wstępu na teren Tatrzańskiego Parku Narodowego.
KATALOG FIRM W INTERNECIE