KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Poniedziałek, 13 maja, 2024   I   03:07:20 AM EST   I   Agnieszki, Magdaleny, Serwacego
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Pseudokibice w prokuraturze

03 stycznia, 2009

O tym, że kibice - szczególnie piłkarscy - na całym świecie zachowują się bardzo wulgarnie, a często włączają do katalogu wyzwisk, jakimi obrzucają fanów znienawidzonych przez siebie drużyn rasistowskie okrzyki, zdołaliśmy już, niestety, przywyknąć.

Nie oznacza to jednak, że należy machnąć ręką na karygodne zjawisko i przestać zdecydowanie reagować na podobne zachowania, zwłaszcza jeżeli przekraczają one i tak już rozciągnięte ponad rozsądną miarę granice tolerancji dla chamstwa oraz znieważania innych ludzi.
   
Dobrze się więc stało, że krakowska prokuratura wszczęła pod koniec 2008 roku dochodzenie w sprawie domniemanych rasistowskich zachowań pseudokibiców podczas derbowego meczu Cracovia - Wisła, który odbył się 26 listopada.
   
- Postępowanie zostało wszczęte z artykułu 256 kodeksu karnego, mówiącego o publicznym nawoływaniu do nienawiści na tle różnic narodowościowych - poinformował  dziennikarzy Piotr Kosmaty Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Dodał, że na razie  jest ono prowadzone "w sprawie", a nie przeciwko komuś.
   
Określenie "święta wojna" dawno już przestało pasować do tego, co dzieje się na trybunach w trakcie kolejnych meczów najstarszych podwawelskich drużyn. Ponieważ Cracovia miała w pierwszych latach swojej istnienia sporo działaczy żydowskiego pochodzenia, a Wisła należała przez kilka powojennych dziesięcioleci do gwardyjskiego (czyli po prostu milicyjnego) pionu sportowego, właśnie te elementy z ponad stuletniej historii obu klubów są często wykorzystywane w stadionowych i ulicznych awanturach.
   
Fani "Białej Gwiazdy" wyzywają swoich odpowiedników z drugiej strony Błoń od Żydów (z najgorszymi przymiotnikami), pseudokibice "Pasów" wypominają natomiast swoim adwersarzom komunistycznych aktywistów, kierujących poszczególnymi sekcjami Wisły aż do upadku reżimu PRL. Im atmosfera na trybunach robi się gorętsza, tym wyzwiska stają się ordynarniejsze i coraz bardziej podpadające pod różne paragrafy kodeksu karnego.
   
Co zdarzyło się 26 listopada ubiegłego roku? Według zgodnej relacji krakowskich mediów piłkarze Wisły podbiegli do sektorów, zajętych przez ich najwierniejszych fanów i zaśpiewali "Zawsze nad wami", na co rozentuzjazmowany tłum odkrzyknął "pierd....... Żydami".
   
Jeżeli można tu mówić o jakimś usprawiedliwieniu lub okolicznościach łagodzących, to trzeba wspomnieć, że wcześniej zwolennicy "Pasów" obrażali czarnoskórych zawodników "Białej Gwiazdy" okrzykami podobnymi do odgłosów, wydawanych przez małpy (to, niestety, bardzo częsty zwyczaj reagowania na grę w polskiej lidze piłkarzy z Afryki).
   
Oburzone media nie tylko dokładnie opisały sprawę; jedna ze stacji telewizyjnych złożyła doniesienie do prokuratury. Po pewnym czasie to samo zrobiły krakowskie organizacje żydowskie, skutkiem czego rozpoczęło się formalne dochodzenie.
   
Byłoby znakomicie, gdyby prokuraturze udało się ustalić sprawców ewidentnego stadionowego przestępstwa na tle rasowym, chociaż będzie to z pewnością bardzo trudne zadanie, jako że przecież krzyczało kilkaset osób, bynajmniej nie na czyjąś komendę. Ich ukaranie przez sąd mogłoby jednak znacznie ostudzić zapał różnych intelektualnych troglodytów, bezkarnie - przynajmniej do tej pory - lżących różne grupy narodowe, etniczne, religijne, społeczne pod przykrywką dopingowania ukochanej drużyny.

Jerzy Bukowski