W lipcu zeszłego roku burmistrz Wiednia Michael Ludwig poinformował, że wycofuje się z wcześniej zawartego porozumienia w tej sprawie. Podobno ma to związek ze zwiększającą się liczbą muzułmanów (w tym Turków) w stolicy Austrii.
- Chcemy, żeby wszyscy wiedzieli, że ten pomnik już jest, że Polacy chcą go przekazać w darze Europie, bo bardzo zależy nam na przywróceniu pamięci o Janie III Sobieskim - jednym z najsłynniejszych europejskich władców, który walczył dla ratowania wartości chrześcijańskich. Ani przedtem ani teraz nie rozważamy innej, docelowej lokalizacji pomnika niż Wiedeń, uznając, że miejscem najbardziej godnym dla króla jest wiedeński Kahlenberg - powiedział Polskiej Agencji Prasowej przewodniczący Komitetu Budowy Pomnika Jana III Sobieskiego Piotr Zapart.
„Pomnik przedstawia Sobieskiego na koniu z atrybutami władzy na czele zwycięskiej husarii. Ma 3 metry wysokości i około 7,5 m długości. Jest prezentowany na placu przed bazyliką oo. Franciszkanów na lawecie co symbolizuje, że wciąż jest w drodze i czeka na ostatnią wyprawę do Wiednia. Symboliczne jest także jego umieszczenie naprzeciwko okna papieskiego” - czytamy w depeszy PAP.
- Ma to związek z bardzo głęboko wiarą króla Jan III Sobieskiego, który zorganizował odsiecz, by ratować wartości chrześcijańskie, które są filarami Europy. Po zwycięstwie pod Wiedniem król, parafrazując słowa Juliusza Cezara, powiedział: „Przybyliśmy, zobaczyliśmy, Bóg zwyciężył” - dodał Zapart.
„Po Krakowie monument być może będzie pokazywany także w innych miejscach historycznie związanych z Sobieskim m.in. w Nowym Sączu, Brzegu, Nysie i ewentualnie w Warszawie” - napisała Polska Agencja Prasowa.