KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Poniedziałek, 13 maja, 2024   I   01:29:45 PM EST   I   Agnieszki, Magdaleny, Serwacego
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Smutny czy radosny jubileusz?

06 stycznia, 2009

W krakowskim \"oknie życia\" sióstr Nazaretanek przy ulicy Przybyszewskiego 39 w -Bronowicach pojawiło się dziesiąte dziecko.

Oznaczone papieskim herbem Jana Pawła II okno otwiera się od zewnątrz, jest w nim zamontowane ogrzewanie oraz wentylacja. Po otwarciu automatycznie uruchamia się sygnał alarmowy. Pozostawione w nim dziecko jest natychmiast przekazywane do szpitala. Jeżeli matka nie zmieni zdania i nie zgłosi się po nie, trafia ono do rodziny zastępczej.
   
Jedni powiedzą, że to smutny, inni że wręcz przeciwnie: radosny jubileusz. Pierwsi zwrócą uwagę na zwiększającą się liczbę porzucanych dzieci, drudzy podkreślą, iż lepiej przecież, aby matki, która nie chce zajmować się nimi, zostawiały je w tym miejscu, a nie skazywały na pewną śmierć, porzucając w śmietniku czy w lesie.
   
Dziesiątym niemowlęciem w "oknie życia" jest Kasia (tak nazwały ją siostry), która wkrótce powinna znaleźć nowych rodziców. Poprzednie dziewięcioro wcześniej pozostawionych przy ul. Przybyszewskiego dzieci zostało już adoptowanych.
   
Ten znakomity pomysł na ratowanie życia niechcianych przez biologiczne matki niemowląt (szczegółowo opisany przeze mnie 1 czerwca 2008 roku w poland us w artykule pt. "Okno życia") zyskał pełną akceptację władz kościelnych. Podjęto go już w Warszawie, Częstochowie i Łodzi, a kolejne takie miejsca mają wkrótce powstać w Nowym Sączu (w domu sióstr Felicjanek) oraz w Tarnowie (u sióstr Józefitek).
   
A wracając do tytułowego pytania, to osobiście zdecydowanie opowiadam się za określeniem jubileuszu krakowskiego "okna życia" jako radosnego.

Jerzy Bukowski