Wszyscy kandydaci na urząd Prezydenta RP - poza obecną głową państwa - zgodnie krytykują głoszoną przez obecny obóz władzy koncepcję utrzymania majowego terminu wyborów.
Patrząc na sondaże poparcia dla nich trudno się dziwić. W tej sytuacji jedyną nadzieję na odrobienie strat upatrują w tym, że Andrzejowi Dudzie zaszkodzi rozwijająca się pandemia koronawirusa.
Wniosek jest równie prosty jak okrutny: jeżeli liczba zakażeń oraz zgonów nie zmniejszy się w niedługim czasie, będą mogli wzmocnić i tak już rzucane od kilkunastu dni oskarżenia rządzących o nieumiejętność radzenia sobie w trudnych okolicznościach, co - ich zdaniem - zmniejszy szanse aktualnego Prezydenta RP na reelekcję.
I pomyśleć, że właśnie tak cynicznie kalkulujący politycy zarzucają Andrzejowi Dudzie, że to on chce wygrać wybory na ludzkich dramatach.
KATALOG FIRM W INTERNECIE