KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Wtorek, 23 kwietnia, 2024   I   03:51:27 AM EST   I   Ilony, Jerzego, Wojciecha
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Legalizacja Świętego Mikołaja

06 grudnia, 2008

Kto jak kto, ale krakowianie bardzo lubią porządek, a organicznie nie znoszą anarchii i jakiegokolwiek działania niezgodnego z prawem. Nic więc dziwnego, że skoro przed kilku laty prezydent podwawelskiego grodu oficjalnie uchylił przepis swojego poprzednika z lat I wojny światowej w sprawie zakazu marnowania - w czasie panującego wówczas w mieście głodu - jajek poprzez przerabianie ich na pisanki, to musiała przyjść również pora na legalizację Świętego Mikołaja.

Magistraccy archiwiści wyszperali bowiem treść obwieszczenia, jakie wydał 22 listopada 1894 roku prezydent Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa Józef Friedlein. Oto jego treść w oryginalnym brzmieniu:
   
"Na podstawie paragrafu 7. zarysu organizacyjnego dla władz policyjnych z dnia 10. grudnia 1850, tudzież paragrafu 7. ces. pat. z 20. kwietnia 1854. L 96 D. u. p zakazuje c.k. Dyrekcja Policyi:
   
I. Chodzenia po ulicach, miejscach i lokalach publicznych osobom, przebranym za postacie św. Mikołaja, Anioła i Diabła w dniu św. Mikołaja i w wigilię tegoż dnia.    
II. Chodzenia po ulicach, miejscach i lokalach publicznych z kolędą i jasełkami w czasie Świąt Bożego Narodzenia.
III. Chodzenia po ulicach, miejscach i lokalach publicznych osobom przebranym lub maskowanym w czasie świąt "Haman" według religii mojżeszowej.
   
Przekraczający ten zakaz zostaną ukarani."
   
Jaki był powód wydania powyższego zarządzenia? Dosyć prozaiczny, a związany z zamiłowaniem Polaków do alkoholu. Zdarzało się bowiem, że dwa nieźle już podchmielone (dzięki gościnności ludzi, których wcześniej odwiedziły) orszaki Świętego Mikołaja lub kolędników brały się na ulicach do bitki, wywołując powszechne zgorszenie, zwłaszcza wśród dzieci. Bywało, że na linii A-B Rynku Głównego fruwały powyrywane pióra z anielskich skrzydeł, a pod pomnikiem Adama Mickiewicza spał snem sprawiedliwego Herod w objęciach diabła.
   
Aby położyć kres tym bulwersującym zachowaniom i ocalić dziecięcą wiarę w Świętego Mikołaja, prezydent Friedlein zdecydował się wydać zacytowane wyżej obwieszczenie, którego nikt później nie odwołał. Dopiero obecny włodarz Krakowa profesor Jacek Majchrowski, postanowił uchylić je, legalizując tym samym wszystkie orszaki Świętego Mikołaja oraz kolędników, często przemierzające w grudniu i styczniu ulice podwawelskiego grodu ku uciesze oglądającej je publiczności i chwale dawnych tradycji.
   
A że czasami któryś aniołek chlapnie sobie na boku coś mocniejszego dla odwagi lub rozgrzania zmarzniętych skrzydeł, to chyba nic złego, bo Polacy mają przecież duże poczucie tolerancji dla spożywania alkoholu, szczególnie w uroczystych momentach, których nie brakuje w bardzo rozciągniętym ostatnio okresie Bożego Narodzenia.
   
W miejskich archiwach na podobne odkrycia czeka jeszcze zapewne wiele aktów prawnych z dawnych lat. W miarę docierania do nich, będą one rozpatrywane przez urzędników i - w razie potrezby - uchylane mocą prezydenckiego rozporządzenia, aby ład, porządek i legalizm panował w Krakowie.

Jerzy Bukowski