Władza ma od kilku miesięcy spory problem z prezesem Najwyższej Izby Kontroli.
I bardzo dobrze. Skoro NIK ma patrzeć na ręce organom państwa, a także wszystkim instytucjom tegoż, byłoby z gruntu niewłaściwe, gdyby pracownicy - w tym kierownictwo - Izby byli w jakikolwiek sposób powiązani z nimi nie mówiąc już o zaprzyjaźnieniu. Znacznie lepiej jest, jeżeli odnoszą się do nich z programową nieufnością.
Dlatego obecna mocno kłopotliwa i dla rządzących, i dla prezesa Mariana Banasia sytuacja znakomicie pasuje do standardów demokratycznego państwa.
KATALOG FIRM W INTERNECIE