Grupa krakowskich radnych zaproponowała wprowadzenie w mieście sygnalizacji świetlnej reagującej na przekroczenie dopuszczalnej prędkości, co powinno podnieść poziom bezpieczeństwa na przejściach dla pieszych - poinformował portal LoveKraków.
Program nazwano „Czerwone światło zamiast fotoradaru”, a polega on na zamontowaniu radaru prędkości zintegrowanego ze światłami.
„Każdy samochód, który przekracza dozwoloną na danym odcinku ulicy prędkość, uruchamia czerwone światło. Radni tłumaczą, że takie systemy działają w kilku europejskich krajach. Kierowcy jadący zgodnie z przepisami nagradzani są zielonym światłem, a piraci drogowi czerwonym” - czytamy na stronie https://lovekrakow.pl/
Krakowscy samorządowcy powołują się na zastosowanie tej innowacji w Częstochowie i w Chociwlu (województwo zachodniomoporskie).
- Takie rozwiązanie powinno wpłynąć na zachowanie kierowców, bo jadąc nieprawidłowo nie pokonają drogi szybciej, a to jest przecież ich główne założenie. Włączenie się czerwonego światła ten cel przekreśla - powiedział portalowi redaktor naczelny zajmującego się bezpieczeństwem w ruchu drogowym portalu brd24.pl Łukasz Zboralski.
Nie jest on jednak w stanie stwierdzić, czy sterowane radarem światła w znaczący sposób wpływają na bezpieczeństwo na drodze, ponieważ nie spotkał się z danymi statystycznymi na ten temat.
Podwawelscy radni chcieliby przetestować to rozwiązanie w okolicach szpitali i szkół, a gdyby program się sprawdził, będą postulować wprowadzenie go na terenie całego Krakowa. szczególnie tam, gdzie nie ma innych możliwości uspokojenia ruchu.
„Taka instalacja nie musi być nadzorowana przez Inspektorat Transportu Drogowego. Przy okazji GITD poinformował nas, że nie planuje instalacji nowych urządzeń rejestrujących w Krakowie” - napisał LoveKraków.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE
