KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 28 listopada, 2024   I   01:54:58 AM EST   I   Jakuba, Stefana, Romy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Nieudany eksperyment oświatowy

28 listopada, 2008

Najpóźniej do 2010 roku zostaną zlikwidowane ostatnie klasy romskie w polskich szkołach. Romowie będą się uczyć z dziećmi wszystkich innych narodowości - poinformował na konferencji prasowej w Krakowie Tomasz Siemoniak z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Wbrew najlepszym intencjom, polskich władz, oświatowy eksperyment po prostu się nie udał z powodu negatywnych reakcji społeczności romskiej. Klasy te utworzono pod koniec lat 80. ubiegłego wieku i miały sprzyjać wyrównywaniu edukacyjnych szans Romów. Dziś funkcjonują one jeszcze tylko w Ełku oraz w  Maszkowicach i Nowym Sączu w Małopolsce. Łącznie uczęszcza do nich tylko około 60 romskich dzieci.
   
W zamierzeniu inicjatorów eksperymentu, miał on likwidować podziały, ale okazało się, że klasy tego typu zamiast wyrównywać szanse, jedynie utrwalają podziały narodowościowe w szkołach. Dlatego od 2003 roku są stopniowo likwidowane poprzez odstąpienie od naboru nowych roczników.

"Nie mamy co do tego wątpliwości, że ten eksperyment należy zakończyć. Także liderzy organizacji romskich jednoznacznie popierają zakończenie tej inicjatywy. Pomoc państwa się nie kończy. Pracuje setka asystentów romskich, są też nauczyciele wspomagający, odpowiedzialni za to, żeby w ramach systemu kształcenia te dzieci romskie się nie pogubiły. Myślę, że to dużo lepsza metoda, żeby pomagać, a jednocześnie nie pokazywać, że jest się w innej grupie" – powiedział w Krakowie Siemoniak.
   
Eksperci podkreślają jednak, że sytuacja Romów w szkole najczęściej jest odzwierciedleniem tego, co dzieje się w świecie dorosłych - na styku lokalnej społeczności romskiej z pozostałymi mieszkańcami miejscowości. Najbardziej widać to tam, gdzie w stosunkach obydwu społeczności brakuje zaufania lub tolerancji.
   
"W obrębie samego woj. małopolskiego jest różnie. W Maszkowicach, gdzie rodzice, często nie mając świadomości, co powinno pomóc ich dzieciom, sprawiają, że dzieci do szkoły nie chodzą, a jeśli już, to absencja jest bardzo duża. A zupełnie inaczej jest w Czarnej Górze, gdzie 100 procent dzieci romskich objętych obowiązkiem szkolnym chodzi do szkoły" – podkreśliła na tej samej konferencji prasowej pełnomocnik rządu do spraw równego traktowania, Elżbieta Radziszewska.
   
O problemie nierównego statusu romskich uczniów zrobiło się głośno wiosną tego roku, gdy media ujawniły, że szkoła w Maszkowicach ma dwa wejścia. Z jednego korzystały dzieci romskie, z drugiego - polskie.
   
Według przedstawicieli MSWiA, społeczność romska w Polsce liczy około 20 tysięcy osób. W ostatnim spisie powszechnym prawie 15 tysięcy obywateli naszego kraju zadeklarowało, że na co dzień posługuje się językiem romskim, a blisko 13 tysięcy wprost zadeklarowało narodowość romską.
   
Likwidację romskich klas popiera również Ministerstwo Edukacji Narodowej. Szefowa resortu Katarzyna Halla mówiła w lipcu na posiedzeniu sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych, że grupowanie w osobnych klasach dzieci należących do mniejszości nie jest dla nich dobre, nie sprzyja integracji. Jednocześnie podkreślała, że "edukacja jest bardzo delikatną materią, dlatego zmiany trzeba wprowadzać ostrożnie, powoli, a nie ostrymi cięciami".

Jerzy Bukowski