Jola lojalna, lojalna Jola...

Szybko jednak zasłynęła stwierdzeniem, że prawo swobodnego wyrażania opinii, co jest fundamentem demokracji, może być ograniczone, kiedy w grę wchodzi "interes państwa" wedle tego jak go interpretują rządzący. Niebawem okazało się, że pani Turczynowicz... pogryzła mężczyznę, kiedy ten próbował powstrzymać ją, aby w czasie ciszy wyborczej nie rozlepiała plakatów.

To jednak nie koniec. Od dwóch dni media krajowe publikują utwór poetycki "Ballada milanowska".

Oto on:

Wedle osób znających Jolantę Turczynowicz-Kieryłło i jej męża Tomasza Kieryłło, autorstwo tekstu jest jej, albo jej z małżonkiem. Powstał na okoliczność towarzyską znajomych z Milanówka – Eli i Krzyśka, podczas której był wykonany.

Nie trzeba być detektywem, aby dociec o jakiego „Kaczora” chodzi w tej poezji, zwłaszcza w połączeniu z przywoływaną „pisowską zgrają”.

Pani Jola zapewnia o swej niezachwianej lojalności wobec obozu Zjednoczonej Prawicy.

- Oświadczam dobitnie, że w pełni popieram program Zjednoczonej Prawicy. Nie mam żadnych wątpliwości, że dokonałam właściwego wyboru. I będę się starać z tym większą siłą, im większy będzie atak, byśmy odnieśli zwycięstwo – deklaruje.

Prominentni działacze partii rządzącej nie kryją zdumienia i pytają czy poglądy prezentowane w wierszu są poglądami szefowej sztabu Andrzeja Dudy. Jeżeli zaś są, to czy były znane, kiedy panią Jolę wybrano do sztabu.

Bardziej radykalni uważają, że powinna zostać z grona pracującego na reelekcję Andrzeja Dudy szybko wycofana. Tak właśnie sugeruje rzecznik Porozumienia Jarosława Gowina - Kamil Bortniczuk. Oświadczył, że na miejscu pani Joli „bardzo poważnie rozważyłby wycofanie się z kampanii i zajęcie się na poważnie obroną swojego dobrego imienia”. To bardzo ważny sygnał zważywszy, że Turczynowicz wiązana jest z Porozumieniem od dawna. To ona miała być autorką poprawek do kontrowersyjnej ustawy „dyscyplinującej” sędziów, jakie wniosło Porozumienie.

Zwraca się uwagę, że kandydat jakoś nie ma szczęścia do kobiet, które mają budować jego wizerunek i przekonywać do niego wyborców.

Komentatorzy zajmujący się polityką snują teorie, że może ktoś takie postaci podsuwa, aby Andrzejowi Dudzie zaszkodzić.