KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Sobota, 28 września, 2024   I   10:55:37 AM EST   I   Libuszy, Wacławy, Wacława
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Autopsja zwłok i kwerenda archiwalna

07 grudnia, 2008

Są pierwsze oficjalne informacje w sprawie śledztwa, prowadzonego przez Katowicki Oddział Instytutu Pamięci Narodowej w celu ustalenia okoliczności śmierci generała broni Władysława Sikorskiego.

Ogłosili je na konferencji prasowej prezes Instytutu profesor Janusz Kurtyka i naczelnik pionu śledczego KO IPN prokurator Ewa Koj, a przekazała opinii publicznej Polska Agencja Prasowa, z której depeszy obficie korzystałem, pisząc poniższy tekst.
   
Jeszcze w grudniu do Wielkiej Brytanii pojedzie kilkuosobowy zespół historyków Instytutu, by zbadać znajdujące się tam dokumenty w przedmiotowej sprawie. Ich zadaniem będzie zapoznanie się nie tylko z powszechnie dostępnymi materiami z The National Archives, ale także poproszenie Brytyjczyków o kwerendę w tajnych archiwach wywiadu i kontrwywiadu. Prokuratorzy przypuszczają bowiem, że właśnie tam muszą się znajdować materiały, dotyczące śmierci byłego premiera rządu II Rzeczypospolitej na Uchodźstwie i Naczelnego Wodza Wojska Polskiego w latach 1939-43.
   
Jak podkreśliła na konferencji praoswej prokurator Koj, samo zapoznanie się z kilkudziesięcioma dokumentami z The National Archives nie wystarczy, tym bardziej że prokuratorzy znają już ich zawartość, gdyż zostały opublikowane w bazie danych archiwum.
   
- W National Archives nie ma tajnych dokumentów i my o tym wiemy. Zamierzamy również skorzystać z tej prostej ścieżki, żeby się z nimi zapoznać, dlatego że nawet te jawne dokumenty są nam potrzebne w formie kopii lub fotokopii bezpośrednio z tych oryginałów, a nie z tego, co do tej pory uzyskaliśmy. Natomiast to nie wyczerpuje tematu, bo, jak wiemy, materiały wywiadowcze MI6 (Secret Intelligence Service) są ciągle tajne, tych materiałów się nie udostępnia. Są wyjątki - taki zrobiono dla komisji polsko-brytyjskiej, która badała działalność polskiego podziemia w okresie okupacji. Wtedy co prawda polscy historycy nie zostali dopuszczeni do tajnych materiałów SIS, ale dostali materiały z przeprowadzonej kwerendy - powiedziała dziennikarzom.
   
IPN uważa, że należałoby także sprawdzić, czy informacji związanych z gen. Sikorskim nie zawierają dokumenty MI5 (Security Service, kontrwywiad). Co prawda te materiały w dużej części zostały odtajnione i przekazane do The National Archives, ale prokuratorzy Instytutu chcą być pewni, że nie ma innych.
   
- Pragmatyka wywiadu i kontrwywiadu wskazuje, że wszelkie zdarzenia, takie chociażby, jak katastrofa Liberatora, którym leciał Wódz Naczelny, są w zasięgu ich zainteresowania. Trudno sobie wyobrazić, że jakieś notatki, informacje nie zostały sporządzone w tym zakresie. Prawdopodobieństwo, że takie materiały zostały wytworzone, jest bardzo duże – oceniła naczelnik pionu śledczego KO IPN.
   
Prezes Kurtyka przypomniał natomiast, że na pierwsze oficjalne informacje dotyczące wyników badań szczątków gen. Sikorskiego trzeba poczekać około 4-5 tygodni od autopsji zwłok, która była przeprowadzona 25 listopada. Pytany, czy uda się jednoznacznie rozstrzygnąć, czy generał zginął w wypadku, czy w zamachu, Kurtyka powiedział, że „szereg poszlak może nas przybliżyć od uprawdopodobnienia którejś hipotezy”.
   
- Dzięki ekshumacji możemy np. wykluczyć już na pewno takie teorie, które mówiły, że generał został zastrzelony strzałem w czaszkę. Nieprawda, że generał został uduszony. Wiemy na pewno, że nie został uduszony w taki sposób, aby zostały naruszone kości przełyku. Być może został jednak uduszony inaczej. Wiadomo także, że liczne obrażenia powstały przy uderzeniu o wodę samolotu, którym leciał Sikorski. Jednym słowem, cały szereg faktów może już zostać potwierdzony, a cały szereg poszlak może już zostać odrzucony. Oczywiście nie wszystkie. Możemy już też powiedzieć w sposób bliski pewności, że jest to Władysław Sikorski – powiedział dziennikarzom prof. Kurtyka.
   
Prezes IPN stwierdził, że ekshumacja kosztowała mniej niż podawanow niektórych mediach: nieco ponad 100 tysięcy złotych. Wystarczyło pieniędzy Katowickiego Oddziału IPN, żeby ją przeprowadzić. Bardzo dużo instytucji współpracujących z Instytutem, wykonało bowiem swoje czynności za darmo.
   
Zdaniem prof. Kurtyki, nawet jeśli śledztwo potwierdzi, że generał zginął w katastrofie, warto było je wszcząć.
   
- Nie zgadzam się z tym, co pisały niektóre - nieliczne, chociaż wpływowe - media. To było bardzo ważne nie tylko dla naszej wiedzy – mówił prezes IPN.
   
Przypomniał, że w sprawach szczególnej wagi państwo polskie przeprowadzało ekshumacje po wielu latach, np. w przypadku oficerów zamordowanych w Katyniu i wyjaśnił, że ekshumacja gen. Sikorskiego dotyczyła badań wokół problemu „w sposób fundamentalny dotykającego niepodległości, dotykającego zbrodni katyńskiej, dotykającego metod podporządkowania Polski w czasie II wojny światowej i honoru Wojska Polskiego, bo jedna z hipotez głosiła, że generała zabili Polacy”.
   
Według niego sama ekshumacja okazała się ważna dla wojska i państwa polskiego również w warstwie ideowej.
    
- Wódz Naczelny i premier rządu na Uchodźstwie leżał w grobie na Wawelu w byle jakiej koszuli i w worku foliowym, w którym został przywieziony z Anglii. To niebywały skandal. Jeżeli państwo nie dba o swoich wodzów naczelnych i o swoich premierów, to z całą pewnością nie będzie dbało o swoich obywateli. Był już najwyższy czas, aby szczątki Naczelnego Wodza zostały przykryte mundurem generalskim – powiedział prezes Instytutu Pamięci Narodowej na zakończenie konferencji prasowej.
   
Trzeba więc uzbroić się w cierpliwość i poczekać na wyniki badań toksykologicznych szczątków generała Władysława Sikorskiego oraz na rezultaty kwerendy historyków w brytyjskich archiwach. Czy zostaną oni jednak dopuszczeni do wglądu w naprawdę wszystkie spoczywające tam materiały?
   
Oto zasadnicze pytanie, bo wiele osób zajmujących się od dziesięcioleci gibraltarską tragedią uważa, że wciąż nie odnaleziony klucz do niej znajduje się w najtajniejszych dokumentach, spoczywających w Londynie i w Moskwie.

Jerzy Bukowski