KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Sobota, 30 listopada, 2024   I   01:49:15 AM EST   I   Andrzeja, Maury, Ondraszka
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Mularczyk nie jest jedynym kandydatem z Sądecczyzny do Europarlamentu

Stanisław Dębicki     19 maja, 2019

Sąd Apelacyjny w Krakowie prawomocnie oddalił apelację posła na Sejm RP i kandydata do Parlamentu Europejskiego z listy Prawa i Sprawiedliwości Arkadiusza Mularczyka - poinformował portal Sadeczanin.

„Poseł będzie musiał usunąć materiały wyborcze, w których przekazywał nieprawdziwe informacje, że jest jedynym kandydatem z Sądecczyzny do Europarlamentu. Ponadto będzie musiał sprostować te informacje w lokalnych mediach i wpłacić 5 tys. zł na Sądeckie Hospicjum” - czytamy na stronie www.sadeczanin.info

Jak napisałem przedwczoraj, Mularczyk przegrał sprawę w trybie wyborczym w Sądzie Okręgowym w Nowym Sączu. Pozew przeciw niemu złożył również ubiegający się o mandat europosła z tego regionu Jakub Bocheński z Wiosny, którego zdaniem hasło rywala jest nieprawdziwe i wprowadza w błąd wyborców. SO przyznał rację powodowi, pozwany złożył apelację.

- Absolutnie nie zgadzam się z tym rozstrzygnięciem. Uważam, że wyrok, który zapadł w Nowym Sączu i w Krakowie jest krzywdzący dla mojej osoby. Ja wielokrotnie podkreślałem, że mój opis dotyczy tylko kandydatów z list Prawa i Sprawiedliwości. Stanowisko sądu, w którym obliguje się mnie do sprostowania informacji, uważam za krzywdzące, niesłuszne i niesprawiedliwe - powiedział Mularczyk podczas konferencji prasowej (cytaty za Sądeczaninem).

„Kandydat do Europarlamentu w swoim przemówieniu odwołał się do sprawy, która miała miejsce 14 maja 2014 r. Wówczas poseł Edward Czesak miał identyczną sytuację w Tarnowie, gdzie również na swoich plakatach i ulotkach napisał, że jest jedynym kandydatem do Parlamentu Europejskiego z Ziemi Tarnowskiej. Sąd Okręgowy w Tarnowie nakazał mu sprostowanie informacji. Wtedy poseł odwołał się do Sądu Apelacyjnego w Krakowie, do którego odwołał się również poseł Mularczyk. W 2014 r. Sąd Apelacyjny odwołał wniosek osoby, która pozwała posła Edwarda Czesaka. Tak się jednak nie stało w przypadku Arkadiusza Mularczyk” - napisał portal.

- To pokazuje, że w naszym kraju żaden obywatel nie może mieć zaufania do wymiaru sprawiedliwości. Mamy w Polsce do czynienia z sytuacją, że sądy wydają wyroki jakie chcą. Nikt nie może być pewny jakiegokolwiek wyroku sądowego, mimo że wcześniej zapadały wyroki w podobnych albo nawet identycznych sprawach. To jest przykład na to, że konieczna jest głęboka reforma wymiaru sprawiedliwości sądownictwa. Ta sprawa pokazuje, że po stronie sądów mieliśmy do czynienia ze złą wolą. Mamy do czynienia z sytuacją „dajcie mi człowieka, a znajdziemy na niego artykuł”. Jest to o tyle przykre, że dotyczy sytuacji związanej z wyborami do Parlamentu Europejskiego, gdzie niezwykle ważna jest ocena wiarygodności i prawdomówności kandydatów. Boleję na tym, że sądy - sądecki i krakowski - wpisały się w kampanię wyborczą. Będę jednym z głównych orędowników głębokiej reformy sądownictwa - zapewnił Arkadiusz Mularczyk na konferencji.

Zaraz po niej do jego biura zapukał Jakub Bocheński, który przyniósł postanowienie Sądu Apelacyjnego i zażądał, aby materiały wyborcze, na których znalazła się informacja, że poseł jest jedynym kandydatem do Europarlamentu z Sądecczyzny zniknęły natychmiast z przestrzeni publicznej.


Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News